Skocznie narciarskie w Łodzi, o których nikt już nie pamięta
Wielu osobom wydaje się, że skoki narciarskie uprawiało się i uprawia na południu kraju, gdzie są górskie tereny, a nie w środku państwa. Jednak pozory mylą. W województwie łódzkim powstały trzy obiekty narciarskie – jeden znajdował się w Lesie Łagiewnickim, dwa pozostałe na Rudzkiej Górze. Co ciekawe, w Łodzi istnieje grupa skoczków, którzy wyjeżdżają na różne zawody i niektórzy z nich odnoszą sukcesy.
Skocznia narciarska składa się z:
- belki startowej – to z niej startują zawodnicy. Sędziowie mogą zmieniać jej położenie w zależności od warunków panujących podczas konkursu. Jeśli skoczkowie mają za dużą prędkość, belka jest skracana.
- rozbiegu
- progu – to stąd zawodnik odbija się w górę.
- buli (inaczej grzbiet skoczni)
- punktu K – punkt konstrukcyjny. Jeśli skoczek wyląduje w punkcie K dostaje za to 60 punktów, jeśli przed to punkty są odejmowane, a jeśli za – dodawane.
- linii bezpieczeństwa (inaczej rozmiaru skoczni) – wyznacza ona granicę bezpieczeństwa. Wiele rekordów skoczni zostało ustanowionych przez przekroczenie tej linii, ale doprowadziło również do wypadków.
- dojazdu – moment, w którym skoczek już po wylądowaniu dojeżdża by się zatrzymać.
Skocznia w Lesie Łagiewnickim.
Na temat skoczni w Lesie Łagiewnickim nie ma tylu informacji, co o obiektach na Rudzkiej Górze. Jej punkt konstrukcyjny znajdował się na 10 metrze. Skocznia nigdy nie posiadała igelitu (tworzywo sztuczne, niektóre skocznie jak np. Wielka Krokiew są nim wykładane i zawodnicy mogą oddawać na nim skoki latem). Jej historia sięga lat przed II Wojną Światową. Dokładne miejsce, w którym się znajdowała jest to Góra Kościelna w Lesie Łagiewnickim w Łodzi.
Niestety, również nie wiadomo, kiedy dokładnie została zdemontowana lub czy ktoś kiedyś ustanowił tutaj rekord, a jeśli tak to kiedy i ile wynosił. Niektórzy zastanawiają się czy drewniane belki/konary to pozostałości po dawnej skoczni. Co ciekawe, ludzie do tej pory mówią na ten obszar „skocznia”.