W Polsce już od jakiegoś czasu znany jest ruch slow food, jako sposób kupowania i przygotowania żywności. Teraz przyszedł czas na slow life, czyli powolne życie.
Szybkie tempo życia, stres, uganianie się za pieniędzmi sprawia, że ludzie stają się wykończeni i nie potrafią wydajnie pracować. Niektórzy nawet uważają, że przez funkcjonowanie w takim systemie doszło do kryzysu gospodarczego, z którym świat zmaga się od paru lat. Okazuje się jednak, że można żyć inaczej, wystarczy tylko trochę zwolnić, a nawet się zatrzymać.
Organizm ludzki nie jest przystosowany do tego, aby cały czas pracować na wysokich obrotach, w końcu musi mieć czas na odpoczynek albo odreagowanie stresu. Dlatego warto się zastanowić nad ruchem Slow, a nawet wprowadzić go w swoje życie.
Współczesnym propagatorem Slow jest Carl Honoré, kanadyjski dziennikarz i publicysta. W Polsce zostały wydane dwie jego dwie książki: „Pod presją” oraz „Pochwała powolności”. Autor opowiada w nich jak zwolnić tempo życia i odnaleźć się we współczesnej rzeczywistości śpiesząc się powoli. Okazuje się, że w obecnym świecie taka filozofia życia jest możliwa, dzisiaj korzystają z niej nawet biznesmeni, którzy rozumieją, że wypoczęty pracownik pracuje lepiej i wydajniej, ma lepsze i bardziej kreatywne pomysły niż wiecznie zmęczony pracownik. Jednak należy uważać, by powoli wprowadzać ruch Slow do swojego życia i nie zniechęcać się przy pierwszych porażkach, ponieważ ludzie są uzależnieni od adrenaliny i rezygnacja z niej może okazać się naprawdę trudna. Ale jak wyjaśnia Honoré, później jest tylko lepiej.
Oczywiście wiele osób boi się zwolnić, chociażby dlatego, by nie stracić pracy. Polscy pracodawcy i biznesmeni jeszcze być może nie dorośli do ruchu Slow, ale to się może w niedalekiej przyszłości zmienić. Badania pokazują, że osoby pracujące zbyt dużo, zaczynają częściej chorować, są przemęczone, dzięki czemu popełniają błędy, a przede wszystkim są mniej kreatywne. W Ameryce i w zachodnich krajach wprowadza się powoli inny system pracy, polegający na realizowaniu projektów w określonym czasie. Pracodawca zleca pracownikowi projekt do wykonania i podaje deadline, a to pracownik decyduje kiedy, w jakim czasie będzie pracował. W ten sposób może wyjść z pracy o dowolnej godzinie i na przykład spędzać czas z rodziną, a do pracy usiąść po położeniu dzieci spać. Dzięki takiemu systemowi ludzie są szczęśliwsi i bardziej efektywni w pracy, spędzają więcej czasu z rodziną i mogą się indywidualnie rozwijać.
Ruch Slow prezentuje się niezwykle atrakcyjnie, ale pozostaje pytanie: jak skutecznie zwolnić? Przede wszystkim zmiany trzeba wprowadzać powoli, ale systematycznie. Honoré radzi, by na początku poprzyglądać się sobie, na przykład podczas jedzenia, pracy. Następnie trzeba sobie zadać pytania, chociażby czy wykonywanie tych wszystkich czynności w przyspieszonym tempie ma sens. Okazuje się, że nie straci się zbyt wiele czasu, jeśli w spokoju zje się śniadanie albo lunch. Ważne jest również żeby nie marnować czasu, przykładowo oglądając telewizję cztery czy pięć godzin dziennie. W ten sposób okaże się, że ludzie mają czas, tylko muszą nauczyć się go odpowiednio wykorzystywać, a także zmienić swoje dotychczasowe nawyki.
Co można na tym zyskać? Spokój, lepsze samopoczucie, więcej czasu i mniej stresu. Funkcjonowanie wyłącznie tu i teraz, bez ciągłego myślenia, że ma się jeszcze jakąś sprawę do załatwienia. Ludzie więcej zyskują niż tracą wdrażając ruch Slow w swoje życie i to jest w tym całym systemie najważniejsze.