O tym, że stres nie służy zdrowiu, nikogo nie trzeba przekonywać. Chroniczny stres powoduje, że łatwiej zapadamy na różnego rodzaju choroby – od przeziębień do ciężkich schorzeń serca. Przewlekły stres zdecydowanie pogarsza także stan naszej cery. Jego zgubny wpływ na kondycję skóry uświadamia dermatolog dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej Wellderm we Wrocławiu.
Jak objawia się stres skóry?
Skórę w stresie poznamy po jej nie najlepszej kondycji. Jest poszarzała, widocznie brakuje jej energii, traci ,,świeżość”, witalność. Do tego dochodzi spadek jędrności – uwidaczniają się drobne zmarszczki, a cera staje się papierowa. Stres skóry to również niejednolity koloryt i przebarwienia, a także niedoskonałości.
Czym to jest spowodowane?
W pewnym sensie to proces naturalny – nasza skóra pełni rolę naturalnej bariery ochronnej przed otaczającym nas środowiskiem. W efekcie wystawiona jest na działanie zewnętrznych czynników stresogennych. Ponadto z wiekiem naturalna odporność naszej skóry na stres maleje. Po 30. roku życia zwalnia metabolizm komórkowy, przez co skóra zaczyna tracić możliwości szybkiej regeneracji.
Na czym polega stres oksydacyjny?
To stres związany z występowaniem w naszej skórze wolnych rodników. Kiedy jest ich zbyt dużo, mechanizmy skóry nie nadążają z ich neutralizowaniem. Nie można tego bagatelizować, tym bardziej że to właśnie wolne rodniki odpowiadają za przyspieszenie procesów starzenia się skóry, ponieważ prowadzą do degradacji i rozpadu struktur komórkowych w skórze. Tutaj z pomocą przychodzą nam antyoksydanty, które neutralizują działanie wolnych rodników skórze.
Podstawowym zadaniem antyoksydantów jest blokowanie destrukcyjnego działania wolnych rodników. Te za wszelką cenę chcą ukraść elektrony od białek, tłuszczów i cząsteczek materiału genetycznego zawartych w komórkach, co z kolei prowadzi do ich destrukcji, a przez to do osłabienia struktur skóry, która staje się bardziej podatna na uszkodzenia, wysuszenie, powstawanie zmarszczek oraz różnego typu niedoskonałości. Tutaj zaczynają działać antyoksydanty – oddają swój wolny elektron rodnikowi, dzięki czemu ten przestaje siać spustoszenie w komórkach. W efekcie opóźniają się procesy starzenia skóry, cera staje się zdrowsza, świeższa i pełna energii.
Jak dostarczyć skórze antyoksydantów?
Jednym ze sposobów jest odpowiednia dieta. Antyoksydanty, zwłaszcza witaminy C i E oraz bioflawonoidy, znajdziemy w większości warzyw i owoców, np. w papryce, cebuli, pomidorach, jabłkach i cytrusach. Uzupełnienie diety powinna stanowić jednak odpowiednia pielęgnacja, także profesjonalna – w tym zabiegi medycyny estetycznej. Tylko niewielka część antyoksydantów z pożywienia dotrze do skóry – szacuje się ją na poziomie około 10 % przyjętej dawki – czyli z 1000 mg połkniętej witaminy C będzie to zaledwie 100mg.
Jeżeli nie sama dieta, to co?
W uzupełnieniu diety skóry w antyoksydanty pomocne okażą się właściwie dobrane dermokosmetyki i zabiegi, zwłaszcza mezoterapia z koktajli witaminowych. Ten dobrze znany zabieg pozwala wprowadzić bezpośrednio w głąb zestresowanej skóry niezbędne substancje potrzebne jej do regeneracji. Aplikowane podczas zabiegu koktajle powinny zawierać witaminę C i E, kwas ferulowy, phloretin i koenzym Q. To powinno natychmiast poprawić kondycji skóry, chociaż optymalne efekty przyniesie seria ostrzyknięć. Myśląc o profilaktyce ,,antyrodnikowej”, pamiętajmy koniecznie o kosmetykach z filtrami przeciwsłonecznymi. Na opakowaniach szukajmy informacji o filtrach UVA i UVB.