Te małe ziarenka są świetną odżywką. Zamiokulkas będzie rósł jak szalony
Zamiokulkas to coraz częściej spotkana roślina ozdobna w naszych mieszkaniach. Ma piękne, rozłożyste liście, tworzące efektowny widok. Rośnie dość szybko i nie jest wymagający. Jednak przy wielu zaniedbaniach z naszej strony może przestać się rozwijać. Jak odżywić roślinę domowym sposobem, by odzyskała dawny blask? Podpowiadamy w dalszej części artykułu.
Zamiokulkas to roślina egzotyczna, która występuje licznie na wschodzie Afryki. W swym naturalnym środowisku wytworzyła przystosowanie do wysokich temperatur i suchego klimatu. W swej doniczkowej wersji ma jednak szereg wymagań, na które trzeba zwrócić uwagę przy pielęgnacji tego kwiatu. Kluczowe jest jego regularne nawożenie, by nie zahamować prawidłowej wegetacji tego gatunku.
Najlepsza odżywka do zamiokulkasa
Szukając sposobu na pobudzenie tej rośliny do szybszego wzrostu, warto zajrzeć do kuchennej szafki. Znajdujący się tam ryż może wydatnie poprawić wygląd i moce witalne zamiokulkasa. Składniki odżywcze znajdujące się w tych niepozornych ziarenkach stanowią prawdziwy booster z potasem, fosforem i azotem. Wystarczy namoczyć ryż w wodzie i odczekać kilka dni, aby uzyskać skuteczny nawóz do zamokulkasa. Otrzymana w ten sposób woda ryżowa służy do podlewania rośliny w odstępach 20-dniowych. Do stworzenia tej odżywki wystarczy 100 g ryżu i 400 ml wody umieścić w litrowym słoiku i przykryć całość gazą. Można też wykorzystać do podlewania wodę z gotowania ryżu, ale tylko pod warunkiem, że nie została posolona.
Te warunki pobudzą wzrost rośliny
Zamiokulkas jest odporny na przesuszenie i może stać nawet w ciemniejszych miejscach domu, to jednak powinien mieć zapewnione minimum komfortu.
Poza nawożeniem należy wymieniać mu podłoże co najmniej raz na dwa lata, aby korzenie nie wypełniły większości doniczki. Warto zastosować w doniczce drenaż i umożliwić odpływ nadmiaru wody otworami w dnie. Wtedy roślina nie będzie gniła, a liście pobiorą wodę ze swoich zapasów. Zamiokulkas nie lubi też ostrych promieni słońca, które uszkadzają jego liście. Najlepiej czuje się w kwaśnej i lekkiej glebie, np. tej przeznaczonej do kaktusów.
Mając w domu zamiokulkasa, unikajmy nagłych zmian temperatur oraz przeciągów. Warto chronić go też przed ewentualnymi zniszczeniami ze strony zwierząt domowych. Jego liście mogą działać toksycznie na psy i koty, a pogryzienia stanowią trwałe uszkodzenie, którego nie cofnie nawet najlepsza pielęgnacja.