Wyjątkowe życzenia dla Czytelniczek Urodaizdrowie.pl od Autorek!

8 marca 2021, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

W Dzień Kobiet nie czytajcie między wierszami, bo ważne jest tylko jedno przesłanie: Niech żyją kobiety!

 

Mamy dzisiaj naprawdę cudowny i piękny dzień, wyjątkowe międzynarodowe święto kobiecości, czyli DZIEŃ KOBIET! To przeurocze święto, tylko jeden taki dzień w roku, chociaż marzy się, by kobiecy dzień trwał przez cały rok, tak by dla każdej pani, damy, dziewczyny i kobiety starczyło miłych słów, dżentelmeńskich gestów i drobnych upominków, nie tylko w postaci sztandarowego kwiatka.

Kto poszukuje inspiracji dla ukochanych bliskich kobiet, kto chciałby sprawić miły upominek swojej drugiej, żeńskiej połowie, ten być może znajdzie coś intrygującego w naszym specjalnie przygotowanym na tę okazję zestawieniu. Wraz z życzeniami od samych autorek polecamy książki dla kobiet Wydawnictwa FILIA – w dniu ich święta, a także na każdy inny dzień.

 

MAGDALENA WITKIEWICZ

 

fot. Anna Powałowska

 

Redakcja: Dzień Kobiet na świecie obchodzony jest nieprzerwanie od niemal 112 lat. 8 marca to wyjątkowe święto, w którym Panie stawiane są na piedestale, obdarowywane są kwiatami, czekoladkami i innymi podarunkami. A jak Pani obchodzi (świętuje) Dzień Kobiet?
Magdalena Witkiewicz:
Ja uwielbiam celebrować wszystkie święta! Dlaczego nie celebrować zatem Dnia Kobiet? U nas początek marca to codzienna celebracja, bo są urodziny mojej mamy, potem imieniny mojego męża, w międzyczasie Dzień Teściowej, a potem Dzień Kobiet. Przez te kilkanaście lat małżeństwa wmówiłam mężowi, że oczywiście trzeba ten dzień celebrować, więc zapewne dostanę kwiaty. Chociaż teraz, gdy mamy cztery koty, kwiaty długo nie postoją w wazonie!

Redakcja: Dzisiejszy świat i ponura rzeczywistość nie jest przyjazna kobietom. Czy ma Pani swoją złotą myśl, albo dobrą radę, która mogłaby być receptą, balsamem lub drogowskazem dla kobiet w obecnym czasie?
Magdalena Witkiewicz: Ja zawsze patrzę na świat z optymizmem. Jest lepiej, niż było kiedyś, a będzie jeszcze lepiej! I to chyba jest ta złota myśl. Pokazujmy jakie jesteśmy. Pasujemy do tego świata niczym puzzle. Zawsze będziemy pasować i będziemy stanowić jego integralną część. A złota rada? Chyba unikać złej energii i czerpać jak najwięcej z tej dobrej. To zawsze buduje i popycha do przodu!

Redakcja: Jakie książki uważa Pani za doskonały pomysł na prezent z okazji Dnia Kobiet (i nie tylko)?
Magdalena Witkiewicz: Moje! :) Dodają kopniaka do działania i otwierają oczy na wiele spraw. A jeżeli już wszystkie przeczytane, to ostatnio wszystkim polecam książkę Agnieszki Maciąg „Pełnia Życia”. To książka, która motywuje do działania i do tego, by każdego dnia stawać się lepszą wersją samej siebie.

Redakcja: I w dniu ich święta, życzę kobietom…
Magdalena Witkiewicz: Optymizmu, pogody ducha! Szczęścia i odwagi w wyrażaniu własnych poglądów oraz w dążeniu do marzeń!

