Poznaj 3 powody, dla których malowanie ludzi po numerach wzbogaci Twoje wnętrze
Namaluj kobietę zapatrzoną w dal. Mężczyznę trzymającego w objęciach ukochaną. Parę tańczącą na tle zachodzącego słońca. Ze smagnięć pędzla i kolorowych plam rozsianych na płótnie powstają ludzie. Zamknięci w ramach. Zastygnięci w ruchu. A jednak są niemal żywi, przekazują emocje i wrażenia. Są dla Ciebie lustrem. Dlatego malowanie ludzi po numerach wzbogaci Twoje wnętrze.
Przybrana poza „maluje” różne historie
Wyobraź sobie taki obraz:
Dziewczyna kuli ramiona, zgiętą nogę przyciąga do czoła, przymyka oczy. Widzisz te kilka elementów: przyjętą pozę, ubranie, tło. W tym samym czasie Twój umysł dopowiada całą resztę.
To jest tylko Twoja wersja i będzie się różnić od tego, co pomyśli o dziewczynie z obrazu ktoś inny, np.:
- Tancerka przed kilkoma minutami zeszła z parkietu. Właśnie pomyślnie przeszła egzamin. Czuje ulgę i zadowolenie z siebie.
- Baletnica miała nadzieję, że wystąpi w spektaklu, ale nie została wybrana do głównej roli. Trudno, godzi się z tym i wie, że nadal będzie dawać z siebie wszystko.
- Dziewczyna jest bardzo zmęczona. Cały dzień występów był wyczerpujący. Ale i satysfakcjonujący. Marzy o ciepłej kąpieli i wygodnym łóżku.
To niesamowite, że jeden obraz i jedna postać na nim potrafi wywołać rozmaite skojarzenia i wykreować przeróżne historie. Jaka będzie Twoja? Co w sobie odkryjesz? Jakie przeżycia znajdą ujście?
Jeśli rola przybranej pozy przekonuje Cię, by to namalować, pamiętaj, że z malowaniem po numerach to możliwe dla każdego.
Jeśli jeszcze się wahasz, poznaj powód drugi.
Oczy z portretu zwierciadłem Twojej duszy
Co sprawia, że wzrok padający z obrazu działa: uspokajająco, onieśmielająco, paraliżująco, niepokojąco, ekscytująco itd.? Nie zawsze jest to kolor tęczówki i czerń źrenicy.
Jeżeli malarz znał sekrety tworzenia trójwymiarowego, potrafił operować światłem i cieniem oraz uchwycić głębię, to spojrzysz w „żywe” oczy. Oczy, które ciągle patrzą prosto na Ciebie, niezależnie od tego, gdzie stoisz.
Oczy na portretach przekazują informacje, przede wszystkim:
- w jakim nastroju znajduje się osoba sportretowana – czy jest smutna, zakochana, radosna, melancholijna;
- co chce przekazać Tobie jako obserwującemu, ale też drugiej osobie z obrazu (jeśli taka jest) – „mam dość”, „chcę tam pójść”, „zobacz, jak tu pięknie” itp.
Masz ochotę się poprzeglądać w tym zwierciadle? Przygotuj się na to, że pojawią się wrażenia, może nawet bardzo silne i nieoczekiwane. Takie doświadczenia wzbogacają wnętrze. Malowanie ludzi po numerach daje Ci tę możliwość – głębszą i intensywniejszą niż gotowy obraz, bo tworzysz go własnoręcznie.
Trzeci powód jest jednak najmocniejszy – dotyka uczuć.
Malowanie ludzi a wyrażenie uczuć
O ile przyjęta poza oraz oczy więcej mówią o postaci z obrazu niż o Tobie, to kolejna rzecz jest sprawą mocno wzajemną.
Uczucia – to one wypływają z obrazu, działają na Ciebie, wnikają do umysłu i duszy, by spleść się z Twoimi wewnętrznymi emocjami.
Uruchomią w Tobie emocje, doświadczenia, wspomnienia itd., by w konfrontacji z obrazem wytworzyć efekt.
Jaki to będzie efekt, nie wiadomo.
Bo jest zbyt indywidualny, niepowtarzalny, Twój. I dodaje kolejną cegiełkę do bogactwa Twojego wnętrza.
Pozwól sobie na indywidualne przeżycia
Znasz już 3 powody, dla których malowanie ludzi po numerach wzbogaci Twoje wnętrze. Nieważne, który na Ciebie podziała najmocniej. Tak czy owak, wyrazisz siebie, korzystając z tego, co inni tworzyli. Oni też wyrażali siebie. Wiedzieli, że każdy człowiek tego potrzebuje. Odwiedź sklep Artonly.pl po więcej inspiracji.