„Pisma i felietony muzyczne” – recenzja

17 maja 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Stefan Kisielewski: „Pisma i felietony muzyczne” tom I

 

Osoba i twórczość tego pisarza i publicysty już za jego życia obrosła legendą. Był to „kolorowy ptak” szarego
okresu PRL-u,
o którym krążyło wiele anegdot. Szerzej był znany jako Kisiel, gdyż tak podpisywał się pod swymi felietonami w „Tygodniku Powszechnym”.
Tym razem mamy okazję poznać próbkę jego talentu krytycznego, gdyż nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazał się właśnie pierwszy tom tekstów dotyczących muzyki. Kisielewski muzykę tworzył i oceniał, z charakterystyczną dla siebie obrazowością i publicystycznym „pazurem”. Ten monumentalny zbiór zaprasza nas w podróż do czasów, które odcisnęły swe piętno i ciągle wpływają na współczesną muzykę. Szczególnie cenne są teksty dotyczące jazzu – nurtu muzyki, która w PRL-u była spychana przez władzę na margines z powodu swych
konotacji ze „zgniłym Zachodem”, lecz obroniła się dzięki uznaniu słuchaczy.
Prezentowane publikacje pochodzą z okresu miedzy latami czterdziestymi i późnymi osiemdziesiątymi, możemy więc prześledzić, jak zmieniał się rynek, oczekiwania słuchaczy i mody muzyczne. Świadczą też o wielkiej pasji i wrażliwości Kisiela na muzykę. To kompendium wiedzy niezbędnej każdemu, kto chce być uznany a prawdziwego
melomana i znawcę historii muzyki.
W „Gwiazdozbiorze muzycznym” znajdziemy barwne portrety najbardziej uznanych kompozytorów, poczynając od Jana Sebastiana Bacha, a na gruncie polskim – Fryderyka Chopina i Stanisława Moniuszki. Poznajemy tu zarówno niuanse muzyki narodowej, jak i – w dalszych częściach zbioru – rozważania na temat muzyki popularnej, co świadczy o szerokim horyzoncie refleksji autora.  Nie brak nutki nostalgii we fragmentach ściśle wspomnieniowych.
Język Kisiela jest niepowtarzalny, oscyluje między typową dla jego prozy i publicystyki ironią a sentymentalizmem, zwłaszcza w takich fragmentach, jak ten: „Po co to wszystko piszę? (…) Przypomniała mi się epoka, kiedy ostatni raz byłem młody – a może jeszcze będę?”. Jego wyczucie w ocenie dokonań muzycznych różnych epok zadziwia, a lekkość w przywoływaniu kontekstów i skojarzeń świadczy o profesjonalizmie w tej drugiej z dziedzin, które zawładnęły jego życiem w zupełności.

Polecam tę książkę uwadze wymagającego czytelnika, wielbiciela muzyki i twórczości Stefana Kisielewskiego w ogóle. Myślę, że nazwisko autora wystarczy za rekomendację.
Beata W.

Książkę poleca Wydawnictwo Prószyński i S-ka – można kupić ją tutaj:
http://www.proszynski.pl/Pisma_i_felietony_muzyczne__Tom_I-p-31154-.html
Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja