Różane cukiereczki na ostro

20 grudnia 2010, dodał: Babciagramolka
Artykuł zewnętrzny

Inspiracja Rahat lokum ( Rachatłukum – w tłumaczeniu ,,przyjemny kęs ,,) .Słodkie- pachnące – różane – z pieprzykiem.

Czas : 30 minut + studzenie i zastyganie

Składniki :

  • 1/2 szklanki  syropu z dzikiej róży ( dobrej jakości )
  • 4 łyżeczki ( pełne ) konfitury z płatków róży
  • 3/4 szklanki cukru
  • 6 łyżek mąki ziemniaczanej
  • 1/2 szklanki wody
  • 3 łyżeczki soku z cytryny
  • 1 łyżeczka sosu sojowego jasnego
  • 1-2 łyżeczki grubo mielonego kolorowego pieprzu
  • kilka kropli czerwonego barwnika spożywczego
  • masło do wysmarowania formy

W rondelku o grubym dnie zagotować syrop różany z cukrem i ogrzewać na małym gazie aż cukier sie rozpuści. Dodać sok z cytryny, konfiturę z płatków róży, sos sojowy, pieprz .

Wymieszać mąkę ziemniaczaną z wodą i wlać do garnka . Gotować na małym gazie cały czas mieszając aż masa będzie bardzo gęsta, będzie odchodzić od ścianek naczynia ( po nabraniu nie ma spływać z łyżki – taki bardzo gęsty kisiel ) .

Płaską foremkę natłuścić masłem i wylać masę. Zostawić do ostygnięcia . Wstawić do lodówki na kilka godzić . Gdy zastygnie tak by dało się ją kroić na kawałki – pociąć w małe sześciany lub inne kształty ( można wycinać ozdobne kształty ) i lekko obsuszyć ( w letnim – zgaszonym piekarniku ) lub rozłożone tak by się nie stykały w pokojowej temperaturze .

Takie ,,cukiereczki ,,między  Rachatłukum i  karmelkami .

Pozornie dodatek łyżeczki sosu sojowego nie powinno mieć wpływu na smak – a ma .

Po raz kolejny sprawdza się od dawna stosowana w kuchniach Wschodu zasada ,że zestawienia kontrastowych smaków daje wspaniałe efekty .

Gdyby masa po zastygnięciu nie chciała wyjść z foremki wystarczy wstawić ją na moment na blaszkę z gorącą wodą .Kroi się ciężko bo jest gumowato-twardawa – najlepszym wyjściem jest po prostu  ,,walenie  ,, w nóż czymś ciężkim .

Jeśli ma być podawane w najbliższym czasie to moim zdaniem wystarczy je lekko obsuszyć  ( rozłożone tak by się nie stykały ) – jeśli mają  leżeć dłużej to chyba warto przesypać cukrem pudrem by się nie skleiły na amen .

Jeśli ktoś ze zdziwieniem czyta o smaku różano-sojowo-pieprznym to podpowiadam ,że to tak jak z jedzeniem truskawek z octem balsamicznym i pieprzem albo czekolady z chili – niby absurd a dobre .

file1292846084



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz