Coraz więcej kobiet, doceniając korzyści z tego płynące – w tym wygodę i oszczędność czasu – pragnie karmić dziecko piersią. Niestety, nie wszystkim się to udaje.
Zdarza się, że w karmieniu przeszkadza podrażnienie, a niekiedy wręcz poranienie brodawek w skutek ssania. Dzieje się tak wówczas, gdy dziecko zbyt płytko chwyta pierś. Zakładanie na część karmienia ochronnego kapturka na pierś w takich przypadkach nie na wiele się zdaje. Aby zapobiec poranieniu piersi kiedyś zalecano hartować brodawki. Zalecano masaż piersi myjką, nacieranie szorstkim ręcznikiem. Jednak zamiast pomóc, zabiegi te sprawiały, że skóra i brodawki stawały się mało elastyczne, szorstkie w dotyku i skłonne do podrażnień.
Piersiom przed okresem karmienia w zasadzie nie jest potrzebna jakaś szczególna pielęgnacja czy hartowanie. Gdy jednak skóra jest bardzo delikatna, wysuszona, w ostatnich miesiącach ciąży należy po prostu unikać mycia piersi mydłem, można też smarować brodawki wazeliną. Można zastosować naprzemiennie ciepły i zimny prysznic oraz regularnie smarować się kremem przeciw rozstępom.
Większość kobiet ma piersi zbudowane prawidłowo. Jeżeli brodawki są duże i wypukłe, dziecko nie ma żadnych trudności z uchwyceniem piersi i szybko uczy się ssania. Kłopoty z karmieniem zaczynają się wtedy, gdy brodawki są za mało wypukłe, płaskie lub wręcz wklęsłe i noworodek nie umie ich dobrze wciągnąć do buzi. Przyczyną zdeformowanych brodawek najczęściej bywają zbyt krótkie kanaliki mlekowe, które wciągają sutki do środka. Wprawdzie defekt ten nie uniemożliwia karmienia (kanaliki mlekowe, choć krótkie, są drożne), może jednak znacznie je skomplikować.
Kobiety, których ten problem dotyczy, usiłują sobie pomóc np. nakładając nakładki silikonowe (przypominające brodawki). Rozwiązanie to na dłuższą metę jednak się nie sprawdza, ponieważ jest kłopotliwe (trzeba przytrzymywać ten kapturek) oraz powoduje przyzwyczajenie się dziecka do smoczka. Zwykle kończy się to rezygnacją z karmienia naturalnego i przejściem na karmienie butelka.
Tymczasem karmienie piersią w takim przypadku jest możliwe i bez użycia tych „protez”. Istnieją sposoby, by nadać brodawkom kształt ułatwiający dziecku wciągnięcie piersi do buzi. Jednak, żeby osiągnąć właściwy efekt, należy się o to zatroszczyć przynajmniej na kilka miesięcy przed porodem. Przyszła mama musi kilka razy dziennie palcami wskazującymi rozciągać na boki skórę wokół brodawek. Seria takich ćwiczeń sprawi, że wyjdą na zewnątrz.
Wiele kobiet nie docenia roli stanika. Tymczasem on podtrzymując coraz cięższe piersi decyduje o wyglądzie przyszłej mamy. Powinien być dopasowany, ale nie za ciasny, z szerokimi ramiączkami regulowanej długości. Najlepiej wybrać fason wysoko unoszący piersi – unikajmy fiszbin! Dobrze dobrany stanik umożliwi prawidłowy przepływ krwi i limfy oraz właściwe dotlenienie piersi. Odpowiednio podtrzymywane będą mniej wrażliwe. Dzięki prawidłowo dobranemu biustonoszowi noszonemu w ciąży i po porodzie, piersi nie ulegną trwałej deformacji i szybko odzyskają swój pierwotny kształt.
Emilia