 

Możemy się umówić i zawrzeć pewien pakt…

On był miłością jej życia, gdy go zabrakło jej świat runął. Została pustka i jeszcze ktoś… W pobliżu zawsze był przyjaciel. Jego przyjaciel, któremu nie wolno było czuć. Ale możemy się umówić. I zawrzeć pewien pakt

Zaopiekował się nią na dobre i na złe. Ktoś do nich dołączył, a on nadal trwał. Pewnie nie taką miłość wymarzyłaś sobie w snach. Miłość przychodzi bezszelestnie, nikogo nie uprzedza. Równie cicho odchodzi niezauważona. Lecz może pokochasz mnie. Za jakiś czas…

 

AGNIESZKA KRAWCZYK

 

Fot. Julita Pająk

 

Redakcja: Dzień Kobiet na świecie obchodzony jest nieprzerwanie od niemal 112 lat. 8 marca to wyjątkowe święto, w którym Panie stawiane są na piedestale, obdarowywane są kwiatami, czekoladkami i innymi podarunkami. A jak Pani obchodzi (świętuje) Dzień Kobiet?
Agnieszka Krawczyk: Każde święto to doskonała okazja do uśmiechu, drobnego upominku, spaceru, a 8 marca ma tę zaletę, że to już prawie wiosna. I tak właśnie kojarzy mi się Dzień Kobiet, z zapowiedzią wiosny, optymistycznie i wesoło. Staram się więc zrobić coś dla siebie – pocelebrować tak jak lubię i doradzam to wszystkim Paniom. W tych zabieganych, nerwowych czasach zróbmy sobie właśnie taką świąteczną przerwę, w której zrealizujmy jakieś swoje marzenie, nawet takie całkiem malutkie. Niech to będzie przyjemność, która nas uszczęśliwi i stanie się najlepszym podarunkiem, odskocznią i odprężeniem.

Redakcja: Dzisiejszy świat i ponura rzeczywistość nie jest przyjazna kobietom. Czy ma Pani swoją złotą myśl, albo dobrą radę, która mogłaby być receptą, balsamem lub drogowskazem dla kobiet w obecnym czasie?
Agnieszka Krawczyk: Mam wrażenie, że trochę za mało doceniamy codzienność i piękno świata wokół nas. Wciąż się martwmy, denerwujemy, żyjemy szybko. Gdybym mogła dać jakąś receptę na nadchodzącą wiosnę, to doradzałabym zatrzymanie się w biegu i zachwycenie tym co wokół nas, obserwowanie zmian. Z tych wzruszeń także można czerpać energię, uczyć się optymizmu i żyć odrobinę lepiej, łatwiej. No i kochajmy i doceniajmy również siebie – każda z nas ma wady, ale mamy też mnóstwo zalet, które należy u siebie dostrzec. Bądźmy dla siebie samych wyrozumiałe i łagodne, uszczęśliwiajmy również siebie.

Redakcja: Jakie książki uważa Pani za doskonały pomysł na prezent z okazji Dnia Kobiet (i nie tylko)?
Agnieszka Krawczyk: Myślę, że przede wszystkim pozycje pozytywne, radosne i wiosenne. Z pewnością powieści obyczajowe, zwłaszcza takie z nutą optymizmu, ale też opisujące piękno natury. Marzec to czas kiedy wiele spośród nas zabiera się za porządkowanie przydomowych ogródków. Może więc coś z tej dziedziny? O roślinach, ptakach i zwierzętach, całym tym pasjonującym świecie.

Redakcja: I w dniu ich święta, życzę kobietom…

Agnieszka Krawczyk: Mnóstwa radości, zadowolenia z siebie, miłości i jasnego spojrzenia w przyszłość. Wszystko będzie dobrze, Kochane!

 

W dolinie mgieł i róż zaczyna się wiosna. Pisarka, Sabina Południewska, kończy remontować stary dom. Przy nim powstaje wyjątkowy ogród księżycowy, który najpiękniej i najbardziej tajemniczo wygląda nocą.

Otaczają ją przyjaciele – hrabina Tyczyńska produkuje swoje niezwykłe perfumy, Marek Rokosz rozwija uprawę ziół, a Mila Mossakowska chce zorganizować warsztaty pisarskie, które mogłaby poprowadzić Sabina. Ekscentryczna Carmen wysyła z Argentyny reżysera, irytującego ale i zabawnego oryginała.

Przyszłość rysuje się świetlistą kreską i wydaje się, że nic nie może zakłócić tego harmonijnego życia. Jednak niespodziewanie w Idzie pojawia się osoba, która może zmącić szczęście Sabiny i Krzysztofa, odmieniając ich los. Dawne błędy potrafią rzucać długie cienie, a wybaczenie nie zawsze jest proste.

