Czy zdarzyło wam się kiedykolwiek, że waszą twarz przykrył delikatny rumieniec? O ile lekko zaczerwienione policzki są uznawane za uroczy wyraz skromności a nie, kiedy niewinnej kokieterii o tyle twarz koloru purpury (szczególnie w sytuacjach niekontrolowanych) to problem spędzający sen z powiek zarówno nastolatków jak i osób dorosłych.
Erytofobia czyli właśnie czerwienienie się to choroba, którą my sami wprawiamy w ruch, choć nie przyszłoby nam to nawet do głowy. Polega to na tym, że najpierw się czerwienimy a potem martwimy się, że się zaczerwieniliśmy. Z czasem pojawia się lęk, że znowu nam się to przydarzy a na samym końcu już sama myśl o takiej sytuacji prowadzi do tego, że nasza twarz zmienia kolor.
Najczęściej czerwienienie się jest związane z zaburzeniami układu współczulnego, który jest aktywny w czasie stresu i powoduje takie reakcje organizmu jak szybsze bicie serca, stroszenie się włosów lub pocenie się dłoni. Często choroba ta towarzyszy osobą nie pewnym siebie, mających problem z własnymi emocjami i nadmierną wstydliwością.
Jeśli czerwienienie się nie przybiera jeszcze formy fobii społecznej ( w najcięższych przypadkach doprowadza ona do strachu przed wychodzeniem z domu i konfrontacją z ludźmi) wystarczą β-blokery, czyli grupa leków działający antagonistycznie na receptory β1 i β2. Hamują one aktywność wspomnianego układu współczulnego. W bardziej drastycznych przypadkach choroby pomaga jedynie psychoterapia polegająca na podbudowaniu pewności siebie i poczucia własnej wartości u pacjenta. Niektórzy proponują także metodę inwazyjną w postaci operacji, która polega na nacięciu nerwu pod pachą. Jest on częścią nerwu współczulnego odpowiedzialnego za pocenie i czerwienie się. Należy jednak pamiętać, że taki zabieg jak każda operacja może pociągnąć za sobą liczne skutki uboczne. Oto kilka skutecznych rad jak tuszować zaczerwienia na twarzy:
Zobacz również:
- Pielęgnacja cery naczynkowej
- Maseczki do cery naczynkowej
- Kosmetyki Bandi do cery naczynkowej
- Przepis na napar z arniki górskiej