Rozświetlające balsamy Lirene – opinia

4 września 2014, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Piękna skóra twoją biżuterią. Taka misja przyświeca rozświetlającym balsamom.
Trzy balsamy, każdy o innym wykończeniu, składzie i zapachu nawilżają skórę jednocześnie rozświetlając ją milionem błyszczących iskierek.

 

Balsamy kosztują ok. 17 zł i widziałam je w sieci Super Pharm.
SILVER CHARM księżycowa poświata na skórze
Otuli Twoją skórę księżycową poświatą i rozświetli srebrnym pyłem. Piękny zapach balsamu pobudzi zmysły i sprawi, że poczujesz się naprawdę glamour. Zawarty w balsamie wyciąg z klonu srebrzystego doskonale odświeża skórę i podkreśla jej naturalne piękno. Hialuronian przywraca jędrność skórze, a czynnik nawilżający NMF i gliceryna głęboką ją nawilżają.
Skład: AQUA, GLYCERIN, HYDROXYETHYL UREA, TRIETHANOLOAMINE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, PEG-20 METHYL GLUCOSE SESQUISTEARATE, PEG-10 OLIVE GLYCERIDES, VACCINUM MYRLILLUS FREIT/LEAF EXTRACT, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SACCHARUM OFFICINARUM (SUGAR CANE) EXTRACT, UREA, AMMONIUM LACTATE, SIMMONDSIA CHINESIS (JOJOBA) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, CITRUS MEDICA LIMONUM (LEMON) EXTRACT, CITRUS ARANTIUM DULCIS (ORANGE) EXTRACT, ACER SACCHARUM (SUGAR MAPLE) EXTRACT, ETHANOLOAMINE, DIETHANOLOAMINE, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LINALOOL, LIMONENE, COUMARIN, MICA, CL77891 (TITANIUM DIOXIDE).
Cała trójka należy do lekkich balsamów, które szybko się wchłaniają i dzięki temu chętnie używałam je przez całe lato. A dzięki ciekawemu i długo utrzymującemu się zapachowi mogą zastąpić perfumy (w pewnym stopniu). Dlatego będą idealne na plażę, na letnie imprezy pod gołym niebem czy nawet na co dzień, gdy chcemy podkreślić wakacyjną opaleniznę.
Dlatego mojego rubinowego ulubieńca zabiorę ze sobą na urlop.
Balsamy nawilżają skórę w stopniu zadowalającym, ale dla mojej bardzo suchej skóry były niewystarczające w kwestii odżywienia skóry, dlatego wieczorem musiałam sięgać po coś treściwszego, jak masło czy olejek.
Silver Charm przypomina mi zapachem popularne perfumy, ale do tej pory nie mogę skojarzyć które.
Na pewno jest to zapach świeży, cytrynowo-pudrowy i bardzo przyjemny.
BALSAM GOLDEN CHARM magia złota na skórze
Sprawi, że poczujesz prawdziwą magię złotych drobinek na skórze, która rozbłyśnie szlachetnym blaskiem. Zmysłowy zapach balsamu podkreśli Twoją kobiecość i naturalne piękno. Zawarta w balsamie złota alga głęboko nawilża skórę oraz pobudza produkcję kolagenu, dzięki czemu na dłużej zatrzymasz młodość. Hialuronian przywraca jędrność, a olej z jojoby odżywia skórę. Balsam GOLDEN CHARM sprawi, że stanie się miękka w dotyku i jedwabista.
Skład: AQUA, GLYCERIN, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER,
TRIETHANOLOAMINE,  PEG-20 METHYL GLUCOSE SESQUISTEARATE, PEG-10 OLIVE GLYCERIDES, GLYCERYL POLYACRYLATE, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SIMMONDSIA CHINESIS (JOJOBA) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, LAMINARIA OCHROLEUCA EXTRACT, PEG-12 DIMETHICONE, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), LINALOOL,  BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LIMONENE, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, BENZYL SALICYTATE, CITRONELLO, HYDROXYCITRONELLAL, HEXYL CINNAMAL, CL77891 (TITANIUM DIOXIDE), CL 77491 (IRON OXIDES).
Kolejny zapach, który lubię, znam, ale nijak nie mogę połączyć z nazwa perfum.
Po długim wwąchaniu się czuję nuty cynamonu i brązowego cukru, ale całość określiłabym jako zapach świeży l nieco orientalny.
Złote drobinki w przeciwieństwie do srebrnych i różowych  najbardziej rzucają się w oczy, ale też najdłużej utrzymują się na skórze.

 

RUBIN CHARM kuszące rubiny na skórze
Otuli Twoją skórę kuszącymi rubinami i nada jej niepowtarzalny blask i zmysłowy zapach. Zawarte w balsamie rubinowe pigmenty doskonale rozświetlą skórę i podkreśla jej naturalne piękno. Olej z jojoby głęboko nawilża skórę. Wyciąg z żurawiny zapewnia silne działanie antyoksydacyjne (przeciwstarzeniowe), a hialuronian ujędrniające. Witamina PP chroni skórę przed niekorzystnym wpływem czynników środowiskowych.
Skład: AQUA, PROPYLENE GLYCOL, NIACINAMIDE,
TRIETHANOLOAMINE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER,
PEG-20 METHYL GLUCOSE SESQUISTEARATE, PEG-10 OLIVE GLYCERIDES, SODIUM POLYACRYLATE, DIMETHICONE, CYCLOPENTASILOXANE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, TRIDECETH-6, SIMMONDSIA CHINESIS (JOJOBA) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, PEG/PPG-18/18 DIMETHICONE, VACCINUM MACROCARPON (CRANBERRY) FRIUT EXTRACT, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), LIMONENE, LINALOOL, BENZYL SALICYTATE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, COUMARIN, MICA, CL77891 (TITANIUM DIOXIDE), CL 16035 (FD&C RED NO. 40), CL 17200 (FD&C RED NO. 33).
Mimo najsłabszego rozświetlenia i najmniej widocznych drobinek ten balsam polubiłam najbardziej, ponieważ w zapachu przypomina moje ulubione perfumy: czarne Amor Amor.

Zapach określiłabym jako  połączenie słodko-kwaskowych owocowych cukierków z orientalnym piżmem. Mimo swojej słodkości zapach lekki, przyjemny i orzeźwiający.

Tak wygląda na skórze solidna porcja balsamu, jeszcze przed roztarciem.
Silver bardzo ładnie wygląda na jasnej skórze, Golden bardziej pasuje do skóry już opalonej. Rubin jest najbardziej uniwersalny, ale pewnie dlatego, że różowe drobinki lepiej wtapiają się i tak nie błyszcza jak srebro czy złoto.

A tu już po dokładnym roztarciu, widać, że Rubin ma najsubtelniejsze drobinki i praktycznie go nie widać. W słońcu daje efekt lekko perłowej mgiełki.
Balsamy otrzymałam do testów od portalu Uroda i Zdrowie.
Jestem ciekawa, czy lubicie tego typu rozświetlacze do ciała. A może wolicie puder rozświetlający?
I co wolicie: złoto, srebro czy rubiny?
EDIT: zapomniałam napisać o trwałość. Jedna tuba wystarczy średnio na 5 tygodni codziennego smarowania (dekolt, ramiona i ręce).

 

Testowała:

 

blogmoniszona.blogspot.com/2014