Czy miłość naprawdę jest w stanie pokonać każdą przeszkodę? Czy to, co pęknięte da się skleić bez śladu? Tej wiosny, w dolinie mgieł i róż kilka serc zostanie złamanych. Ale miłość i dobro mają kojącą moc leczenia ran.

 

KATARZYNA JANUS

 

Fot. Bartosz Pussak

 

Redakcja: Dzień Kobiet na świecie obchodzony jest nieprzerwanie od niemal 112 lat. 8 marca to wyjątkowe święto, w którym Panie stawiane są na piedestale, obdarowywane są kwiatami, czekoladkami i innymi podarunkami. A jak Pani obchodzi (świętuje) Dzień Kobiet?
Katarzyna Janus: Dzień Kobiet jest dla mnie wyjątkowym świętem. Tego dnia, przed trzydziestoma dwoma laty urodziłam moją pierworodną córcię, całe 3200g szczęścia. I co roku to szczęście mi się przypomina, chociaż cieszę się nim każdego dnia. Moja córka ma na imię Jagoda i jest moją dumą (syn zresztą też). Jej twarz zagościła nawet na okładce mojej powieści „Mam na imię Walentyna”, której bohaterce przemyciłam sporo cech mojej latorośli. Pamiętam ten dzień, kiedy wielogodzinny ból mącił moją świadomość, kiedy pojawiał się strach, bo przecież żadna z nas nie spodziewa się, że to może aż tak boleć. I te rozmowy zasłyszane wśród zmieniających się o 20.00 położnych, ich relacje, która jak zamierza świętować, a ja w tych niekończących się boleściach. I potem to wrzeszczące szczęście, które kładą ci na piersi… Czy może być coś piękniejszego? Szczerze mówiąc, świętując ten dzień myślę głównie o Jagodzie, to zawsze jest przede wszystkim nasze święto, matki i córki.

Redakcja: Dzisiejszy świat i ponura rzeczywistość nie jest przyjazna kobietom. Czy ma Pani swoją złotą myśl, albo dobrą radę, która mogłaby być receptą, balsamem lub drogowskazem dla kobiet w obecnym czasie?
Katarzyna Janus: Trudno o dobre rady w dzisiejszej rzeczywistości, ale ja staram się cieszyć każdą chwilą i nie wybiegać zbytnio myślami w przyszłość. Każdego dnia można zauważyć coś optymistycznego : a to coraz cieplejsze promienie słońca, a to pierwszy kwiat dostrzeżony na spacerze, choćby najbardziej rachityczny, a to znowu uśmiech kogoś nieznajomego, czy rozmowa, choćby telefoniczna z kimś bliskim. I Kochane, nie traćmy nadziei, kiedyś przecież musi być lepiej.

Redakcja: Jakie książki uważa Pani za doskonały pomysł na prezent z okazji Dnia Kobiet (i nie tylko)?
Katarzyna Janus: Jako prezent nie mogę polecić kilku konkretnych książek, bo skrzywdziłabym innych autorów. Każda książka jest dobra, a jej wartość zależy jedynie od upodobań czytelnika. W każdej można znaleźć coś dla siebie, jakąś cenną wskazówkę. Jednak… myślę, że w tym szczególnym dniu powinnyśmy się skupić na czymś pogodnym, optymistycznym, co pozwoli dać chwilę doprężenia po ciężkim dniu i wywoła uśmiech na twarzy.

Redakcja: I w dniu ich święta, życzę kobietom…

Katarzyna Janus: W dniu naszego święta życzę wszystkim Kobietom, aby każdego dnia mogły pozwolić sobie na chwile tylko dla siebie, aby  w pędzie dzisiejszego świata nie rezygnowały ze swoich marzeń, aby znajdywały czas na realizację swych pasji. Życzę również wiele miłości, bo bez niej życie traci swój blask oraz szczęścia w otoczeniu pięknych duchem ludzi.

 

Tosia, która odziedziczyła stary dom na Mazurach, jest na dobrej drodze do odnalezienia spokoju i szczęścia. Tymczasem Paulina, studentka konserwatorium, spotyka Bruna, mężczyznę z przeszłością. Między tym dwojgiem zaczyna rodzić się uczucie. Jednak w tym samym czasie w pensjonacie pojawia się Kacper Baliński, znany pisarz i przystojny mężczyzna, kryjący w sobie smutną tajemnicę. Czy można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie? Czy miłość jest tylko jedna?

