„Pomaganie przez gotowanie”, czyli jak nauczyć młodzież z domów dziecka samodzielności
Raport przygotowany przez Knorr i Fundację Samodzielność od Kuchni na potrzeby akcji „Pomaganie przez gotowanie”
Przebywając w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, dzieci i młodzież rzadko mają możliwość samodzielnego przygotowywania posiłków. Kuchnia to dla nich miejsce, do którego mają ograniczony dostęp. Nie uczą się gotować. Nie mają wpływu na to, co jedzą. W rezultacie, usamodzielniając się, młodzież z domów dziecka najniżej ocenia swoją wiedzę i umiejętności właśnie z zakresu gotowania, gospodarowania i zarządzania domowym budżetem. To jeden z najbardziej zaniedbanych aspektów usamodzielnienia się. Jednocześnie gotowanie świetnie uczy podejmowania decyzji i wzmacnia poczucie własnej wartości dzięki natychmiastowym i zauważalnym efektom. Umiejętność gotowania jest jednym z filarów samodzielnego życia po wejściu w dorosłość.
Wnioski płynące z niniejszego raportu stały się motywacją do rozpoczęcia akcji „Pomaganie przez gotowanie” marki Knorr oraz Fundacji Samodzielność od Kuchni. Inicjatywa opiera się na organizacji warsztatów kulinarnych dla wychowanków domów dziecka. Dzięki nim mają oni szansę zdobywania umiejętności gotowania i, co równie ważne, nauki samodzielności. Akcja ma charakter długofalowy – rozpoczęta we wrześniu 2018 r., będzie kontynuowana w przyszłym roku. Dotychczas zaplanowanych zostało łącznie 20 warsztatów w 5 polskich miastach (Łódź, Olsztyn, Lublin, Grudziądz i Katowice).
- „Być z domu dziecka”, czyli jak realizowana jest w Polsce piecza zastępcza
Dzieci, które nie mogą wychowywać się w swoich biologicznych rodzinach, przebywają w pieczy zastępczej. Jest ona w Polsce realizowana na 2 sposoby:
- rodzinna piecza zastępcza – rodziny zastępcze i rodzinne domy dziecka
Najczęściej oznacza to zamieszkiwanie dzieci z kimś spokrewnionym, często samotnym – ciocią, babcią czy dziadkiem (65% rodzin zastępczych to takie właśnie rodziny). Poza tym pieczę rodzinną mogą sprawować rodziny niespokrewnione (w tym zawodowo zajmujące się dziećmi z niepełnosprawnością lub prowadzące opiekę interwencyjną).
W rodzinnej pieczy zastępczej przebywa 77% wszystkich dzieci w pieczy zastępczej.
- instytucjonalna piecza zastępcza – głównie placówki opiekuńczo-wychowawcze, w których dzieci mieszkają pod opieką pracowników wykwalifikowanych w opiece socjalnej
W pieczy instytucjonalnej przebywa 23% wszystkich dzieci w pieczy zastępczej, co oznacza 16 856 dzieci w 2017 r. Wśród nich 7802 osoby to wychowankowie w wieku 14-17 lat, którzy właśnie wchodzą w dorosłość i niebawem opuszczą mury domów dziecka.
Źródło: GUS, informacje sygnalne „Rodzinna piecza zastępcza w 2017 r.” i „Instytucjonalna piecza zastępcza w 2017 r.”, 16.05.2018.
- Nauczyć się samodzielności, czyli jak radzą sobie wychowankowie domów dziecka po wejściu w dorosłość
Młodzież, która przebywała w instytucjonalnej pieczy zastępczej, czyli w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, rzadziej się usamodzielnia niż młodzież z pieczy rodzinnej i sprawia jej to większe trudności. W 2017 r. usamodzielniło się 48% wychowanków placówek instytucjonalnych i niemal 68% wychowanków z pieczy rodzinnej. Pozwala to wnioskować, że wychowankowie instytucjonalnych domów dziecka wymagają szczególnego wsparcia i pomocy, by móc dobrze funkcjonować w społeczeństwie po wejściu w dorosłość.
Młodzież już usamodzielniona najwyżej ocenia swoje umiejętności i wiedzę z zakresu higieny osobistej, tworzenia znajomości oraz zapobiegania nadużywania narkotyków i alkoholu. Wśród obszarów, z których wiedzę i umiejętności ocenia najniżej, znajduje się gotowanie, gospodarowanie oraz umiejętności zarządzania domowym budżetem.
Źródło: A. Sołtys, B. Kulig, „Usamodzielnienie oczami młodzieży. Raport z badań nt. Doświadczeń usamodzielniających się wychowanków pieczy zastępczej zrealizowany w ramach projektu „Prawa dziecka w opiece zastępczej, od teorii do praktyki: nowe spojrzenie poprzez badania rówieśnicze”, Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce 2012.
