Najlepsze sposoby, jak rozgrzać się zimą!

23 listopada 2011, dodał: magda
Artykuł zewnętrzny

Na dworze chłód, słupek rtęci nieubłaganie wskazuje coraz mniej kresek, deszcz i wiatr dają się we znaki. A my musimy mimo to wyjść – do pracy, na zakupy, z psem na spacer. Przy takiej pogodzie bardzo łatwo o wychłodzenie organizmu, a stąd już tylko krok do przeziębienia, kataru, grypy.

 

Jak wiadomo, pożywienie ma swoją wartość energetyczną – dostarcza odpowiedniej porcji kalorii, które spalamy. Ale to nie wszystko. Poza wartością energetyczną, żywność posiada również możliwość rozgrzania lub wychłodzenia organizmu (i nie chodzi tu jedynie o temperaturę spożywanych pokarmów), konkretny produkt może wysuszać lub wręcz przeciwnie gromadzić wilgoć w organizmie. Już starożytna medycyna chińska dokonała podziału potraw na 5 kategorii:

  • wyziębiające (Han)
  • wychładzające (Liang)
  • obojętne, neutralne (Ping)
  • ogrzewające (Wen)
  • gorące (Re)

By nie dopadły nas jesienne dolegliwości warto zmodyfikować dietę i wprowadzić do niej jak najwięcej produktów, które rozgrzeją nasz organizm a także tych które mają właściwości wysuszające. Nadmiar wilgoci prowadzi bowiem do kataru i chorób górnych dróg oddechowych. Wilgoć szczególnie negatywnie wpływa na pracę płuc i śledziony, która do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje suchego ciepła. Jak zatem powinna wyglądać dieta jesienno – zimowa? Oto kilka wskazówek.

Do pokarmów, których powinniśmy się wystrzegać należą:

  1. Cukier – wyziębia najbardziej, mało tego, gromadzi wilgoć i zakwasza organizm, a więc tym bardziej lepiej go unikać. Czyli głęboko na dno szafki powinniśmy schować słodkie przekąski, batoniki i ciasteczka. Nie jest to łatwe, zwłaszcza, że długie jesienne wieczory sprzyjają słodkiemu lenistwu przed telewizorem. Jeśli już musimy to sięgnijmy po gorzką czekoladę, a zamiast wafelków czy ptasiego mleczka po „zimowe” ciasta – piernik na miodzie, keks z bakaliami czy makowiec, unikajmy ciast bardzo wyziębiających – tortów, sernika, rolad. Uważać też należy na tak reklamowane płatki śniadaniowe. Nawet jeśli zawierają jakieś witaminy to przy okazji mnóstwo cukru, który wychłodzi nasz organizm.
  2. Owoce cytrusowe – również mają silne działanie wychładzające. Dotyczy to również cytryny, także teorie o rozgrzewającej mocy herbaty z jej plasterkiem należy włożyć między bajki! Może i rozgrzeje, ale będzie to zasługa temperatury płynu, a nie zawartości w nim cytryny. Aby przyrządzić prawdziwie rozgrzewający napar możemy dodać do filiżanki odrobinę soku z malin czy wiśni. Doskonale sprawdzą się tu również rozgrzewające przyprawy takie jak cynamon czy wanilia. Jedzenie pomarańczy, mandarynek zostawmy sobie na gorące letnie wieczory. Szczególnie silnie wychładzają banany jeśli zatem temperatura za oknem spada uważajmy na ich ilość w naszym menu.
  3. Żółty ser – należy do produktów, który gromadzi wilgoć, a więc w deszczowe, zimne dni jest szczególnie niewskazany.
  4. Mleko i nabiał z owocami – pomimo iż produkty te są cennym źródłem wapnia to mimo to, podobnie jak żółty ser, gromadzą wilgoć. Wszelkiego rodzaju jogurty, kefiry, serki z dodatkiem owoców czy mlecznej czekolady sprawiają, że o wiele bardziej dotkliwie odczuwamy chłód na zewnątrz. Produkty mleczne doskonale mogą nas orzeźwić w środku lata, jesienią ograniczmy ich ilość w naszej diecie, albo zastąpmy mlekiem kozim i kozim serem, które mają działanie rozgrzewające.
  5. Zupy – potrafią doskonale rozgrzać, ale nie wszystkie. W okresie jesiennej słoty powinniśmy zrezygnować ze szczawiowej, ogórkowej i pomidorowej.