Czy w otoczeniu pięknych mazurskich krajobrazów, młodzi ludzie odnajdą wreszcie spokój i szczęście?

 

BOGNA ZIEMBICKA

 

Redakcja: Dzień Kobiet na świecie obchodzony jest nieprzerwanie od niemal 112 lat. 8 marca to wyjątkowe święto, w którym Panie stawiane są na piedestale, obdarowywane są kwiatami, czekoladkami i innymi podarunkami. A jak Pani obchodzi (świętuje) Dzień Kobiet?
Bogna Ziembicka: Na ogół zapominam, że to akurat Dzień Kobiet. Ale mój mężczyzna mi przypomina, no i nagłówki w gazecie, którą codziennie czytam.

Redakcja: Dzisiejszy świat i ponura rzeczywistość nie jest przyjazna kobietom. Czy ma Pani swoją złotą myśl, albo dobrą radę, która mogłaby być receptą, balsamem lub drogowskazem dla kobiet w obecnym czasie?

Bogna Ziembicka: „Kobieta musi mieć pieniądze i własny pokój, jeśli ma uprawiać twórczość literacką” napisała prawie sto lat temu Virginia Woolf. Jedyne, co się zmieniło przez te sto lat, to to, że dziś życzyłabym tego wszystkim kobietom, nie tylko pisarkom.

Redakcja: Jakie książki uważa Pani za doskonały pomysł na prezent z okazji Dnia Kobiet (i nie tylko)?
Bogna Ziembicka: Chciałoby się powiedzieć – swoje, ale raczej nie wypada.
Uważam, że książka zawsze jest dobrym prezentem, niezależnie od okazji, i sama kupuję masę książek – dla siebie, dla rodziny i przyjaciół.

Redakcja: I w dniu ich święta, życzę kobietom…
Bogna Ziembicka: … własnych pieniędzy i własnego pokoju.

 

Jaga i Mela są siostrami, których drogi rozeszły się jakiś czas temu. Teraz jednak Jaga w jednej chwili traci swój szczęśliwy świat – zdradza ją ukochany, musi odejść z pracy. Wyjeżdża z Krakowa do wiejskiego letniego domu i próbuje zacząć wszystko od nowa. Tymczasem jej siostra, Mela, ceniona chirurg, powoli przekonuje się, że nie każdy mężczyzna to drań. Gdy prawie udaje się jej ułożyć sobie życie, siostra prosi ją o pomoc. Drogi Jagi i Meli po raz wtóry splotą się w pięknym podkrakowskim domu, zwanym przez miejscowych Willą Pod Jodłami. Kobiety przekonają się, jak ważna jest przyjaźń. Zrozumieją, że największym darem, jaki można otrzymać od innego człowieka, jest życzliwość i zrozumienie.

Wiele rzeczy popycha człowieka do działania: ambicja, bieda, żądza, strach, nienawiść, zazdrość. Ale najsilniejszym bodźcem jest miłość.

 

NATASZA SOCHA

 

Fot. Najka

 

Redakcja: Dzień Kobiet na świecie obchodzony jest nieprzerwanie od niemal 112 lat. 8 marca to wyjątkowe święto, w którym Panie stawiane są na piedestale, obdarowywane są kwiatami, czekoladkami i innymi podarunkami. A jak Pani obchodzi (świętuje) Dzień Kobiet?
Natasza Socha: Chyba nie obchodzę. Nie czuję takiej potrzeby, nie muszę celebrować faktu, że jestem kobietą, wystarczy mi, że tak się właśnie czuję.

Redakcja: Dzisiejszy świat i ponura rzeczywistość nie jest przyjazna kobietom. Czy ma Pani swoją złotą myśl, albo dobrą radę, która mogłaby być receptą, balsamem lub drogowskazem dla kobiet w obecnym czasie?
Natasza Socha: Fajnie byłoby znaleźć odpowiedź na pytanie jak odnaleźć harmonię w życiu? Jak pogodzić sprzeczności, które w nas siedzą? Jak dogadać się z wewnętrznym ja? Jak w tym całym chaosie normalnie funkcjonować i nie zwariować? Jak się nie pogubić? Co jest ważniejsze – dopasowanie się do innych czy własne potrzeby? Gdzie jest granica, za którą ustępujemy i przestajemy być sobą? Nieważne czy kochasz wieś czy hałaśliwe ulice. Nieważne czy lubisz botoks czy wolisz maseczkę z siana. Ważne, żebyś robiła to z czym najlepiej się czujesz. Ważne, żebyś nigdy całkowicie nie poświęcała siebie dla innych. Nie ulegała modzie, namowom, coachom i poradnikom, które ci wmówiły jak żyć.

Redakcja: Jakie książki uważa Pani za doskonały pomysł na prezent z okazji Dnia Kobiet (i nie tylko)?
Natasza Socha: O kobietach. O ich słabościach, problemach, rozterkach, marzeniach, pragnieniach. O tym, co je boli i wzrusza. Śmieszy i wywołuje łzy. Fajnie gdyby były to książki o solidarności kobiet, o tym, że bez względu na wszystko, zawsze będziemy sobie nawzajem pomagać.

Redakcja: I w dniu ich święta, życzę kobietom…
Natasza Socha: Żeby każdego dnia znalazły przynajmniej jeden powód do uśmiechu.

 

Gdy Amelia spotkała wreszcie mężczyznę swojego życia, zapragnęła jeść go łyżkami. I wtedy okazało się, że łyżkę trzyma już inna kobieta. Jego matka.

Matka Leandra wbiła we mnie spojrzenie, aż rozbolała mnie trzustka. Jej źrenice zrobiły się nienaturalnie wielkie, a długie palce postukiwały o filiżankę z kawą. Wwiercała się tak jeszcze z dziesięć minut, szczegółowo penetrując wszelkie zakątki mojego ciała, które mogłyby zdyskredytować mnie w jej oczach. Nierówne nerki? Koślawe serce? Zbyt zwinięte jelito cienkie? Zrozumiałam, że idealna kobieta, która mogłaby zaopiekować się jej synem, nie istnieje. Problemu nie stanowią trzy nowe pryszcze, które próbowałam ukryć pod pudrem, tylko ja sama. Ogólnie. Ja jako ja.

 

DOROTA MILLI

Fot. Bartosz Pussak

 

Redakcja: Dzień Kobiet na świecie obchodzony jest nieprzerwanie od niemal 112 lat. 8 marca to wyjątkowe święto, w którym Panie stawiane są na piedestale, obdarowywane są kwiatami, czekoladkami i innymi podarunkami. A jak Pani obchodzi (świętuje) Dzień Kobiet?
Dorota Milli: Po swojemu, może bez wielkiej pompy, ale odpuszczam sobie troski i traktuje z łagodnością, w końcu to moje święto, więc chwila lekkiego oddechu mi się należy. Nagradzam się znajdując czas na to, co sprawia mi przyjemność, czyli czytanie książki, optymistycznej i pełnej pozytywnej energii. Uważam, że prezent nie tyle powinien być kupiony przez kogoś, ale same powinniśmy się nagrodzić, chociażby bukietem kwiatów, czy ulubionymi czekoladkami. To nasz dzień, wyjątkowy w całym roku, więc na swój własny, oryginalny sposób powinniśmy go celebrować.

Redakcja: Dzisiejszy świat i ponura rzeczywistość nie jest przyjazna kobietom. Czy ma Pani swoją złotą myśl, albo dobrą radę, która mogłaby być receptą, balsamem lub drogowskazem dla kobiet w obecnym czasie?
Dorota Milli: Najlepiej odpuści sobie przede wszystkim własną brutalną krytykę, przesadzone wymagania, które wygłaszane przez innych przyjmujemy za własne. Nie przyjmować ograniczeń, jakie nachalnie chcą nam narzucić. Zachęcam by kobiety nie bały się marzyć i z większą odwagą podążały słuszną dla siebie i swoich przekonań drogą osiągając cele nawet te, które mogą nie pokrywać się z przyjętym „jedynym słusznym” schematem. Nie ustawiały się z tyły już z samej zasady tylko wywalczył i zajęły przysługujące im pierwsze miejsce.
W swoich książkach wiele napisałam o motywacji w pokonywaniu trudności, zdobywaniu i doświadczaniu szczęścia w każdej sferze naszego życia, by w pełni czuć spełnienie i zadowolenie z życia. Kobiety same powinny zadbać o swoją przyszłość, bo same najlepiej wiemy, co jest dla nas najlepsze. Nie słuchajmy krzyku otoczenia, które idzie z falą pchane przez innych. Zaufajmy sobie, wysłuchajmy intuicji i serca, to dla nas najlepsi doradcy, którzy zaprowadzą nas tam gdzie pragniemy dojść. Bo spełnienie się nam należy właśnie dlatego, że jesteśmy kobietami!

