Polacy dostrzegają szkodliwość piw bezalkoholowych. Badanie IBRiS nie pozostawia złudzeń

5 maja 2025,
dodał: Redakcja

O ile przemysł browarniczy zachwala rozwój segmentu piw 0%, to jednak polskie społeczeństwo zdaje się nie podzielać tego entuzjazmu. Zgodnie z najnowszym raportem, który został opracowany przez pracownię badawczą IBRiS, istnieje poważny problem związany z piwami bezalkoholowymi i ich promocją w przestrzeni publicznej. Badanie okazuje się przełomowe, ponieważ uwidacznia, że już połowa Polaków opowiada się za całkowitym zakazem reklamowania tzw. zerówek.

Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS w swojej najnowszej publikacji zaprezentował dane z marca bieżącego roku, które ukazują stosunek Polaków do piw bezalkoholowych. Według kluczowych ustaleń napoje z alkoholem i ich bezalkoholowe odpowiedniki są w praktyce nierozróżnialne dla konsumentów, głównie ze względu na identyczne opakowania i szatę graficzną. Dość powiedzieć, że jedna na trzy osoby, które w ciągu roku poprzedzającego badanie sięgały po napoje 0%, przyznała, że zdarzyło jej się je pomylić. Z kolei połowa uczestników badania stoi na stanowisko, że opakowania piw i win bezalkoholowych zbyt mocno przypominają wersje zawierające alkohol.

W rezultacie aż 69% ankietowanych opowiedziało się za lepszym oznaczaniem napojów bezalkoholowych, tak aby nie przypominały one wizualnie zwykłego piwa. Warto zaznaczyć, że na ten problem szczególnie zwracają uwagę seniorzy i kierowcy – według nich wygląd opakowań powinien się wyraźnie różnić, by nie dochodziło do pomyłek. Co więcej, już połowa Polaków popiera wprowadzenie pełnego zakazu reklamowania piwa, w tym także wariantów bez procentów, które – wbrew zapewnieniom producentów – mają poważniejszy wpływ na dzieci i młodzież, niż się powszechnie sądzi.

Rola piw 0% we wczesnej inicjacji alkoholowej

W środę 23 kwietnia w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie odbyła się konferencja „Zerówki zastępują procenty. Rewolucja na rynku piwa się rozkręca. Prezentacja nowego raportu o piwach bezalkoholowych”. W jej ramach przedstawiciele Browarów Polskich starali się forsować narrację, że wzrost spożycia piwa bezalkoholowego w Polsce to tak naprawdę powód do zadowolenia. Obecni na sale dziennikarze podchodzili do takich zapewnień sceptycznie i dopytywali, czy młode osoby sięgające po tzw. zerówki nie przerzucą się z czasem na normalne piwo. Jak się okazuje, podobno żadne badania nie potwierdzają podobnych tendencji. Czy aby na pewno?

Takiej tezie przeczy chociażby zeszłoroczny raport Instytutu Człowieka Świadomego (ICŚ), z którego możemy się dowiedzieć, że inicjacja młodzieży, w tym nieletnich, w świat alkoholowy zaczyna się często właśnie od piwa 0%. W ankiecie badawczej po pytaniu sformułowanym w następujący sposób: „Gdy byłeś niepełnoletni, jakiego alkoholu pozwolili Ci spróbować rodzice w ich obecności?”, aż 53% respondentów wymieniło… piwo bezalkoholowe. Wniosek nasuwa się sam – umożliwienie nieletnim zakupu piwa bez alkoholu to nic innego jak przygotowywanie ich do sięgania w przyszłości po ich procentowe odpowiedniki. Dlaczego więc politycy wciąż nie zajęli się tym na poziomie prawnym?

Jan Śpiewak kontra Żabka

Z okazji nadchodzącej majówki sieć Żabka wystartowała z kontrowersyjną promocją, w ramach której można nabyć 24 piwa w cenie 12. Tego typu oferty są znane od lat i dostępne również w innych sklepach, jednak tym razem oburzenie budzi forma: akcja skierowana do użytkowników aplikacji Żappka pozwala odbierać zakupione produkty przez 20 dni, z limitem jednej transakcji dziennie. „Aktywowany Pakiet w Aplikacji w dniu 30 kwietnia 2025 r. będzie aktywny do 20 maja 2025 r.” – czytamy w regulaminie. Koszt pakietu mieści się w przedziale od 30 do 72 zł lub od 36 do 84 zł – zależnie od wybranego rodzaju piwa. Oferta promocyjna dotyczy zarówno piw z alkoholem, jak i ich bezalkoholowych odpowiedników i obowiązuje do 6 maja lub do momentu wyczerpania zapasów.

W poniedziałek 28 kwietnia znany aktywista Jan Śpiewak zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie. Działacz społeczny nie przebierał w słowach, uznając opisywaną promocję za „abonament na alkoholizm” i behawioralne przyzwyczajanie konsumentów do regularnego picia. Według Śpiewaka działania Żabki „wyraźnie przekraczają dozwolone ramy reklamy piwa określone w ustawie i zmierzają do zwiększenia spożycia napojów alkoholowych, czym wypełniają znamiona przestępstwa z art. 45 2 Ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi”. W odpowiedzi władze spółki wydały oświadczenie, w którym zadeklarowały, że oferta dostępna w aplikacji nie narusza obowiązujących przepisów prawa i jest skierowana wyłącznie do dorosłych klientów.

Jan Popiński – (zdjęcie własne)