Sójka mazowiecka to drożdżowy pieróg z falbanką, wypełniony soczystym i aromatycznym farszem. To wyjątkowe danie wywodzi się z Mazowsza i od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Możesz przygotować je na obiad, by zakosztować regionalnego przysmaku. Jest bardzo sycący, więc zapisz koniecznie przepis i wykorzystaj w nadchodzące chłodniejsze dni. Jesienią i zimą ten aromatyczny wypiek sprawi, że w kuchni będzie bardziej swojsko i tradycyjnie.
Pieczone pierogi znane są we wschodniej części Mazowsza od bardzo dawna. Wspomina o nich Hanna Szymanderska w książce „Polskie tradycje świąteczne”. Sójki wypiekano głównie w czasie Bożego Narodzenia, aż do święta Trzech Króli. Bywały także częścią uczty podczas świniobicia, kiedy spotykała się cała rodzina. Dawne sójki miały postać dużych kawałków nadziewanego ciasta drożdżowego. Takie wypieki krojono na plastry niczym kulebiak i podawano wszystkim domownikom. W późniejszym czasie zaczęto wypiekać pierogi wielkości jednej porcji. Najważniejszy był farsz, przygotowywany z kilku sycących i powszechnie dostępnych składników, które nadawały całemu daniu apetycznego i wyrazistego smaku.
Jak przygotowuje się sójki mazowieckie?
Początkowo sójki były daniem głównie świątecznym. Z czasem zaczęto je przygotowywać także po każdym wypieku chleba, by urozmaicić codzienną dietę. Podczas postu podawano je w wersji bezmięsnej z olejem lnianym, co nadawało im wyjątkowego smaku. Do dziś pierogi te pozostają żywą tradycją w centralnej Polsce. Dzisiejsze sójki powstają z ciasta drożdżowego, które nie wymaga długiego wyrastania. Mąkę zaparza się gorącą wodą, a następnie zagniata elastyczne, miękkie ciasto. Pierogi formuje się ręcznie, a każda falbanka różni się w zależności od upodobań i zwyczajów gospodyni. Kiedyś do wypieku używano mąki żytniej bez drożdży, a ciasto zawijano w wilgotną ściereczkę. Obecnie wykorzystuje się głównie mąkę pszenną, a przed pieczeniem smaruje się wierzch rozmąconym żółtkiem.
Przepis na sójkę mazowiecką z kapustą i kaszą
Sójka to danie proste i sycące, choć wymaga cierpliwości w przygotowaniu. Ciasto wyrabia się z mąki pszennej, drożdży, oleju, soli i ciepłej wody. Farsz przygotowuje się z kiszonej kapusty, kaszy jaglanej, cebuli, skwarków i kiełbasy. Można dodać również trochę grzybów. Kaszę jaglaną najlepiej namoczyć na noc w ilości wody odpowiadającej podwójnej objętości kaszy (na szklankę kaszy dwie szklanki wody).
Składniki na ciasto:
1 kg mąki pszennej,
20 g drożdży,
łyżeczka cukru,
około 1 – 1,5 szklanki gorącej wody,
4 łyżki oleju,
sól,
jajko do smarowania.
Składniki na farsz:
1 kg kiszonej kapusty,
70 g kaszy jaglanej,
1 duża cebula, kiełbasa,
boczek,
sól i pieprz.
Przygotowanie:
Drożdże rozkrusz, dodaj cukier i wymieszaj w niedużej ilości letniej wody. Pozostaw w ciepłym miejscu na 10 minut. Mąkę przesiej, dodaj gorącą wodę, sól i olej. Wymieszaj i dodaj zaczyn drożdżowy. Zagnieć ciasto i pozostaw pod przykryciem, żeby podrosło. W tym czasie ugotuj kaszę jaglaną. Kapustę kiszoną opłucz, dobrze odsącz i drobno posiekaj. Cebulę pokrój w małą kostkę i podsmaż na oleju. Dodaj do niej pokrojoną kiełbasę i boczek. Gdy się zrumienią, przełóż do nich kaszę i kapustę. Przesmaż wszystko razem przez około 10 minut, doprawiając pieprzem i w razie potrzeby solą.
Wyrośnięte ciasto podziel na kawałki i rozwałkuj je na krążki o średnicy około 12 cm. Nadziej je przygotowanym farszem. Brzegi zlep na wierzchu dekoracyjną falbanką lub warkoczykiem. Wierzch posmaruj roztrzepanym jajkiem, by po upieczeniu pierogi zyskały złocistą, chrupiącą skórkę. Sójki piecze się około godziny w piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celsjusza. Najlepiej smakują świeżo po wyjęciu, gdy nadzienie jest soczyste, a ciasto miękkie.
Duże, pełne farszu i wyrabiane ręcznie sójki na pewno zachwycą wszystkich miłośników polskiej kuchni. Można je spotkać na festynach, kiermaszach, imprezach i festiwalach folklorystycznych. Tradycja wypieku sójki mazowieckiej wciąż jest kultywowana i przekazywana kolejnym pokoleniom. W 2009 roku sójka mazowiecka została wpisana na listę produktów tradycyjnych regionu Mazowsza. Warto jej spróbować, by przekonać się, jak smakowały potrawy naszych przodków.