Miło nam poinformować, że nasz portal jest patronem medialnym najnowszej książki Robynne Chutkan „Dobre bakterie” wydanej nakładem Wydawnictwa Feeria. Co warto o niej wiedzieć?
Mikrobiom – zbiorcza nazwa trylionów żyjących w nas bakterii – to dziś jeden z najgorętszym tematów w medycynie. Czerpiąc z wyników najnowszych badań dr R. Chutkan pokazuje, że typowa zachodnia dieta oraz przesadnie sterylny styl życia pozbawia nas wsparcia ze strony „dobrych” bakterii jelitowych, które odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu zdrowia, a naraża na rozwój drobnoustrojów chorobotwórczych. Te zaburzenia równowagi mikrobiomu, powodowane naszymi niezdrowymi przyzwyczajeniami, wywołują lawinowy wzrost chorób autoimmunologicznych i przewlekłych.
Na szczęście odpowiednie zmiany w codziennym trybie życia i odżywiania oraz mniejszy zapał w stosowaniu antybiotyków mogą odwrócić te procesy. Rozliczne skutki tego mogą nas zadziwić:
• Poprawa trawienia
• Lepszy stan skóry
• Złagodzenie lub usunięcie reakcji alergicznych
• Eliminacja trądziku, czyraków, opryszczki
• Odporność na przeziębienia
• Dobry nastrój
• Energia na co dzień
Oprócz fascynującej wiedzy w książce znajdziemy m.in. praktyczne zalecenia dietetyczne, przestrogi przed szkodliwą obsesją na punkcie czystości oraz wskazania, jak chronić się przed nadmiarem antybiotyków, lecząc się z drobniejszych infekcji bez uciekania się do tych środków.
Fragment książki „Dobre bakterie”
„Urbanizacja i nowoczesna medycyna niewątpliwie poprawiły nam życie, ale jednocześnie wprowadziły pewne praktyki – takie jak nadużywanie antybiotyków, chlorowanie wody, przetwarzanie żywności pełnej dodatków chemicznych i hormonalnych, stosowanie pestycydów zabijających drobnoustroje, zwiększenie liczby cięć cesarskich – które zdewastowały nasz mikrobiom, zmniejszając zarówno całościową liczbę organizmów, jak i ich różnorodność gatunkową. Skutkiem jest wzrost całego szeregu współczesnych epidemii, do których zaliczamy astmę, alergie, choroby autoimmunologiczne, cukrzycę, otyłość, nowotwory, zespół jelita drażliwego, stany lękowe czy chorobę wieńcową serca. Wzrost zapadalności na te choroby jest nierozerwalnie związany ze zmasowanym atakiem na nasz mikrobiom, będący konsekwencją supersterylnego trybu życia. U mnie zrozumienie tych spraw było skutkiem leczenia antybiotykowego mojej córki tuż po narodzeniu oraz przez cały okres niemowlęcy, co zapoczątkowało serię wydarzeń, które po upływie dekady nadal ciążą na jej stanie zdrowia. Żałuję, że nie wiedziałam wtedy tego, co wiem dzisiaj i co każdego dnia obserwuję na nowo: że często choroba jest rezultatem zaniżonej, a nie zawyżonej populacji bakterii, a w odniesieniu do interwencji medycznej „mniej” niekiedy oznacza „więcej”. Odbudowa populacji mikrobiomu może być procesem niełatwym, ale dobra wiadomość jest taka, że większość ludzi sobie z tym radzi. Zaburzacze mikrobiomu są wszędzie wokół nas – w pożywieniu, które jemy, wodzie, którą pijemy, produktach, których używamy, lekach, które przyjmujemy. Kliniczne przejawy zaburzeń mikrobiomu są różnorodne i ujawniają się u ludzi w każdym wieku. Niewykluczone, że w swojej własnej rodzinie masz kogoś z astmą, alergią, czyrakami, zapaleniem tarczycy, cukrzycą, zapaleniem stawów czy dowolnym innym z wielu schorzeń, które, jak się obecnie okazuje, mają wspólną praprzyczynę. Uszkodzenie mikrobiomu nie jest jedynym powodem, z którego dolegliwości te powstają, jednak często ma znaczny udział w interakcji z czynnikami genetycznymi i środowiskowymi, wywołującymi szturm choroby. Dlatego tak ważne jest obecnie zrozumienie złożonej i kluczowej roli, jaką bakterie odgrywają dla naszego zdrowia, tak byś w razie zagrożenia swojego był w stanie połączyć kropki i zacząć się leczyć.”