Z ust najedzonego niemowlęcia wypływa niekiedy niewielka strużka pokarmu, który wygląda jak mleko lub płynny twarożek. Ten „serek” powstaje z mleka pod wpływem kwasu solnego, znajdującego się w żołądku i oznacza, że proces trawienia został już rozpoczęty. Niedoświadczeni rodzice często mylą ulewanie z wymiotami. Jednak w przypadku wymiotów pokarm nie ścieka po brodzie, lecz wydobywa się pod ciśnieniem, chlustając.
Dlaczego tak się dzieje?
Niemowlęta ulewają pokarm, ponieważ dolny zwieracz (umięśniony fałd przy wpuście do żołądka) jest u nich jeszcze bardzo słaby i nie zamyka ujścia przełyku. W związku z tym u malutkiego dziecka przypomina on nie zakorkowaną butelkę, z której wylewa się część zawartości, kiedy się ją położy. Z czasem fałd ten zacznie spełniać swoją rolę i ulewanie minie bezpowrotnie. Zjawisko to na ogół znika do siódmego miesiąca życia, chociaż zdarzają się dzieci, mające skłonności do ulewania nawet przez półtora roku.
Ulewanie może być spowodowane nagłym wstrząsem ciała lub uciskiem na brzuszek. Sprzyja mu pozioma pozycja dziecka przy karmieniu i zbyt energiczne poruszanie nim tuż po (np. podczas przewijania). Bywa też spowodowane połykaniem powietrza, które wypełnia żołądek niemowlęcia podczas łapczywego ssania. Jeśli po karmieniu dziecku się odbije, zostanie ono usunięte. Gdy zaś od razu malca położymy, wraz z wydostającą się bańką powietrza wypłynie trochę pokarmu.
Skłonność do ulewania występuje zwłaszcza u niemowląt, którym dopisuje duży apetyt. Zjadają one zwykle więcej, niż może pomieścić ich żołądek. Częściej też ulewają dzieci karmione butelką, a także maluchy jedzące w porach ustalonych przez rodziców, a nie na żądanie.
Niemowlę zwraca zwykle niewiele pokarmu, ale ponieważ znajduje się w nim sporo śliny, może się wydawać, że jest go dużo. Bez względu na ilość, ulewanie nie ma wpływu na zdrowie i prawidłowy rozwój. Wręcz przeciwnie, dziecko czuje się potem lepiej.
Czy wypływanie mleka oznacza, że noworodek się najadł?
Nie zawsze tak jest. Mleko mogło wrócić do buzi dlatego, że maluch nałykał się powietrza. Dlatego po krótkiej przerwie, kiedy dziecku się odbije, można spróbować ponownie przystawić je do piersi lub podać butelkę i zobaczyć, czy zacznie pić. Niektóre mamy obawiają się, że maluch ulewa i w związku z tym się nie najada się. Wszystko zależy od tego, ile tej mlecznej treści wróciło. Z reguły maleństwo ulewa jedną, dwie łyżeczki mleka. Taka ilość nie ma wpływu na sytość. Jeśli smyk dobrze się rozwija, nie trzeba się tym martwić.
Jak sobie z tym radzić
– ulewaniu zapobiega trzymanie dziecka w pozycji pionowej kilka (do kilkunastu) minut po karmieniu. Lekkie poklepywanie go po plecach ułatwia odbicie się połkniętego powietrza;
– pomaga również układanie malucha na brzuszku na chwilę przed karmieniem – czas ten można stopniowo przedłużać;
– jeśli dziecku szczególnie często się ulewa, podczas karmienia należy robić kilka przerw na odbicie się połkniętego powietrza;
– nadtrawiony pokarm, sączący się po brodzie, może powodować podrażnienie skóry. Wystarczy wtedy przemywać buzię czysta wodą i smarować kremem nawilżającym.
Emilia