Własna permakultura, czyli sposób na samowystarczalność – recenzja
Trend na ekologiczne rozwiązania, żywienie i styl życia zaczyna być częścią naszej kultury. To, co niegdyś było całkowitą normą i zostało wyparte przez przemysłowe rozwiązania, zaczyna być znów doceniane. Tkaniny z naturalnym składem, rękodzieło, żywność z oznaczeniami bio i eko. Niektórzy poszli w to dalej, założyli ogródki, zaczęli zbierać zioła i hodować zwierzęta na pokarm. Dla każdego, kto chciałby dołączyć, pomocnym poradnikiem będzie „Własna permakultura, czyli sposób na samowystarczalność” Marjory Wildcraft.
Autorka książki jest założycielką The Grow Network, społeczności ludzi skupionych na osiąganiu samowystarczalności i dążeniach do zaprzestania degradacji Ziemi. Skupieni wokół tej idei pokazują, w jaki sposób żyć bez wyniszczającej środowisko i niehumanitarnej przemysłowej hodowli zwierząt, bez chorób cywilizacyjnych, bez żywności skażonej pestycydami. Permakultura, która jest wzorowaniem się na naturalnych procesach w tworzeniu świata wokół siebie, stała się ich misją i sposobem na życie. To równowaga pomiędzy tym, co tworzy człowiek, a co tworzy samoregulujący się i w pełni naturalny ekosystem, to funkcjonowanie w zgodzie z naturą, ekologiczne rolnictwo, dbałość o siebie nawzajem, o ziemię i dzielenie się nadmiarem, aby zapobiegać marnotrawstwu.
Mam wrażenie, że książka najbardziej przypadnie do gustu osobom, które chciałyby zacząć, ale nie wiedzą od czego. Mają kawałek ziemi przy domu lub ogródek działkowy i chcą kiedyś spróbować pomidora świeżo zerwanego z własnego krzaczka. Zaprawieni w boju ogrodnicy nie będą potrzebowali informacji na jakiej głębokości i jak daleko od siebie wysiać nasiona warzyw, ale dla kogoś, kto jest początkujący w ogrodnictwie, takie porady to skarb, jeśli roślina ma wykiełkować i obrodzić, a praca ma przynieść oczekiwane efekty. Książka jest skarbnicą wiedzy przy planowaniu własnych, niedużych i niewymagających upraw, hodowli na własny użytek, a także zaspokajaniu potrzeb swojego minigospodarstwa.
Mimo pouczających treści ton autorki nie jest mentorski, ale bardziej koleżeński. Można poczuć się jak gdyby dobra sąsiadka zza płotu dzieliła się z nami poradami wprost ze swojego ogródka i zdradzała sekret jak mieć dobrą rękę do roślin. Z taką pomocą pozostaje tylko oczekiwać dobrych plonów.
Iwona
Książkę poleca Wydawnictwo Vital – można kupić ją TUTAJ
Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja