„Skrzat nie śpi” – recenzja

8 listopada 2016, dodał: Yolana
Artykuł zewnętrzny

Astrid Lindgren: „Skrzat nie śpi”

z6

Astrid Lindgren to autorka mojego dzieciństwa, dzięki której mogłam przeżywać wspaniałe chwile i poznawać świat nie ruszając się z domu. Dorastałam w czasach, gdy nie było internetu, więc to książki stanowiły główne źródło wiedzy o świecie, zwłaszcza o tym poza granicami naszego kraju. Opowieści o dzieciach Z Bullerbyn i Pippi Pończoszance były inspiracją do snucia marzeń o tym, że kiedyś będę mogła odwiedzić Szwecję i przekonać się na własne oczy, ile tam jest śniegu.

W tej opowieści tłem wydarzeń jest również zaśnieżona okolica, w której mieszka tytułowy Skrzat. Pomaga on mieszkańcom wioski, doglądając ich dobytku nocą, gdy ludzie smacznie śpią. To postać doskonale znana szwedzkim dzieciom od ponad 100 lat, dzięki wierszowi Viktora Rydberga.

Skrzat to niewidzialny pomocnik ludzi, odpowiednik polskich krasnoludków. Działa nocą, a w dzień ukrywa się na strychu. Dzięki niemu ludziom żyje się lepiej, gdyż mają oni świadomość, że jest ktoś, kto zawsze wyręczy ich w codziennych czynnościach. Astrid Lindgren buduje tu ciepłą opowieść, którą powinno przeczytać każde dziecko, wzbogacając swą wyobraźnię o kolejną sympatyczną postać ze świata fantazji. Każde dziecko chce mieć przecież pewność, że ma takiego małego pomocnika, którego nie widać…
To piękne wydanie z ilustracjami , które ubarwiają tekst i sprawiają, że książeczkę równie przyjemnie się czyta, jak też ogląda.

Sprawcie swoim pociechom ciekawą i pożyteczną lekturę na jesienne wieczory – polecam tę ksiązkę na prezent np. z okazji zbliżających się mikołajek!

 

Dziękujemy za udostępnienie egzemplarza do recenzji –
Redakcja