Redakcja: Jakie książki uważa Pani za doskonały pomysł na prezent z okazji Dnia Kobiet (i nie tylko)?
Dorota Milli: Sięgam po różne gatunki dla urozmaicenia, ale w tym wyjątkowym dniu polecam romanse i historie obyczajowe, pełne optymizmu, które po odłożeniu rozbudzą motywację. Oczywiście ze szczęśliwym zakończeniem, wzmacniające nadzieję, która popchnie nas do działania i z przekazem, że cokolwiek się wydarzy czeka nas coś dobrego.

Redakcja: I w dniu ich święta, życzę kobietom…
Dorota Milli: Mnóstwo siły i determinacji w spełnianiu marzeń. Docenieniu swoich zalet i talentów, odpuszczenie tego, co za nami i odwagi w przyjmowaniu szans, jakimi obdarzy nas los. Wszystko się zmienia, przemija, więc korzystajmy z dobrych chwil kumulując pozytywną energię na przyszłość. Najlepsze jeszcze przed nami dlatego dziś zalecam uśmiech – szczery i prawdziwy, dużo miłości i akceptację siebie. Pięknego Dnia Kobiet Kochane!

 

Liwia Duńczyk zawodowo zajmuje się zarządzeniem kryzysowym, a pesymistyczne scenariusze wypełniają jej każdy dzień. Na szczęście wytchnienie przynoszą jej czarno-białe filmy i muzyka z dawnych lat. Pełna tajemnic dziewczyna pragnie spokojnej i bezpiecznej codzienności. Jednak pewnego dnia jej uporządkowany świat zatrzęsie się w posadach.

Czy Liwia wykorzysta szansę, jaką daje jej los i zmieni swoje życie?

Czy oprócz chłodnej kalkulacji i wygranej znajdzie się miejsce na miłość?

 

PAULINA WIŚNIEWSKA

 

 

Redakcja: Dzień Kobiet na świecie obchodzony jest nieprzerwanie od niemal 112 lat. 8 marca to wyjątkowe święto, w którym Panie stawiane są na piedestale, obdarowywane są kwiatami, czekoladkami i innymi podarunkami. A jak Pani obchodzi (świętuje) Dzień Kobiet?

Paulina Wiśniewska: W ten dzień, szczególny dla Nas, Kobiet, staram się zadbać o siebie. Przede wszystkim o komfort psychiczny, który jest niemniej ważny od fizycznego. Moją receptą jest dobra książka, domowe SPA, ulubiona muzyka i wino.

Redakcja: Dzisiejszy świat i ponura rzeczywistość nie jest przyjazna kobietom. Czy ma Pani swoją złotą myśl, albo dobrą radę, która mogłaby być receptą, balsamem lub drogowskazem dla kobiet w obecnym czasie?
Paulina Wiśniewska: Warto mieć przy sobie osoby, przy których czujemy się dobrze, które Nas wspierają, uskrzydlają i dodają sił. Dla mnie największą wartość ma rodzina i to właśnie dzięki bliskim dzisiejszy świat przybiera optymistyczne barwy.

Redakcja: Jakie książki uważa Pani za doskonały pomysł na prezent z okazji Dnia Kobiet (i nie tylko)?
Paulina Wiśniewska: Pokazujące siłę kobiet, wzajemne wsparcie i relacje, których nie zburzy żaden huragan. Moją ulubioną są „Małe kobietki„.

Redakcja: I w dniu ich święta, życzę kobietom…
Paulina Wiśniewska: Przede wszystkim wiary w siebie i własne marzenia, uśmiechu i pogody ducha.

