Z nianią do kina, muzeum, teatru… – czy to dobry pomysł?
Wycieczki do miejsc o charakterze kulturalnym to nie lada atrakcja dla dosłownie każdego malca. Czy warto pozwolić, aby dziecko odwiedzało je wraz z nianią?
Niemalże każdy rodzic doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że wychowanie dziecka to coś o wiele więcej, niż tylko zapewnienie mu wiktu i opierunku. W praktyce bowiem to również – bądź co bądź nie należąca do łatwych – praca nad rozwojem malucha oraz rzecz jasna zapewnienie mu odpowiednich warunków do nauki.
Naturalnie pod pojęciem nauki kryją się nie tylko książki czy zabawki o charakterze edukacyjnym, ale również czas spędzany w różnego rodzaju miejscach o charakterze kulturalnym, a więc przykładowo w teatrze czy też muzeum. Niestety, nie każdy rodzic dysponuje odpowiednią ilością wolnego czasu, którą mógłby z powodzeniem przeznaczyć na zabranie swojej pociechy do wspomnianych miejsc. Często zdarza się również, że niani brak pomysłów na zapełnienie wolnego czasu, w związku z czym proponuje ona częste wyjścia z malcem do tego rodzaju instytucji. Nic więc dziwnego, że część rodziców poważnie rozważa możliwość poszerzenia zakresu obowiązków zatrudnianej przez siebie opiekunki do dziecka, właśnie o wizyty w teatrach, muzeach czy nawet w kinie. Czy to dobry pomysł?
Opieka = wychowanie?
Jak wskazuje już na to sama nazwa zawodu, opiekunka do dziecka w Szczecinie pracująca – bądź też w innym, dowolnie wybranym mieście Polski – jest osobą sprawującą opiekę nad dzieckiem pod nieobecność jego rodziców. I chociaż w zdecydowanej większości przypadków wspomniana opieka zakłada także różnego rodzaju zabawy mające w sposób konstruktywny zapełnić czas, jaki dziecko spędza z nianią, to jednak nie należy mylić takowej z wychowaniem. Na czym wobec tego polega różnica?
Otóż wychowanie – w odróżnieniu od opieki – ma na celu przekazanie dziecku nie tylko wiedzy z różnych dziedzin, ale również wyższych wartości. Wizyty w miejscach takich jak teatr, muzeum stanowią więc świetną podstawę wychowania i niejako automatycznie prowadzą do wytworzenia silnej więzi pomiędzy maluchem, a jego rodzicem.
W przypadku opieki nie ma natomiast mowy ani o wytworzeniu bardzo silnej więzi, ani też przekazaniu wartości, którymi dziecko – już jako osoba dorosła – będzie kierowała się w ciągu życia. Naturalnie nie oznacza to, że malec nie będzie żywił do niani sympatii. Wręcz przeciwnie! Niemniej jednak należy zauważyć, że siła uczucia, jaką dziecko obdarzy opiekunkę, będzie w tym przypadku o wiele słabsza od więzi, jaka wytworzy się pomiędzy malcem, a jego rodzicami. Oczywiście nie ma nic złego w tym, aby niania zabrała naszego syna lub/i córkę do parku bądź na plac zabaw, jednak wizyty w instytucjach kulturalnych lepiej „zarezerwować” dla nas samych.
Ustawiczny brak czasu, duża ilość obowiązków czy też chroniczne zmęczenie sprawiają, że zatrudnienie niani wydaje się najlepszym z możliwych rozwiązań. To bez wątpienia prawda, niemniej jednak nie zapominajmy, iż niania jest jedynie osobą, która ma za zadanie roztoczenie nad dzieckiem opieki, nie zaś wychowywanie malucha. Z tego względu nie warto decydować się na poszerzenie zakresu jej obowiązków o wizyty w ośrodkach kultury, gdyż pozbawiamy się w ten sposób możliwości przekazania dziecku tego, co sami uznajemy za wartościowe.
Z tego względu warto decydować się na współpracę wyłącznie z licencjonowanymi opiekunkami do dziecka, które będą posiadały wiedzę oraz doświadczenie umożliwiające maluchowi rozwój, bez konieczności odbywania wizyt w muzeum czy teatrze. Ogłoszenia niań mogących pochwalić się zarówno wiedzą, pomysłowością, jak i doświadczeniem w pracy z dziećmi, bez problemu znajdziesz na portalu www.niania.pl.