Olejek do włosów od Helfy.pl – opinia

13 kwietnia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Kosmetyczny zachwyt: Olejek SESA PLUS

Dzięki portalowi urodaizdrowie.pl nawiązałam pierwszą w życiu współpracę ze sklepem helfy.pl reprezentowanym przez Panią Małgosię. Jestem bardzo zadowolona, ponieważ dzięki profesjonalnemu i wieloaspektowemu podejściu Pani Małgosi mam okazję testować produkty perfekcyjnie dobrane do moich potrzeb i preferencji – jednym z nich jest właśnie olejek SESA PLUS. Nie mogłam dłużej wytrzymać, aby Wam o nim nie napisać! Stosowałam go codziennie (nie mogłam się oprzeć) i przetestowałam w każdy możliwy sposób :)

Skład
Receptura olejku pochodzi ze starodawnych ajurwedyjskich pism. Składa się on z 18-tu bogatych w składniki odżywcze ziół, 8 olejów doskonale nawilżających włosy oraz mleka. Cała receptura przygotowana została według procesu Kshir Pak Vidhi, w którym zbilansowana mieszanka ziół połączona zostaje z mlekiem a następnie aktywowana poprzez 5 olejków.
Bhringraj (Eclipta alba) 3%
Brahmi (Centala asiatica) 1%
Chameli pan (Jasminum officinale) 1%
Chanothi (Abrus precatorius) 0,5%
Dhaturo (Datura metel) 2%
Elaychi (Eleattaria cardamomum) 0,5%
Khus (Pavonia Odorata) 1%
Indravarna (Citrullus colocynthis) 1%
Jatamansi (Nardostachys jatamansi) 0,5%
Karanj beej (Pongamia glabra) 0,5%
Neem beej (Azadirachta indica) 0,5%
Mahendi pan (Lawsonia alba) 0,5%
Mandur (Ferri peroxi dumrubrum) 4%
Rasvanti (Berberis aristata) 0,5%
Trifala 3%
Bargad (Ficus Bengalensis) 1%
Vaj (Acorus calamus) 0,5%
Yashtimadhu (Glycyrrhiza glabra) 0,5%
Kalonji (Nigella Sativa) 1%
Milk 10%
Karanj oil  (Pongamia Glabra) 3%
Lemon oil (Citrus medica) 1%
Nilibhrungandu oil 8%
Til il (Sesamum indicum) 25%
Sugandhit dravya 2%
Neem oil (azadirachta indica) 3,5%
Rosemarry oil (Rosemarinus Officinalis) 1%
Cajupt oil (Melaleuca leucadendrin 1,5%
Coconut oil – dopełnienie do 100%, czyli 24%, jeśli nie pomyliłam się w rachunkach :)

[Źródło]

Opis

Olejek SESA PLUS skutecznie stymuluje wzrost włosów oraz wpływa na ich gęstość. Dodatkowo eliminuje łupież i działa ochronnie na skórę głowy. Regularne używanie oleju powoduje że włosy stają się lśniące i zdrowe, a cebulki doskonale odżywione.
[Źródło]

Sposób użycia
1. Umyj włosy i osusz ręcznikiem;
2. Zastosuj olejek na całą skórę głowy;
3. Delikatnie, okrężnymi ruchami wmasuj olejek w skórę głowy i włosy;
4. Pozostaw olejek na włosach przez godzinę lub najlepiej na całą noc. Następnie umyj włosy szamponem Sesa przeciwłupieżowym i zaaplikuj odżywkę Sesa.

[Źródło]

