„Po pierwsze śniadanie. Jak jedzą szczupli” – recenzja

29 maja 2014, dodał: NaWidelcu
Artykuł zewnętrzny

„Po pierwsze śniadanie. Jak jedzą szczupli?” to książka, na którą zwróciłam uwagę dzięki jej wyjątkowej okładce. Piękna grafika, przedstawiająca smakowicie wykonaną owsiankę, zachęcała do lektury. Od strony technicznej książka jest przejrzysta, a tekst nie dominuje nad ilustracjami. Całość wydrukowano dużą, wyraźną czcionką, a treści opatrzono ruszniajkrysunkami. Wszystko to sprawia, że wygodnie się ją czyta nawet w autobusie czy podczas kilkuminutowej przerwy na kawę. I bardzo dobrze! Bo to tytuł, na który zdecydowanie warto zwrócić uwagę! Dla kogo jest on przeznaczony? Jak zauważa autorka, jest to książka praktycznie dla każdego. Ludzie otyli, walczący różnymi dietami, poznają cenne porady, jak schudnąć. Osoby zmagające się z efektem jojo dowiedzą się, jak utracić wagę na stałe. Z kolei szczupli poznają sekret swojej idealnej figury. A więc… do czytania!

Książka napisana jest lekkim, przyjemnym stylem. Wiele w niej przykładów z praktyki i życiowych doświadczeń. Dzięki zamieszczonym obok tekstu obrazkom łatwiej unaocznić sobie pewne zagadnienia. Trzeba jednak zauważyć, że grafika bardzo często się powtarza. Czasem nawet podpisy pozostają bez zmian. Autorka jest wierna swojemu założeniu: żeby coś dobrze zapamiętać, trzeba to powtórzyć 7 razy – i konsekwentnie powtarza najważniejsze kwestie. Moim zdaniem nie zawsze jest to potrzebne.

Do zalet poradnika niewątpliwie należy spójne ujęcie tematyki. Koncentruje się on na roli śniadania oraz pięciu posiłków w życiu każdego człowieka. Sama zasada proponowana przez autorkę nie jest trudna do wprowadzenia. Co więcej, uważam, że może to urozmaicić naszą dietę. Autorka, opisując określone zjawiska, dokładnie wszystko wyjaśnia. Nie miałam najmniejszego problemu ze zrozumieniem wielu naukowych kwestii, związanych z żywieniem.

Z drugiej jednak strony brakowało mi podziału książki na części oraz odniesienia do przypadku osób będących na intensywnej diecie. Zdarza się też brak konsekwencji,  np. autorka sugeruje rezygnację z ziemniaków, makaronu, ryżu, chleba i wielu innych podstawowych składników, po czym część z nich wprowadza w przykładowe menu. Przyznam, że pogubiłam się w tym. Część prezentowanych tu poglądów jest też dla mnie zbyt skrajna. Nie jestem w stanie zgodzić się z autorką np. w kwestii warzyw i owoców.

Ciekawym tematem, poruszonym tu przez dietetyka, jest kwestia okładkowej owsianki. Zwróciło to moją uwagę na jej zdrowotne właściwości. Okazuje się, że sposobów na jej przygotowanie jest naprawdę sporo! Warto więc dać sobie raz na jakiś czas takie odżywcze śniadanie.

Reasumując: książka, tak samo jak owsianka, jest łatwa, prosta i przyjemna. Po jej „skonsumowaniu” możemy liczyć na wiele odżywczych wartości, zarówno dla ciała, jak i dla ducha. Warto ją przeczytać! Moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chce zacząć dbać o siebie.

Dominika

Książkę poleca Wydawnictwo BIS 
Dziękujemy Wydawnictwu za przekazanie egzemplarza do recenzji –
Redakcja