Czy nie zdarzyło ci się, że obiad tuż po ugotowaniu zamiast kusić feerią barw zamienił się w jałową, nieciekawie wyglądająca papkę? Co zrobić, aby nowalijki wyglądały wiosennie:
Fasolka szparagowa – fasolka szparagowa zachowa świeży kolor, jeśli będziesz gotować ją bez przykrywki nie dłużej niż 15 minut, posól ją dopiero pod koniec gotowania. Do wody można dodatkowo dodać szczyptę sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia, co nie tylko pozwoli na uzyskanie pięknego koloru, ale też przyśpieszy gotowanie.Takiego dania powinny jednak unikać osoby o delikatnym żołądku.
Marchewka – marchewka dobrze się czuje w towarzystwie masła, to dzięki niemu zachowuje ładny kolor i staje się lżej strawna. Aby marchewka na jarzynkę miała pomarańczową barwę, najpierw podduś ja na maśle, następnie zalej niewielką ilością zimnej wody i uduś. Na koniec dopraw solą i cukrem a także gałką muszkatałową, możesz też dodać odrobinę wanilii.
Botwinka – delikatne listki botwinki w czasie gotowania szybko tracą kolor, a barwa ugotowanego z nich barszczyku też nigdy nie jest tak intensywna, jak tego ze starych buraków. Aby listki botwinki były zielone, przed włożeniem do bulionu sparz je wrzątkiem. Kolor barszczyku wzbogacisz, dolewając szklankę soku wiśniowego, a zupa nabierze winnego smaku.
Szpinak – nie lubi długiego kontaktu z gorącem, traci wtedy kolor. Aby więc liście pozostały intensywnie zielone, wrzuć je w całości na patelnię z odrobiną tłuszczu, podgrzej aż „siądą” i od razu wyjmij. Możesz też zanurzyć je na kilka sekund we wrzątku, a następnie przelać bardzo zimną wodą (z dodatkiem paru kostek lodu), odcedź, dopraw i gotowe!