Smażone kanie
Artykuł zewnętrzny
Smażone kanie to mój smak i wspomnienie dzieciństwa na wsi no i zakazanego owocu :D Mama zawsze zabraniała a babcia po kryjomu karmiła zakochane w nich dziecko :D
Potrzebujemy
kromki dobrego chleba
kilku kapeluszy pieczarek
jajka
kilku łyżek bułki tartej
Kanie oczyszczamy i zostawiamy same kapelusze. Maczamy je z rozbełtanym jajku i obtaczamy w bułce tartej. Smażymy na mocno rozgrzanym maśle na złoty kolor.
Podajemy na chlebku – jako grzybowy hamburger :) Bez dodatków lub polane keczupem :D
Niebo w gębie :D no i smaki dzieciństwa wracają :)
Ale pamiętajcie aby kanie były zbierane tylko przez dobrze znające się na grzybach osoby – pomylić się można tylko raz!