„Gotowanie i zarządzanie budżetem to umiejętności, które większość z nas wynosi z domu i często nawet tego nie zauważamy. Tak samo nie zauważają tego podopieczni rodzin zastępczych – uczestnicząc w codziennym życiu rodziny, biorą udział w zakupach i poznają metody przygotowania dań, które lubią.
W instytucjonalnych domach dziecka, gdzie dominuje żywienie zbiorowe, trudno o okazję do kulinarnego rozwoju. Kompetencje kuchenne są uznawane za względnie proste i dość oczywiste, a na pierwszym miejscu stawia się – bardzo ważne – sprawność w szkole czy psychiczne i prawne przygotowanie do samodzielności. Młodzież w domach dziecka, tak jak jej rówieśnicy, poświęca się swoim pasjom, czasem pracuje lub odbywa staż, odwiedza rodzinę i spędza czas z przyjaciółmi. Na gotowanie, zakupy czy planowanie budżetu trzeba więc wyznaczyć osobną chwilę, a czasu zazwyczaj brakuje.
W efekcie wychowankowie znają głównie te potrawy, które występują w jadłospisie placówek, i mają znikome umiejętności kulinarne, ograniczające się często do przygotowania kanapek z dostępnych produktów. To te potrawy, które podopieczni potrafią przygotować, stają się podstawą ich diety, gdy się usamodzielnią – nam zależy, by żywili się nie tylko kanapkami”, opowiada Katia Roman-Trzaska z Fundacji Samodzielność od Kuchni.
- Samodzielność przygotowywania posiłków to jeden z najbardziej zaniedbanych aspektów usamodzielnienia. Wśród przyczyn wyróżnić można:
- brak możliwości samodzielnego przygotowywania posiłków przez wychowanków ze względu na niedostosowanie warunków w placówce w obszarze kuchni do wymogów prawnych,
- mało okazji do gotowania ze względu na przygotowywanie posiłków przez firmę cateringową,
- przywiązywanie zbyt małej wagi przez osoby decyzyjne w placówkach do nauki gotowania.
„Zaniedbanie gotowania w placówkach ma zrozumiałe przyczyny. Z rozmów z wychowawcami wiemy jednak, że nie zdają sobie oni sprawy z mocy gotowania. A ta sprawia, że młodzież się otwiera i lepiej się z nią pracuje. Pozornie błahe rozmowy przy gotowaniu sprawiają, że grupa dobrze się integruje. Po warsztatach kulinarnych młodzież może zacząć się lepiej uczyć, uczestnicy wyznaczają sobie bardziej ambitne cele – mogą uwierzyć, że mają wpływ na rzeczywistość i coś od nich zależy. Nie bez znaczenia jest też fakt, że podczas warsztatów przygotowujemy nie tylko tradycyjne dania kuchni polskiej, ale też sięgamy do przepisów z innych krajów i rejonów świata. To pozwala na zainteresowanie młodzieży światem i jest przyczynkiem do wielu gorących dyskusji, a czasem odkrycia nowego obszaru zainteresowań”, opowiada Zuzanna Skoczek z Fundacji Samodzielność od Kuchni.
- Dlaczego nauka gotowania jest tak ważna dla wychowanków domów dziecka?
- Umiejętność gotowania pozwala na życiową samodzielność.
- Dzięki umiejętności gotowania wychowankowie zyskują pewność siebie i poczucie własnej wartości.
- Umiejętność gotowania pozwala na kontrolę nad domowym budżetem i niemarnowanie żywności.
- Nauka gotowania zwiększa przekonanie o własnej sprawczości. Uczy, że każde działanie niesie ze sobą określone rezultaty, a konsekwentne dążenie do celu pozwala go osiągnąć.
- Gotowanie pozwala eksperymentować – dzięki temu wskazuje, że także w życiu warto stosować różne rozwiązania.
- Gotowanie to nauka nowych smaków i zapachów, a także sposobność do prowadzenia edukacji żywieniowej. Dzieci mają szansę kształtować w sobie właściwe nawyki żywieniowe.
- Wspólne gotowanie uczy współpracy, zbliża ludzi, pokazuje radość z pracy i jedzenia w większym gronie.
- Przygotowywanie posiłków w domach dziecka, czyli jak nauczyć się gotować
W świetle prawa placówki opiekuńczo-wychowawcze są podmiotem żywienia zbiorowego, objętego wymaganiami HACCP. Aby dzieci w domach dziecka mogły same przygotowywać posiłki, konieczne jest więc dostosowanie się placówki do zaleceń Sanepidu. Z tego względu, aby dzieciom dać możliwość nauki gotowania, często konieczne są zmiany wymagające remontu, co wiąże się z dodatkowymi nakładami ze strony organu nadzorującego placówkę. Taka sytuacja powoduje, że wielokrotnie w domach dziecka wychowankowie nie mogą samodzielnie przygotowywać posiłków i nie mają oni wpływu, na to, co znajduje się na ich talerzach.
