„Willa Triste” – recenzja

12 grudnia 2014, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Proza Patricka Modiano ma smak szczególny, którym zachwyciła się Akademia Szwedzka, nominując go do Nagrody Nobla 2014 w dziedzinie literatury. Dużo w niej wspomnień, melancholii, dekadencji, jest nasycona szczegółami pozornie mało istotnymi, za to tworzącymi specyficzny klimat upamiętniający miniony czas, co jest charakterystyczne dla Modiano. Sam autor poza Francją był do tej pory mało znany i polski czytelnik sięga po jego książki dopiero teraz.

Jedną z pierwszych powieści jest „Willa Triste”, mająca premierę w 1975 roku.
To opowieść o poszukiwaniu siebie, badaniu tożsamości w oderwaniu od korzeni, o niepokojach serca i młodzieńczym zapale do tworzenia przyszłości, niezgodzie na świat taki, jakim jest i wartości tego, który kreujemy w swoim bezpośrednim otoczeniu.

Osiemnastoletni chłopiec, przedstawiający się jako Victor Chmara, ucieka z Paryża ogarniętego atmosferą wojny algierskiej, toczącej się na przełomie lat 50. i 60. dwudziestego wieku. Młodzi ludzie wysyłani na front, przerwane życie, odebrana młodość. Victor się boi… szuka miejsca, które da mu poczucie bezpieczeństwa i normalności. Wyjeżdża do uzdrowiska na granicy ze Szwajcarią, gdzie za wszelką cenę usiłuje odwrócić swoją uwagę od politycznych doniesień
i skupić ją na spokojnej codzienności, leniwie upływających godzinach, spędzonych pośród stałych bywalców kurortu. Dni mijają na rozrywkach przeznaczonych dla elit. Senne, spokojne miasteczko w Górnej Sabaudii, ożywające jedynie w sezonie, pozwala mu spróbować oderwać się od tego, co chciał zostawić za sobą.
Tu poznaje Yvonne Jacquet. Zielonooka, rudowłosa dziewczyna jest nieco starsza od niego, ale siła emocji pociąga młodych ku sobie. Gorące lato spędzają razem. Victor poznaje jej otoczenie, jada kolacje z jej znajomymi, bywają razem na przyjęciach i mieszkają w jednym pokoju hotelowym. Chłopak stara się dotrzeć do przeszłości ukochanej, aby móc pełniej poznać jej osobę. Napotyka jednak trudności. Yvonne pełna jest tajemnic, których nie chce przed Victorem odsłaniać. Równie tajemniczy jest jej przyjaciel, często obojgu towarzyszący René Meinthe, który stanie się jedną z większych zagadek tej historii.
Tytułowa Willa Triste (triste – z fr. smutny) to dom Meinthe’a. Jedno z miejsc, w którym Victor i Yvonne oddawali się tworzeniu własnego świata, odseparowanego od spraw spoza ich kręgu, pełnego śmiałych planów na przyszłość, świata dwojga ludzi, którzy zamykają się ze sobą i w sobie. Ich romans niespodziewanie się kończy…

j.p3 425

Dwanaście lat później bohater wraca do tego francuskiego miasteczka i odtwarza tamte wydarzenia. Przemierza ulice spoglądając na rosnące wzdłuż platany, widzi budynki, których już nie ma, przywołuje sytuacje, ludzi, wycinki z gazet, zdjęcia, tworząc swoisty kolaż.

Twórczość Patricka Modiano określa się czasami „prozą nastroju” i rzeczywiście całość opowieści bardzo oddziałuje na czytelnika.
To powieść-wspomnienie. Wyłuskane z przeszłości epizody składające się na historię, która jest dla bohatera emocjonalnym piętnem i inicjacją, momentem przemiany myślenia z pełnego naiwnej wiary w to, że można budować własną tożsamość bez zespolenia ze światem takim, jaki jest, w myślenie pogodzone z faktem, iż nie mamy wpływu na wszystko, refleksją nad tym, jakie znaczenie mają nasze korzenie, próbą odpowiedzi na pytanie o sens ucieczki.

Nakładem Wydawnictwa Znak ukazała się w tym roku „Willa Triste” w twardej oprawie, z okładką doskonale oddającą lekko niepokojący klimat powieści.

Iwona

Książkę poleca Wydawnictwo  Znak

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja