Rozmowa z pisarką Patrycją Żurek o Śląsku i dobrej literaturze!

6 września 2022, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Z przyjemnością przedstawiamy Wam wyjątkowy wywiad z pisarką, która jak sama deklaruje, lubi pisać powieści z wyraźnym realistycznym rysem, bez upiększania rzeczywistości – Patrycją Żurek. Niedawno miała premierę jej najnowsza książka: ,,Naszyjnik z jarzębiny”, wydana przez Wydawnictwo Dragon. Nasza redakcja objęła tę powieść patronatem medialnym. Jesteśmy już po lekturze i gorąco polecamy Wam tę pełną emocji historię!

Patrycja Żurek pisarka

Od ponad dwóch lat żyjemy w nowej, pandemicznej rzeczywistości. Czy ten okres sprzyja twórczości literackiej?

Myślę, że trochę tak, szczególnie na początku, kiedy zostaliśmy całkowicie zamknięci. Wtedy miałam dużo czasu na pisanie i myślenie o tym, co chcę napisać. Na pewno w tamtym czasie sporo czytałam, a to jest niezbędne do tego, by lepiej pisać. Niestety zamknięcie spowodowało również pojawienie się depresji, więc ta sytuacja miała dwie strony.

Co sprawia Pani najwięcej radości i satysfakcji w pracy pisarskiej?

Kiedy pojawia się pomysł, tworzą się bohaterowie, kiedy przed snem muszę mieć pod ręką coś do pisania, ponieważ wtedy, w tej pół-jawie, pojawiają się najlepsze pomysły. Satysfakcję daję mi zarówno samo pisanie, jak i skończenie powieści, odpowiednio dobrana okładka, a później czytanie opinii na temat tekstu. Mogę powiedzieć, że cały proces tworzenia jest dla mnie wypełniony radością.

Bohaterowie Pani ostatniej powieści „Naszyjnik z jarzębiny” to niezwykle ciekawe osobowości. Czy posiadają cechy znanych Pani osób, czy są wykreowane tylko dzięki wyobraźni?

Zazwyczaj nie piszę o osobach, które znam w rzeczywistości (chyba, że wyraźnie sobie tego życzą), dlatego i Berenika, i Julian to kreacje mojej wyobraźni. Chociaż to nie jest do końca tak, że to ja ich wymyślam, ponieważ bohaterowie często decydują sami o tym, jacy chcą być i co robić. Nie zawsze mam na to wpływ ;)

Skomplikowane relacje matki i córki nadają tej powieści interesujący rys psychologiczny. Czy lubi Pani również czytać taką literaturę?

Tak. Dla mnie czytanie to nie tylko rozrywka, ale przede wszystkim przeżywanie. Chcę czytać powieści ważne, bolesne, trudne, które mnie poruszają i sprawiają, że zamyślę się nad jakimś tematem. Lubię powieści o relacjach rodzinnych, o traumach i zależnościach, często sięgam również po książki z zakresu psychologii. Bardzo interesuje mnie tematyka psychiki człowieka oraz jego rodzinnych (i nie tylko) zależności.

W Pani powieściach świat realny często miesza się z magicznym. Które miejsce na Śląsku jest dla Pani najbardziej niezwykłe?

Cały Śląsk ma w sobie coś magicznego, chyba nie potrafię wskazać jednego miejsca. Mamy tutaj bogatą historię. Poza tym krajobrazy są piękne, przecinane kominami i kopalnianymi szybami, co wzbudza we mnie sentyment. W kopalniach urzęduje Skarbnik. Mamy swoje jedzenie i język. To piękny region, który warto poznać.

Jaki jest Pani „przepis” na ciekawą książkę?

Hm. Zawsze wychodziłam z założenia, że powinno się pisać o tym, co jest dla danego pisarza ważne. Poruszać tematy bolesne, trudne, ale nawet o brzydocie pisać w piękny sposób, by nieco ją oswoić. Uważam, że literatura to nie rozrywka, nie tylko, przede wszystkim książki powinny nas poruszać. Dawać do myślenia, zachodzić za skórę. Jeśli pisarz przekazuje to, co dla niego ważne, to powieść stanie się prawdziwa.

Czy może nam Pani zdradzić swoje dalsze plany literackie?

Mogę uchylić rąbka tajemnicy, ponieważ planów mam naprawdę sporo. Jeszcze w tym roku ukażę się powieść o grabarzu, a także fantastyka osadzona na Śląsku właśnie, gdzie spotkamy heksę, Lucjana oraz Skarbnika. Planuję również powieść letnią z bzyczeniem pszczół w tle oraz zimową. A także mocne uderzenie na początek przyszłego roku, o którym nie mogę mówić zbyt wiele. Mam mnóstwo pomysłów, które sukcesywnie realizuję :)

Bardzo dziękujemy za przemiłą rozmowę i życzymy wielu sukcesów na Pani drodze literackiej i w życiu osobistym!

Dziękuję serdecznie za wywiad.