Ponadto także żadne akty prawne nie wskazują na konieczność przygotowywania posiłków samodzielnie przez dzieci. Możemy mówić jedynie o zaleceniach MRPiPS i Rzecznika Praw Dziecka dotyczących pobytu dzieci w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, które są rozumiane jako dobra praktyka do realizacji przez wychowawców. Stanowią one, że „dziecko ma prawo do uczestniczenia w procesie podejmowania decyzji dotyczących jadłospisu, zakupów żywieniowych i przygotowywania potraw oraz prawo do zdobywania umiejętności niezbędnych w samodzielnym życiu”. W rzeczywistości, są one realizowane w sposób właściwy tylko w niewielkiej części placówek.
źródło: rozporządzenie MRPiPS w sprawie instytucjonalnej pieczy zastępczej z dnia 22 listopada 2011, D.U. nr 292, poz. 1720; Odpowiedź na interpelację nr 3027 w sprawie zmian zasad w przepisach dotyczących żywienia zbiorowego w tzw. rodzinkowych domach dziecka (placówki opiekuńczo-wychowawcze); stanowisko Głównego Inspektora Sanitarnego w sprawie sprawowania nadzoru nad placówkami opiekuńczo-wychowawczymi typu socjalizacyjnego i nowymi formami opieki nad dziećmi tzw. „domami rodzinkowymi” przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej w zakresie wymagań prawa żywnościowego.
- Co jedzą dzieci w domach dziecka, czyli sposób żywienia w placówkach opiekuńczo-wychowawczych
- Nie istnieją szczegółowe zapisy prawne, które regulowałyby sposób żywienia w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Jedyną wytyczną jest tutaj zapis rozporządzenia Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które nakazuje zapewnienie wyżywienia dostosowanego do potrzeb rozwojowych, kulturowych, religijnych oraz stanu zdrowia dziecka. Dlatego też to, co jedzą wychowankowie domów dziecka, w dużej mierze zależy od dyrekcji i kadry wychowawczej.
- Posiłki w domach dziecka są przygotowywane na dwa sposoby – zapewnia je firma cateringowa (wszystkie lub część posiłków, np. tylko obiad) lub są przyrządzane w kuchni na terenie placówki.
- W większości placówek dzieci otrzymują 4 lub 5 posiłków dziennie (śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja), zazwyczaj zgodnych z zaleceniami dietetycznymi, choć w niektórych miejscach zauważa się zwiększoną ilość węglowodanów lub białka w posiłkach. W części placówek niektóre posiłki wychowankowie przygotowują sami, ale są to głównie śniadania i kolacje. Najczęściej dzieci nie mają możliwości uczestnictwa w przygotowywaniu obiadów.
źródło: Elżbieta Szczepańska, Monika Przeliorz, „Ocena sposobu żywienia dzieci i młodzieży zamieszkałych w wybranych domach dziecka z tereny Górnego Śląska”, Journal of Ecology and Health, vol. 16 nr 4, 2012; Joanna Sobczak,
Magdalena Zegan, Ewa Michota-Katulska „Ocena sposobu żywienia w wybranych domach dziecka w Warszawie”, „Medycyna rodzinna” 2/2012; rozporządzenie MRPiPS w sprawie instytucjonalnej pieczy zastępczej z dnia 22 listopada 2011, D.U. nr 292, poz. 1720.
- Stawić czoła problemom, czyli jakie trudności napotyka młodzież, opuszczając dom dziecka
- poczucie osamotnienia, zdania tylko na siebie,
- konieczność znalezienia pracy i regularnego pojawiania się w niej, posiadania obowiązków,
- nieznajomość cen, nieprzygotowanie do gospodarowania pieniędzmi,
- wzorce życiowe nieprzystające do wymagań rzeczywistości (odnoszenie się do ludzi, do pracy),
- niskie poczucie własnej wartości,
- trudności ze znalezieniem odpowiedniego lokalu mieszkalnego,
- brak zdolności dobrej organizacji czasu,
- trudności finansowe,
- mówienie o przeszłości,
- proszenie o pomoc,
- zawieranie nowych znajomości, okazywanie uczuć.
