Wino bezalkoholowe to nadal wino! Jak powstaje i jak smakuje?
O 1178% wzrosła sprzedaż win bezalkoholowych w 2019 r. Wydawałoby się, że taki rezultat jest nieprawdopodobny, niemożliwy do osiągnięcia. Jednak dane jakie udostępnia firma Nielsen, choć zdumiewające, są prawdziwe. Co ciekawe bezalkoholowe wina stołowe także odniosły niebywały sukces. W tym samym czasie ich sprzedaż wzrosła z 536 tys. do 4,5 mln. Jak to możliwe, że popularność tych trunków podskoczyła w tak lawinowym tempie? Powodów jest co najmniej kilka. Jednym z nich zdecydowanie jest ich smak, który obecnie niemal wiernie przywołuje „klasyczne” wersje z procentami.
W jaki sposób produkowane jest wino bezalkoholowe?
Produkcja win bezalkoholowych przebiega w ten sam sposób, co win wytrawnych czy słodkich, białych czy czerwonych. Pierwsza faza produkcji trunku bez procentów jest identyczna. Różnicy należy szukać w etapie nazywanym dealkoholizacją. Tę przeprowadza się m.in. poprzez:
- destylację próżniową – wino podgrzewane jest do temperatury 30 stopni Celsjusza. W takich warunkach alkohol odparowuje z trunku, dzięki czemu wino zyskuje status bezalkoholowego,
- metodę wirujących stożków – alkohol jest odwirowywany poprzez działanie siły odśrodkowej, która odseparowuje alkohol od samego napoju.
Warto zauważyć, że wina bezalkoholowe występują w takiej samej ilości rodzajów co wina „klasyczne”. Możemy zdecydować się na wino czerwone, białe czy różowe, wytrawne, półwytrawne czy słodkie.
Czy wino bezalkoholowe może smakować?
Wspomniane we wstępie statystyki dotyczące bumu zakupowego win bezalkoholowych pozwalają wysnuć wniosek, że smakują. W innym wypadku trudno byłoby o taki wolumen sprzedaży. Coraz lepsze, mniej inwazyjne, nie pozbawiające tak smaku metody produkcji powodują, że ten rodzaj napoju stał się prawdziwym hitem poprzedniego sezonu, który smakiem nie rozczarowuje.
Nie można zapomnieć jednak o tym, że wiele aromatów, które poczujemy delektując się winem z procentami, dociera do naszego nosa razem z parującym alkoholem. Alkohol składa się też na teksturę wina nadając mu pełnej konsystencji. Warto więc podejść do win bezalkoholowych z pozytywną postawą, która będzie świadoma tego, że swoiste braki w smaku czy aromacie są ich elementem constans. Rolą win bezalkoholowych nie jest więc zachwycanie nas ich strukturalnością czy głębią, ale mają stanowić one substytut win tradycyjnych np. w sytuacji, kiedy alkohol nam nie służy lub zwyczajnie zaistnieje taka potrzeba.
Bezalkoholowe wino? Dla kogo?
Nie można pominąć faktu, że bezalkoholowe wina chętnie spożywane są przez te osoby, które nie mogą spożywać alkoholu. Kieliszek wina bez procentów pozwala wtopić się w imprezę czy wyeliminować niedyskretne pytania o powód niepicia. A powodów może być wiele. Nie brakuje osób, które cierpią z powodu cukrzycy. Tradycyjne wino nie jest zalecane przy takich chorobach. Diabetycy powinni je unikać z tego powodu, że łatwo wchodzi ono w interakcję z lekami regulującymi poziom insuliny. Co więcej wino z procentami dostarczać będzie także dużo łatwo przyswajalnych cukrów, co dla cukrzyków nie jest korzystne. Natomiast bezalkoholowa wersja wina jest wręcz zalecana przy cukrzycy, ze względu na to, że zawiera korzystne dla diabetyków antocyjany.
Z zalet wina bezalkoholwego skorzystają także kobiety karmiące oraz w ciąży. Kieliszek smacznego napoju potrafi odstresować i nieco zrelaksować w czasie, który może być wyczerpujący. Warto pamiętać jednak o tym, by sprawdzić etykietę i wybrać te pozycje, które mają 0,0%. Choć wino bezalkoholowe wydawałoby się, że z zasady nie powinno zawierać alkoholu, może ono zawierać do 0,5%.
Po wina bezalkoholowe sięgamy coraz częściej, dlatego że są smaczne i aromatyczne. Kieliszki z białym, czerwonym, wytrawnym czy słodkim napojem dopełnić mogą rodzinne spotkania, imprezy w gronie przyjaciół, wieczór z książką czy filmem. Wina bezalkoholowe to świetna propozycja dla cukrzyków, kobiet w ciąży czy osób stroniących od alkoholu.