Cechy produktu
Pojemność: 90 ml;
Cena: 42 zł;
Zapach: specyficzny, intensywny, dość mocno drażnił mój nos tylko przy pierwszej aplikacji, a teraz uważam, że jest całkiem przyjemny, a do tego dodaje mi energii;
Konsystencja: w chłodnym pomieszczeniu konsystencja jest gęsta, balsamiczna, natomiast w ciepłym pomieszczeniu staje się oleista, jednak rzadsza i delikatniejsza od zwykłego oleju, porównywalna z rozpuszczonym olejkiem kokosowym;
Kolor olejku: jasnożółty.
Działanie
Po pierwszej aplikacji mocno się zdziwiłam – po dwukrotnym umyciu moje wilgotne włosy nadal mocno się mieniły. Byłam pewna, że są tłuste, lecz nie miałam czasu, aby umyć je po raz kolejny. Pozwoliłam im wyschnąć, trwało to jednak troszkę dłużej niż zwykle. Jakie było moje zaskoczenie, gdy suche włosy były po prostu lśniące i wcale nie były tłuste! Efekt identyczny do tego, jaki otrzymujemy dzięki płukance cysteinowej, jednak oba produkty dostarczają nam zupełnie innych składników odżywczych i doskonale się uzupełniają.
Oprócz niesamowitego blasku olejek fantastycznie nawilżawygładza włosy, a także przedłuża ich świeżość.
Doskonale sprawdza się jako zabezpieczające serum – nie tłuści suchych włosów, nabłyszcza niczym silikon oraz nadaje zdrowy look :) Nakładam go w małej ilości od uszu w dół – nałożony na całe włosy może obciążać u nasady.
Stosowałam go zarówno na sucho, jak i na mokro, a także w połączeniu 50:50 z innymi olejkami – sprawdzał się rewelacyjnie w każdym przypadku – włosy mieniły się jak złoto!
Aby obficie pokryć moje włosy i skalp olejkiem wystarczą ok. 3-4 ml olejku. Na co dzień, aby optymalnie naolejować włosy stosuję ok. 1 ml na skalp i 1 ml na włosy. Im mniej oleju, tym lepiej.
Zwykle nakładałam go na ok. 2-3 godziny i to wystarczyło, aby wydobyć niesamowity blask. Takiego efektu nie dał żaden naturalny olejek, dlatego jestem po prostu zachwycona :)
Aby zmyć olejek wystarczy jednokrotne umycie szamponem bez SLS. Przy niezbyt obfitej aplikacji wystarczy umycie włosów zwykłą odżywką.
Nadaje się do każdego koloru włosów, jednak mam wrażenie, że minimalnie przyciemnia moje włosy. Dzięki niemu stały się bardziej miodowe – cieszę się z tego powodu, ponieważ nie żółkną, więc nie muszę ich farbować na długości :)
Wygląd włosów po olejowaniu Sesą Plus zależy także od rodzaju nałożonej później maski. Aplikacja maseczki z L’biotici do włosów suchych i zniszczonych po olejowaniu okazało się w moim przypadku kompletną klapą – włosy były sztywne, klejące, trudne do ułożenia. Ok. rok temu kupiłam saszetkę maski do włosów blond i pamiętam, że efekt był ten sam :( Po zwykłym, nawilżającym Kallosie Latte włoski były miękkie, sypkie i nawilżone, ładnie się układały. Jak widać każdym włosom służy co innego, więc trzeba eksperymentować :)
Po olejowaniu Sesą Plus wypróbowałam także mycie jedynie balsamem Babydream i stwierdzam, że włosy wcale nie potrzebują nałożenia odżywki/maski. Mimo wszystko jednak wolę nałożyć prewencyjnie nawilżającą maseczkę.

Doskonale nadaje się do łączenia z maskami/odżywkami. Zmieszałam 10 ml mlecznego Kallosa z ok. 1 ml Sesy Plus i trzymałam pod foliowo-ręcznikowym turbanem godzinę. Efekt? Maksymalny blask + nawilżenie + wygładzenie + objętość.

Zastosowanie olejku w połączeniu z Kallosem oraz jako serum zabezpieczające wtarte w suche włosy spodobało się moim włosom najbardziej :)

Czy faktycznie zwalcza łupież i przeciwdziała wypadaniu włosów niestety nie mogę stwierdzić, ponieważ nie zmagam się z tymi problemami.

Olejek dołączył do grona moich największych kosmetycznych zachwytów obok płukanki z l-cysteiny (nabłyszcza, wygładza, nawilża) i oleju z wiesiołka (regeneruje moją skórę w ekspresowym tempie).

Link do strony z olejkiem.

Ciekawa jestem, jak działa zwykła Sesa! :)

Testowała:

HairCare – Absolwentka renomowanej uczelni ekonomicznej. Pracuje i nie ma na nic czasu ;) Uważa, że długie, zdrowe i gładkie włosy to podstawa kobiecego piękna. Zwariowana. Zakochana z wzajemnością :) Ambitna. Wymagająca ;) Zakochana w ziołach i olejach. Wrażliwa. Kocha wszystkie zwierzęta, najbardziej koty. Od czerwca 2011 roku stosuje naturalne sposoby pielęgnacji włosów i ciała, którymi chciałaby się dzielić na łamach tego bloga. Nie jest sztuką dbać o zdrowe włosy, lecz ukazać jak doprowadza się je do porządku – to jest główny cel bloga BlondHairCare.blogspot.com :) Zapraszam!
Prowadzi bloga: http://www.blondhaircare.blogspot.com