źródło: Agnieszka Golczyńska-Grondas, Usamodzielnienie wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych — podstawowe problemy, implikacje dla praktyki, „Problemy Polityki Społecznej. Studia i Dyskusje” nr 30(3)2015; Marta Abramowicz, Anna Strzałkowska, Tomasz Tobis, „Badanie ewaluacyjno-diagnostyczne. Sytuacja psychospołeczna i materialna usamodzielnionych wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych”, Gdańsk 2012; Anna Kwak (red.), „Z opieki zastępczej w dorosłe życie. Założenia a rzeczywistość”, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2006; „Analiza losów wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych z terenu województwa podlaskiego”, Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Białymstoku Obserwatorium Integracji Społecznej, Białystok 2012.
- „Czego mi brakuje?”, czyli z jakimi trudnościami boryka się młodzież w domach dziecka
- poczucie tymczasowości,
- niska samoocena,
- niezaspokojenie potrzeb emocjonalnych – przywiązania, miłości, bycia potrzebnym,
- lęk przed przyszłością,
- nieufność w stosunku do otoczenia,
- poczucie odrębności w stosunku do rówieśników spoza placówek,
- trudności komunikacyjne,
- opóźnienia edukacyjne.
źródło: Anna Kwak (red.), „Z opieki zastępczej w dorosłe życie. Założenia a rzeczywistość”, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2006; „Analiza losów wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych z terenu województwa podlaskiego”, Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Białymstoku Obserwatorium Integracji Społecznej, Białystok 2012.
Jak wygląda życie „po domu dziecka”*?
- Po opuszczeniu domu dziecka 34% wychowanków wróciło do rodziny, a ponad połowa (54%) zamieszkała samodzielnie.
- 32% wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych wykonuje pracę stałą, a 22% – dorywczą. Bez pracy pozostaje aż 46% osób opuszczających instytucjonalne domy dziecka.
- Wśród osób mających pracę stałą 29% stanową wychowankowie, którzy wrócili do rodziny, a 71% to osoby, które zamieszkały samodzielnie.
- Najrzadziej aktywni zawodowo są ci wychowankowie, którzy spędzili w placówce od roku do trzech lat – w tej grupie nie pracowało 68% badanych osób, podczas gdy w innych badanych grupach średnio nie pracowało 42% z nich.
- Osoby, które zamieszkały samodzielnie, nieco częściej podejmowały prace niż te, które wróciły do rodziny.
- Sytuacja zawodowa jest lepsza u tych osób, które mają przekonanie o własnym wpływie na swoje zatrudnienie. Szczególną trudność z podjęciem pracy mają ci badani, którzy uważają, że posiadanie przez nich pracy w 100% zależy od czynników zewnętrznych.
- Osoby o niższym wykształceniu (gimnazjalne, zasadnicze zawodowe i średnie zawodowe) częściej zadeklarowały zamieszkanie z rodziną w porównaniu z osobami, które mają wyższe wykształcenie (średnie ogólnokształcące, policealne i wyższe).
- 82% badanych zadeklarowało, że uważa się za osoby szczęśliwe. Osoby, które zamieszkały samodzielnie, częściej deklarują, że są szczęśliwe, niż te, które wróciły do rodziny.
* Dane na podstawie badania ankietowego 402 osób w 4 województwach (patrz: Marta Abramowicz, Anna Strzałkowska, Tomasz Tobis, „Badanie ewaluacyjno-diagnostyczne. Sytuacja psychospołeczna i materialna usamodzielnionych wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych”, Gdańsk 2012) w 2012 r.; podobne wyniki uzyskiwane były w innych badaniach na mniejszych grupach, choć można dostrzec zróżnicowanie w zależności od regionu i czasu przeprowadzenia badań.
W przypadku wykorzystania raportu w całości lub we fragmenatach prosimy o podanie źródła:
źródło: Raport przygotowany przez Knorr i Fundację Samodzielność od Kuchni na potrzeby akcji „Pomaganie przez gotowanie”
O Fundacji Samodzielność od Kuchni:
Fundacja Samodzielność od Kuchni powstała, by pomóc przygotowywać młodzież z domów dziecka do samodzielności. Za powstaniem fundacji stoją Katia Roman-Trzaska, założycielka szkoły gotowania dla dzieci Little Chef, oraz Zuzanna Skoczek – edukatorka kulinarna. Stworzona przez Katię Roman-Trzaskę w 2007 r. szkoła gotowania dla dzieci Little Chef przeszkoliła niemal 74 000 dzieci i była pierwszym impulsem do założenia Fundacji. Przez ostatnie trzy lata Katia i Zuzanna prowadzą projekt Samodzielność od Kuchni dla młodzieży z domów dziecka, w którym udział wzięło około stu wychowanków. Właśnie podczas tych działań zrodził się pomysł fundacji, która w bezpośredni sposób pozwoliłaby skupić się na z pozoru prostym zadaniu, jakim jest samodzielność w przygotowywaniu posiłków. Gotowanie zwiększa poczucie własnej wartości, pomaga w budowaniu więzi, a może też otworzyć im możliwości zawodowe.