Półmisek owoców morza po kambodżańsku | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Półmisek owoców morza po kambodżańsku

1 czerwca 2013, dodał: ziabi25
Artykuł zewnętrzny

 

1/2 kg kalmarów oczyszczonych

sól i świeżo zmielony czarny pieprz

posiekane ząbki czosnku ,

0,5 kg mrożonych lub świeżych krewetek

masło

białe wino

2 wypatroszone dorady

cytryna

oliwa z oliwek

pęczek bazylii

przyprawa do ryb

Muszę to przyznać – jestem uzależniony od owoców. Morza. Wszędzie, gdzie tylko nie pojadę na wakacje staram się przywozić nowinki kulinarne i sprawiać radość moim kubkom smakowym. Gdy więc mój wakacyjny wybór padł na kambodżańskie klimaty, nie mogłem doczekać się spróbowania ich miejscowych przysmaków. Od dnia pierwszego moje siły skupiałem głównie na poszukiwaniu restauracji serwujących wszystkie rodzaje owoców morza, czym lekko podpadłem narzeczonej, ileż przecież można szukać czegoś do jedzenia. Jednak gdy pewnego dnia tylko ujrzałem wystawione na widok publiczny liczne „ próbki” dań, wiedziałem, że oto jestem u kresu poszukiwań. Gdy kelner przyniósł mi żywe jeszcze przysmaki, bym wybrał sobie, które mi pasują, bez wahania zamówiłem półmisek owoców morza. Czegoż tam nie było – 2 lub 3 gatunki ryb, nazw, którym nie jestem w stanie powtórzyć, świeże, soczyste krewetki oraz połyskujące od wody kalmary. Wszystko to pięknie podane na półmisku imitującym muszlę, okraszone papryczkami chili, papryką, marchewką oraz pomidorami. Ryby były nieziemskie – delikatne, o lekko morskim smaku, ich białe mięso rozpływało się w ustach. Kalmary były idealne przyrządzone – nie za miękkie ani nie za twarde, delikatne w smaku, trochę morskie i odrobinę słodkie, a krewetki – podane w sosie czosnkowym – niebo w gębie! Po tak udanej kolacji, chwilowo zaspokoiłem swój owocowo morski apetyt i w spokoju mogłem oddać się zwiedzaniu Kambodży.

 Oto przepis na półmisek owoców morza:

 Kalmary – najpierw przyrządzamy marynatę – do naczynia wlewamy oliwę, dodajemy sól i pieprz. Rozmrożone kalmary smarujemy marynatą i na rozgrzanym ruszcie grillujemy. Po 15 minutach przekładamy na drugą stronę i grillujemy jeszcze 10 minut. Mi najbardziej smakują podane ze szpinakiem i ziemniakami.

 Krewetki: grillujemy podlewając białym winem i roztopionym masłem.

 Ryby, najlepiej moja ulubiona dorada: Rybę myjemy w zimnej wodzie, Doprawiamy solą, pieprzem, oliwą z oliwek, solą, pieprzem, przyprawą do ryb z zewnątrz i w środku, odstawiamy. Połowę cytryny kroimy w plasterki, z drugiej połowy wyciskamy sok. Zioła myjemy i odkładamy po jednej gałązce każdego zioła, a z reszty zaś obrywamy listki i drobno je siekamy. Grillujemy około 30 minut, a zioła mieszamy, dolewamy 1/4 szklanki oliwy i tą mieszanką polewamy rybę. Podajemy z gotowanymi ziemniaczkami. Przed podaniem posypujemy solą morską i świeżo zmielonym pieprzem, dekorujemy cytryną pokrojoną w plasterki.

file1370119571



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz