Poświąteczny bigos
Od lat nie gotuję bigosu na Święta, a dopiero po Świętach.
Czas : 2 dni
Składniki :
- 1 litrowy słoik wigilijnej kapusty z grzybami
- biała kapusta- objętościowo po pokrojeniu 1,5 objętości kapusty z grzybami ( ok.1 kg )
- 2 duże cebule
- 30 dag wędzonego surowego boczku
- 30 dag kiełbasy cienkiej ( np. śląska )
- 15 dag kiełbasy podwędzanej
- 1 szklanka pokrojonego w kostkę pieczonego mięsa ( dałam od szynki)
- 1/2 szklanki obranego mięsa z pieczonego drobiu
- 1/2 szklanki tłuszczu ( sosu ) od pieczenia mięsa
- 1 szklanka pokrojonej w kostkę wędliny ( szynka , polędwica , baleron – minimum 3 rodzaje )
- 4 suszone śliwki
- 1 łyżka powideł śliwkowych
- 1/4 szklanki czerwonego wina ( ja używam pół słodkie )
- pieprz mielony
- miód
- jałowiec mielony
- 1 łyżka mielonego piernika
Pierwszego dnia odmrozić zamrożone przed świętami specjalnie w tym celu: kapustę z grzybami, pieczone mięso z sosem od pieczenia, drób .
Białą kapustę pokroić cienko. Zalać wodą i gotować aż zmięknie . Odcedzić. Zmieszać z kapustą z grzybami , pokrojonym mięsem, drobiem i sosem od pieczenia. Dusić na małym gazie .
Boczek pokroić w drobną kostkę i usmażyć razem z pokrojoną drobno cebulą aż boczek i cebula się zrumienią – przełożyć do garnka z kapustą. Dodać pokrojone wędliny , śliwki ( bez pestek pokrojone w paseczki ) , powidła i wino .
Dusić ok 2 godzin a potem schłodzić ( najlepiej wystawić na mróz ) . Ponownie dusić 1 godzinę i znów schłodzić i zostawić na mrozie na noc .
Drugiego dnia dusić 3 razy po 1 godzinie. Po pierwszym duszeniu zacząć doprawiać pieprzem, miodem , jałowcem. Na koniec dodać utarty piernik i dokończyć duszenie i doprawianie .
Dlaczego robię bigos w ten sposób dopiero po świętach ? To proste . Na Święta jest zwyczajowo tyle potraw , ze już nikt nie ma specjalnie ochoty na bigos , tym bardziej że jest kapusta z grzybami . Wypraktykowałam , że taki poświąteczny bigos jest najlepszy . Wystarczy przygotowując Święta zrobić trochę więcej kapusty z grzybami , odłożyć trochę pieczonego mięsa i drobiu razem z sosem od pieczenia i zamrozić to . Dodatkowo kupuje tylko kawałek śląskiej i boczku surowego – wędliny są ze Świąt . I tak to tanim kosztem , przy połowie roboty mam super bigos .
I jeszcze jedno – wino do doprawiania potraw też mam zamrożone. Kupuję raz na jakiś czas i zamrażam ( część oczywiście jest degustowana ) w pojemniczkach na lód .