 

Ada od kilku lat jest w szczęśliwym związku z Jackiem. Mężczyzna jednak otrzymuje zawodową propozycję, o której marzył od dawna i wyjeżdża.
Czy związek na odległość ma szansę przetrwać? Chociaż decydują, że podejmą walkę, z czasem tęsknota doskwiera im coraz bardziej. Pewnego dnia na drodze Ady pojawia się Hubert – psycholog.
Dziewczyna widzi w nim tylko przyjaciela. Dlaczego jednak nie mówi mu o Jacku?
Piękna powieść o sile miłości, która, gdy tylko może, zwycięża wszystko.

KRYSTYNA MIREK

 

Redakcja: Dzień Kobiet na świecie obchodzony jest nieprzerwanie od niemal 112 lat. 8 marca to wyjątkowe święto, w którym Panie stawiane są na piedestale, obdarowywane są kwiatami, czekoladkami i innymi podarunkami. A jak Pani obchodzi (świętuje) Dzień Kobiet?

Krystyna Mirek: Lubię wszelkie rodzaje świętowania. Każda okazja jest dobra, żeby wprowadzić w życie nieco radości. Łatwo jest dać mi prezent, bo cieszę się z wszelkich drobiazgów. Kwiaty, czekoladki, błyskotki, herbata, spacery, oglądanie filmów. Ale umiem też dawać sobie prezenty sama i planować przyjemności. To święto kobiet, więc myślę, że każda kobieta powinna w tym dniu zrobić coś, co jej sprawia radość. Z kimś lub sama. Też jest fajnie. Nie ma obowiązku czekać, aż ktoś się domyśli J

Redakcja: Dzisiejszy świat i ponura rzeczywistość nie jest przyjazna kobietom. Czy ma Pani swoją złotą myśl, albo dobrą radę, która mogłaby być receptą, balsamem lub drogowskazem dla kobiet w obecnym czasie?

Krystyna Mirek: Dbajmy także o siebie.

Redakcja: Jakie książki uważa Pani za doskonały pomysł na prezent z okazji Dnia Kobiet (i nie tylko)?

Krystyna Mirek: Różnorodne. To zależy od gustu osoby, która będzie je czytać. Ale najlepsze są te, które dają coś dobrego. Humor, mocne emocje, ciepłe myśli, dobrą energię. Miłośniczkom kryminału poleciłabym ,,Motyka” Katarzyny Puzyńskiej. Świetnie napisana powieść.  Tym osobom, które chcą się uczyć i rozwijać  książki Radka Kotarskiego. W kategorii romans: powieści Elizabeth Camden.  Polska dobra powieść obyczajowa to między innymi pozycje autorstwa  Magdaleny Witkiewicz, Magdaleny Kordel, Agnieszki Lingas-Łoniewskiej – każda trochę inna, można wybrać swój styl. Miłośnikom humoru polecam klasyczną Joannę Chmielewską lub nowego Alka Rogozińskiego i na koniec pozwolę sobie polecić także napisana przeze mnie komedię ,,Wyjdź za mnie kochanie” dla poprawy nastroju.

Redakcja: I w dniu ich święta, życzę kobietom…

Krystyna Mirek: By mogły żyć w zgodzie z sobą. Miały odwagę mówić: nie, wyznaczać sobie cele, ale też doceniać to wszystko, co już mają, co nie jest może doskonałe, ale jednak wystarczająco dobre, by zwyczajnie się tym cieszy.

 

Czy kochająca się rodzina znów okaże się drużyną zdolną stawić czoła nowym wyzwaniom? Czy spełni się marzenie o spokojnie pitej herbacie na drewnianym ganku z widokiem na piękny sad?

Otoczony jabłoniowym sadem dom rodziny Zagórskich znajduje się w niebezpieczeństwie. Kłopoty finansowe zmuszą Jana –seniora rodu i właściciela księgarni – do podjęcia dramatycznych decyzji. To zapoczątkuje rodzinną rewolucję. Jego córki bowiem zainspirowane jego postawą postanowią również zawalczyć o to, na czym im najbardziej zależy. Aniela, samotna mama, ruszy na poszukiwanie ojca swojego dziecka. Maryla wreszcie zrozumie, dlaczego żaden jej związek nie trwa dłużej niż kilka tygodni. Spokój domu Zagórskich zachwieje się od nagłych wydarzeń, a wyjaśnione tajemnice z przeszłości będą ranić.