Styl blogerki modowej Wanted Style

20 stycznia 2015, dodał: Karolina

Artykuł zewnętrzny

Pisze o sobie: nieustraszona poszukiwaczka świetnych okazji, ale przede wszystkim blogerka i stylistka. Osiągnęła ogromną liczbę sukcesów podczas bitw stoczonych na wielu „ciucholandowych” polach walki i nie tylko. Poznajcie Patrycję – autorkę bloga wanted-style.blogspot.com

gjgj

Opowiedz Nam coś o swoim blogu. Jak i dlaczego powstał? Skąd wzięła się nazwa bloga?

Modą fascynuję się odkąd pamiętam. Już jako dziecko uwielbiałam stroić się i przymierzać rzeczy mamy. Gdy tylko gdzieś wychodziła, pędziłam do jej szafy i, mierząc jej sukienki, marzyłam o tym, jak dorosnę i będę projektować ubrania. Tak na marginesie, ostatnio znalazłam kilka swoich projektów z lat wczesnoszkolnych i szczerze mówiąc zaskoczyła mnie ich innowacyjność. Dorastając, moja pasja z dzieciństwa wciąż mnie nie opuszczała i została aż do teraz. Dzisiaj, kiedy myślę o blogu, to zastanawiam się dlaczego aż tak późno wpadłam na pomysł jego założenia. Zapewne wynikało to z mojej nieśmiałości i braku pewności siebie, z czego, na szczęście, trochę już wyrosłam. Pomysł założenia bloga przyszedł mi do głowy podczas porządkowania moich szaf wiosną 2013 roku. Przyjrzałam się wtedy dokładniej swoim rzeczom i stwierdziłam, że wielu z nich jeszcze nawet na sobie nie miałam, a w dodatku są tak ciekawe, że fajnie byłoby pokazać je szerszemu gronu osób. Oczywiście przeglądałam już wtedy strony znanych blogerek takich jak Chiara Ferragni, Micah Gianneli i nasza Maffashion, więc prekursorką w tej dziedzinie nie jestem, a szkoda. Po powstaniu pomysłu, nad jego realizacją zastanawiałam się około dwóch miesięcy, ponieważ nie byłam do końca przekonana czy się w tym sprawdzę. Po przeanalizowaniu wszystkich „za” i „przeciw” podjęłam decyzję o założeniu swojej strony i jak dotąd niczego nie żałuję. Jeśli chodzi o nazwę to wpadłam na nią zaskakująco szybko. Pomyślałam, że mój blog będzie na pewno mixem stylów, dlatego nazwałam go Wanted Style, a tłumacząc na język polski: Poszukiwany Styl.

Jedną z Twoich złotych zasad jest „Naturalność przede wszystkim!”. Jak stosujesz się do niej w codziennym życiu (i stylizacjach)?

Uważam, że każdy powinien być sobą niezależnie od sytuacji i zajmowanej w społeczeństwie pozycji. Myślę, że zarówno w życiu jak i w stylizacjach nie należy udawać kogoś kim się nie jest, w każdym bądź razie ja się do tego stosuję. Lubię szczerych i otwartych ludzi dlatego, że sama taka jestem i te wartości cenię w ludziach najbardziej.

gkhhh

Brałaś udział w ostatnim Fashion Week Poland. Jakie są Twoje wrażenia? Często uczestniczysz w modowych wydarzeniach?

Kiedy dowiedziałam się o tym, że otrzymałam akredytację na Fashion Week Poland, myślałam, że oszaleję z radości. Była to już druga edycja tej imprezy w moim życiu, ale tym razem nie wygrałam jej w konkursie jak w przypadku pierwszego razu, ale dostałam ją w związku z tym, co prezentuję na blogu. Zaliczyłam to więc w poczet sukcesów, co dało mi kolejny powód do radości. Jeśli chodzi o samą imprezę to bardzo mi się podobało. Nie mam tutaj na myśli wyłącznie pokazów, ale także otoczkę wokół, czyli showroom, w którym można było zobaczyć i kupić aktualne kolekcje projektantów, a także liczne konkursy i atrakcje, które towarzyszyły wszystkim w oczekiwaniu na kolejne pokazy. Najbardziej podobały mi się kolekcje Agi Pou, Natashy Pavluchenco i Michała Szulca. Zapraszam do obejrzenia i poczytania relacji z Fashion Week Poland na moim blogu. Jak już wspomniałam wcześniej, w evencie tym uczestniczyłam po raz drugi. Nie była to jednak dla mnie pierwsza styczność z tego typu wydarzeniami, ponieważ przedtem brałam również udział w Sopot Art & Fashion Week oraz w Projekcie Mała Czarna w Poznaniu, na który zaproszenie także wygrałam w konkursie. Jak tylko mam okazję i czas to zawsze chętnie uczestniczę w tego typu imprezach, bo o wiele ciekawiej jest być w samym środku mody, niż podziwiać ją z billboardu lub ekranu laptopa czy tabletu. Zachęcam wszystkich do uczestniczenia w takich wydarzeniach, ponieważ oprócz przyjemności z bezpośredniego obcowania z modą, można również zawrzeć wiele nowych, ciekawych znajomości i rozwinąć się towarzysko.

