Restauracja koło Kielc w Odyssey Club Hotel Wellness & SPA – opinia | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Restauracja koło Kielc w Odyssey Club Hotel Wellness & SPA – opinia

22 listopada 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

To już kolejna restauracja, której dania testujemy w ramach ogólnopolskiej akcji Blogerzy Smakują – tym razem udaliśmy się do  eleganckiej restauracji z wykwintną kuchnią czyli w Odyssey Club Hotel Wellness & SPA:

banersmak

 

Restauracja w Odyssey Club Hotel Wellness & SPA

Dąbrowa 3, koło Kielc
26-001 Masłów
woj. Świętokrzyskie

Menu restauracji TUTAJ

Pierwsze na co zwracamy uwagę, podjeżdżając pod stromą górę, to przepiękne położenie Hotelu Odyssey i Space Odyssey Restaurant. To niewątpliwy atut tego miejsca. Nowoczesna bryła hotelu oraz świetliste kule wyglądające niczym piłeczki porozrzucane przez olbrzyma, potęgują pozytywne wrażenie.

Niesamowita ściana soczystej zieleni.
Siedziska imitujące kamienie (dodam, że bardzo wygodne:)

Wyjątkowym miejscem w restauracji jest ponad 300-metrowy taras z zachwycającymi widokami.
Kiedy zasiądziemy wygodnie w ratanowych fotelach, przed nami rozpościera się panorama Kielc oraz zalesionych stoków Gór Świętokrzyskich, szczególnie efektownych złocistą jesienią.

Kiedy pora roku nie sprzyja tarasowym przesiadywaniom, możemy zasiąść w klimatycznej restauracji, efektownej szczególnie wieczorową porą. Odlotowe fotografie przedstawiające kosmos i błękitne światła przywodzą na myśl kosmiczną odyseję.

Restauracja jest na wskroś nowoczesna i możemy poczuć się wyjątkowymi gośćmi, co nie dziwi, zważywszy, że znajdujemy się w restauracji 5 gwiazdkowego hotelu.

Zapewne najbardziej ciekawi Was co takiego zaserwowała nam restauracyjna kuchnia, kierowana przez zdolnego szefa kuchni, Tomasza Pawluska.
Skoro zachwyciła ona wybredną Magdę Gessler, nie dziwcie się, że i ja byłam wniebowzięta :)

Na początek na naszym stole pojawiła się zupa borowikowa ze szpeclami, niemieckimi kluskami kładzionymi. Wyczuwalny smak grzybów, kremowa konsystencja i pyszne jak domowe kluseczki, sprawiły, że ta zupa na długo zostanie w mojej pamięci.

Drugim daniem była grasica cielęca z młodą cebulą, grillowanym boczkiem i kurkami. Prawdę powiedziawszy, pierwszy raz próbowałam grasicy. Grasica jest to hormon cielęcy, dawniej częściej królowała na naszych stołach, przez długi czas zapomniana, teraz powoli wraca do menu restauracyjnych. Mięso było bardzo delikatne i rozpływające się w ustach, idealnie komponowało się z nieco tłustszym boczkiem i tym, co jesienią w kuchni polskiej najlepsze – z kurkami.

Mąż zachwycił się golonką duszoną w warzywach i piwie z dodatkiem, z frytkami i jabłkiem z żurawiną przyrządzaną domowym sposobem.

Moim daniem głównym był halibut w cieście filo z fasolką szparagową, smażonymi pomidorkami koktajlowymi i karaibskim ratatouille. Ryba była delikatna w smaku, a dodatek ciasta filo i warzyw dostarczał niezwykłych doznań smakowych.

Tak prezentuje się pyszna gicz jagnięca w sosie rozmarynowym na puree z dyni i cebuli z pieczonym kabaczkiem

Kuchnia Space Odyssey Restaurant to kuchnia wykwintna, na wysokim poziomie, ale serwowane porcje są odpowiedniej wielkości. Zarówno jak, jak i mój mąż wyszliśmy porządnie najedzeni (i tym samym szczęśliwi :). Jedzenie podawane jest na dużych talerzach i półmiskach, na pewno nie ugoszczą Was „maźniętym artystycznie talerzem z malutki czymś” :)  Przychodzę do restauracji, aby zaspokoić mój głód, a nie ma chyba nic bardziej frustrującego, niż wyjść z restauracji głodnym. W tej restauracji na pewno Wam to nie grozi.

Chcę jeszcze bardziej pobudzić Wasz apetyt i wymienię Wam kilka dań, których już nie daliśmy rady spróbować, a które brzmią niezwykle zachęcająco, sami przyznacie :) –  carpaccio z sarny z wędzonym oscypkiem i kremem z gorczycy, duszona hiszpańska ośmiornica w oliwie i czosnku, małże św. Jakuba w pomidorowo czosnkowym sosie, lin w sosie szczawiowo śmietanowym z kaszą pęczak i kwaśną kapustą duszoną… zresztą zajrzyjcie sami do nowego jesiennego menu.

Szczerze zachęcam do odwiedzenia restauracji i naszych pięknych Gór Świętokrzyskich!

Testowała:

Iwona – Wciąż zastanawiam się czy starczy mi życia na ugotowanie i spróbowanie wszystkich potraw świata :)
Prowadzi bloga: www.ivkawkuchni.pl

zobacz również:

  1. Akcja Blogerzy Smakują – przyłącz się!
  2. Baza Testerek i Blogerek
  3. Obecnie testowane restauracje – zgłoś się!
  4. Pozostałe recenzje blogerek

 

 

Share and Enjoy !

Shares


Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Co na ściany do salonu?
Moim zdaniem sprawdzą się panele na ścianę. W nowoczesnych wnętrzach świetnie sprawdzą...
Najtrudniejsze kierunki studiów
Moim zdaniem to przyszły student powinien wiedzieć i decydować jakie są jego zainteresowania...
opadająca powieka
Jednym z naturalnych sposobów na zlikwidowanie problemu opadającej powieki są okłady na opadające powieki....
moda męska
Wiosna 2024 to świetny moment na powrót do stylu retro. Płaszcze męskie i cieplejsze...