Czy to możliwe, że problem z naczynkami może już niedługo przerodzić się w nasz narodowy kompleks? Dokuczają nam szczególnie mocno jeśli posiadamy wrażliwą i delikatną skórę. Są utrapieniem bardzo powszechnym choć niebywale trudnym do usunięcia. Na szczęście w walce z nimi nie jesteśmy same – na odsiecz przybywa metoda Veinwave, w imię prostoty, innowacyjności i skuteczności.
Co, jak i dlaczego?
Szacuje się, że problem z pękającymi naczynkami dotyka ponad 60% populacji, elementarnym symptomem tego zjawiska jest pojawienie się rumienia czyli permanentnego zaczerwienia. Mechanizm powstawiania zmian polega na tym, że zbyt kruche naczynia nie wytrzymują ciśnienia krwi, w konsekwencji zaczynają się rozszerzać i stają się bardziej widoczne pod warstwami skóry. Najczęściej występują na twarzy, nogach czy ramionach. Można wyróżnić wiele przyczyn ich powstawania, takich jak: stres, niewłaściwa pielęgnacja skóry, geny. Najczęściej jednak są one spowodowane wpływem każdego z tych czynników, dlatego też tak trudno pozbyć się ich tradycyjnymi metodami.
Rewolucja
Skoro konwencjonalne metody nie skutkują, w jaki sposób pozbyć się naczynek w bezpieczny i trwały sposób? Odpowiedź jest prosta: Veinwave. To prawdziwa rewolucja medycyny estetycznej, która nieinwazyjnymi metodami wprowadza skuteczne efekty. Dzięki zastosowaniu termoregulacji jednobiegunowej (UTC – Unipolar Thermo-Coagulation) eliminuje nieestetyczne pajączki jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Technika wykorzystuje kontrolowaną energię cieplną, która zamyka drobne naczynka raz na zawsze.
Krok po kroku
Energia przekazywana jest przez bardzo cienką niklowaną bądź złotą igłę w czasie 0,2 sekundy. Czubek igły wprowadza się nad naczynko, tuż pod naskórek. Odstęp pomiędzy kolejnymi przyłożeniami igły powinien oscylować wokół 1,5mm. Dostarczone ciepło powoduje zamknięcie naczynka, a otaczające go tkanki nie ulegają uszkodzeniu. Dzięki temu minimalizowane jest potencjalne ryzyko powstawania przebarwień i blizn.
Typowe leczenie przy użyciu termokoagulacji trwa 15 minut. W tym czasie możliwe jest wyleczenie około 80 – 100 cm żył. Tuż po zabiegu może być widoczny niewielki obrzęk, który zanika do godziny czasu po zakończeniu terapii. Efekt leczenia jest widoczny od razu. Ogromną zaletą jest również występowanie znacznie mniejszych dolegliwości bólowych w trakcie wykonywania zabiegu, niż przy zastosowaniu innych technik leczenia.
Jak mówi dr n. med. Dorota Kwiatkowska, dermatolog estetyczny kliniki SkinClinic: „Skóra naczyniowa jest niezwykle wrażliwa, więc inwazyjne zabiegi mogą ją tylko dodatkowo podrażnić i nasilić objawy. Trzymaj się zasady: im mniej, tym lepiej. Unikaj mocnych mechanicznych pilingów oraz mikrodermabrazji. Postaw na zabiegi – zarówno medyczne, jak i kosmetyczne – o działaniu łagodzącym i kojącym. Można też stosować delikatne pilingi chemiczne, które powodują pogrubienie podściółek naczyń krwionośnych, dzięki czemu naczynka są mniej widoczne”. Metoda Veinwave jest doskonałym rozwiązaniem dla potrzeb naczynkowej skóry.
Dobre praktyki
Zabiegowi można poddać się w jednej z najbardziej renomowanych polskich klinik medycyny estetycznej „SkinClinic” (www.skinclinic.pl). Klienci chwalą metodę ze względu na jej skuteczność, ale również niewielką ingerencję medyczną.
Koszt zabiegu to około 600 zł.