Co to takiego?
Peeling fotodynamiczny, jak sama nazwa wskazuje, to połączenie działania peelingu ze światłem. W przypadku mojego testu była to kombinacja RedPeel ze światłem lasera diodowego VPL. Na test zabiegu zostałam zaproszona przez lekarzy z Warszawskiej kliniki Time Clinic.
Więcej niż peeling
Peeling antyoksydacyjny wpływający na metabolizm wewnątrzkomórkowy – poza oczyszczeniem skóry, dokonuje zmiany w jej budowie i przynosi ulgę.
Zalety
Można go wykonywać cały rok, bo ograniczeniem nie jest działanie słońca, jak w przypadku tradycyjnych peelingów, które zaleca się wykonywać jesienią.
Dlaczego światło lasera?
Wszystkie komórki zawierają fotoreceptory, które w sposób naturalny absorbują światło. Ta korzystna absorpcja stymuluje procesy fizjologiczne komórek. Leczenie światłem, zwane również fototerapią, w połączeniu z substancjami zawartymi w peelingu przyspieszają naturalny proces mający na celu zwiększyć i stymulować metabolizm komórkowy.
Innymi słowy: substancje zawarte w peelingu, które przeniknęły w głębszą warstwę skóry zostały tam dodatkowo zaktywowane światłem lasera.
Przed zabiegiem
Kosmetyczka oczyściła mi twarz zwykłą wodą. To naturalne – nie można ryzykować iż substancje zawarte w peelingu wejdą w reakcje z tonikiem, czy mleczkiem.
Przebieg
Na twarz została nałożona warstwa peelingu. Z każdą minutą nasilało się uczucie silnego pieczenia i szczypania. Po 10 minutach peeling został dokładnie ściągnięty ze skóry, a na jego miejsce został zaaplikowany żel, dokładnie taki, jaki stosuje się przy badaniach USG. Ponieważ żel był zimny, przyniósł dodatkowo ukojenie dla skóry mocno pobudzonej działaniem peelingu. Żel został nałożony na twarz, aby końcówka lasera VPL swobodnie przesuwała się po skórze twarzy. Kolejne impulsy lasera były dość mocno odczuwalne zarówno błyskiem światła, jak i uderzeniem ciepła w okolicy, na którą skierowana była głowica VPL. Oczywiście zostały mi nałożone ciemne okulary chroniące przed intensywnym światłem lasera, choć szkodliwości jego działania na wzrok nie stwierdzono.
Po zabiegu
Po naświetleniu żel został usunięty wodą, a na twarz został mi nałożony krem mocno łagodzący pieczenie oraz fluid kryjący zaczerwienienie. A wszystko po to, abym mogła czuć się komfortowo zaraz po zabiegu. I tak rzeczywiście było – na mojej twarzy nie było widać ani śladu podrażnień. Po wieczornym zmyciu makijażu dało się zauważyć drobne zaczerwienienia w okolicach, gdzie moja skóra jest najbardziej wrażliwa tj. pod oczami. Jednak ukojenie przyniósł krem łagodzący, jaki otrzymałam od kosmetyczki i rano mogłam cieszyć się efektami peelingu bez odczuwania jego negatywnego działania związanego z podrażnieniem twarzy.
Efekt
Skóra odczuwalnie gładsza, bardziej miękka. Koloryt widocznie wyrównany. Również koleżanki z najbliższego otoczenia zauważyły, że moja skóra ma ładniejszy koloryt, jest mniej poszarzała, bardziej „brzoskwiniowa” i „promienna”. Jedynym defektem, na który mogłabym się poskarżyć, są drobne wypryski, jakie pojawiły się na twarzy 3 dni po zabiegu. Były jednak efektem działania oczyszczającego peelingu, czego chyba też minusem nazwać nie można!
cena: 900 zł
Time Clinic
Kompleks Panorama w Warszawie
al. Witosa 31
piętro II, lok. 216
www.timeclinic.pl