A oto lista produktów, które wspomogą nas w walce z chłodem:

  1. Warzywa – warto je jeść ze względu na dużą ilość witamin i soli mineralnych, które pomogą przetrwać chłody. Dobrze jest je spożywać na ciepło, na przykład gotować na parze, co dodatkowo wzmocni ich rozgrzewające działanie. Do warzyw, które rozgrzewają najbardziej należą marchew, pietruszka, dynia.
  2. Kasze i ryż – w okresie chłodów powinny gościć na naszych stołach jak najczęściej. Szczególnie wartościowa jest kasza gryczana.
  3. Cebula i czosnek – doskonałe warzywa, które nie tylko rozgrzewają ale również usuwają wilgoć z organizmu. Dodatkowo wzmacniają odporność i doskonale chronią przed przeziębieniem i grypą. Czosnek reguluje trawienie i przemianę materii, wzmaga wydzielanie żółci, zapobiega nadmiernej fermentacji w jelitach, obniża poziom cukru i cholesterolu. Podobne działanie wykazuje cebula. Stosujmy je w naszej kuchni jak najczęściej !
  4. Dostarcza błonnika, jest źródłem krzemu, magnezu, fosforu, cynku, manganu i potasu. To kopalnia wielu witamin – B, PP, C, zawiera również kwas foliowy i rutynę, która wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych. Spośród wszystkich kasz rozgrzewa najbardziej.
  5. Wieprzowina, dziczyzna i ryby – również należą do produktów rozgrzewających. Najlepiej jest je podawać w postaci duszonej lub pieczonej.
  6. Przyprawy rozgrzewająco – wysuszające, nie tylko nadadzą naszym daniom wspaniałego smaku i aromatu, ale również wspomogą nas w walce z chłodem. Silnie rozgrzewające właściwości mają imbir, kolendra, wanilia, majeranek, tymianek, rozmaryn, oregano, bazylia, pieprz, chili, cynamon, goździki.
  7. Rozgrzewające zupy – to idealny sposób na rozgrzanie organizmu. Najlepiej sprawdzą się tu rosół, krupnik, grochowa, fasolowa, barszcz. W okresie jesienno – zimowym właśnie takie „obiadowe” zupy to wspaniały pomysł na pożywne, rozgrzewające śniadanie (unikać należy zupek mlecznych ze względu na wychładzające działanie mleka). Oczywiście trudno sobie wyobrazić, że znajdziemy rano czas na przygotowanie takich zup, ale można to zrobić poprzedniego wieczoru a rano tylko podgrzać posiłek. Z pewnością po takim śniadaniu nie straszne nam będą nawet największe chłody, zwłaszcza gdy zupę doprawimy odpowiednimi ziołami.

Na koniec jeszcze jedna rada – nigdy nie wychodźmy z domu bez śniadania, najlepiej ciepłego, albo, gdy nie mamy już naprawdę czasu, wypijmy przynajmniej kubek gorącej herbaty z sokiem malinowym albo kawę z dodatkiem kardamonu czy cynamonu. To pozwoli nam uodpornić się na niesprzyjającą aurę. Możemy również wspomóc się herbatką z dodatkiem żeń – szenia, który pobudza krążenie. Chwytajmy się wszelkich metod, by jakoś przetrwać jesienne słoty. Byle do wiosny !

magda komar