Jak modowy trend uważasz za ponadczasowy?

Myślę, że do klasyki można zaliczyć przede wszystkim połączenie czerni i bieli lub odrębnie każdy z tych kolorów, które zawsze będą popularne niezależnie od wersji wydania. Przykładem tego ponadczasowego trendu jest wykreowana przez Coco Chanel tzw. „mała czarna”, która od lat stanowi bazę szafy każdej kobiety. Sukienki tego typu są bardzo uniwersalne i dzięki odpowiednim dodatkom można zmieniać ich charakter w zależności od okazji, np. wzbogacając ją biżuterią, makijażem czy szpilkami możemy nadać jej styl wieczorowy lub koktajlowy, a zakładając marynarkę stanie się ona strojem oficjalnym, tzw. biznesowym.

Która z polskich gwiazd ubiera się według Ciebie najlepiej?

Zdecydowanie ikonami dobrego stylu są dla mnie Justyna Steczkowska i Małgorzata Kożuchowska. Obie artystki łączy jeden stylista – Jarosław Szado. Każda ze stylizacji piosenkarki i aktorki jest dopięta na ostatni guzik. Wszystko świetnie ze sobą współgra i nigdy niczego nie jest ani za dużo, ani za mało. Obie celebrytki prezentują styl minimalistyczny o prostych, ale kobiecych formach.

Twoja ulubiona stylizacja?

Moja ulubiona stylizacja łączy trzy cechy: musi być wygodna, kobieca i elegancka. Z dotychczas opublikowanych na blogu najbardziej dumna jestem ze stylizacji opublikowanej w poście pt. „Relax before Christmas”, gdzie mam na sobie futrzaną czapkę i kamizelkę w tym samym odcieniu szarości.

Jesteś osobą, od której bije pozytywna energia. Skąd czerpiesz życiowe (i modowe) inspiracje?

Pomysły przychodzą mi do głowy zazwyczaj niespodziewanie. Najczęściej w sytuacjach nieoczekiwanych i banalnych, np. podczas rozmowy z przyjaciółką albo jadąc tramwajem. Kiedyś szukając czegoś w szafie, kilka rzeczy upadło mi na podłogę, dwie z nich w bardzo kontrastowych kolorach leżały jedna obok drugiej. Spojrzałam na nie i bardzo zaskoczyło mnie to, że tak fajnie się ze sobą komponują. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby zestawić te kolory razem, a był to bodajże pastelowy cytrynowy i neonowy róż. Oczywiście na tej myśli się nie zakończyło, pomknęłam do innej szafy i po chwili miałam już na sobie stylizację w tych kolorach. Czasem, kiedy coś kupuję, nie mam jeszcze do końca sprecyzowanego celu przeznaczenia tej rzeczy i dopiero po jakimś czasie okazuje się, że to był strzał w dziesiątkę. Jak każda blogerka przeglądam magazyny i strony modowe, no i przede wszystkim pokazy kolekcji znanych projektantów. Inspiracją często są dla mnie również ulice, na których można zobaczyć mnóstwo świetnie ubranych ludzi, szczególnie w większych miastach. Jeśli chodzi o życiowe inspiracje to dość trudne pytanie. Od dziecka rodzice wpajali mi wartości moralne i tłumaczyli, co jest dobre i co złe. Można więc powiedzieć, że to oni są moją inspiracją życiową. Jeśli natomiast chodzi o idoli bardziej odległych to ideałem zawsze była dla mnie Audrey Hepburn. Piękna, kobieca, zdolna osoba z wyczuciem dobrego stylu, a w dodatku o ogromnym sercu. Po prostu ideał.

3-3fff