Poniżej prezentujemy opinię blogerki kreconowlosa.blogspot.com dotyczącą oleju lnianego Vis Natura, który można kupić w sklepie Olej Życia.
Olej lniany od dawna znajdował się na liście moich zachcianek, lecz wyszło jak wyszło i go nie kupiłam. Albo było mi żal pieniędzy, albo były ważniejsze wydatki. Któregoś dnia na mailu czekało na mnie powiadomienie od portalu Uroda i Zdrowie o testach oleju lnianego Vis Natura. Zapisałam się od niechcenia, nawet nie licząc na to, że zostanę wybrana, jednak jakimś cudem udało się. ;)
Sama nie wiem, kto cieszył się bardziej z otrzymanej paczki – ja, czy Krystian (który próbuje być ostatnio fit i zdrowo je :P). Trochę czasu minęło, zanim zaczęliśmy go testować, ponieważ byliśmy w trakcie przeprowadzki, ale w końcu się zaczęło. Wszelkie oleje poszły w odstawkę i obecnie do smażenia używamy tylko oleju lnianego. Pierwsze wrażenie było oczywiście zapachowe – Krystian smażył jajecznicę, a w kuchni pachniało, jakby smażył rybę. Zauważyliśmy, że potrawy mają o wiele ciekawszy smak i są mniej ‘tłuste’. Czasami zdarzało mi się przesadzić z ilością oleju wylanego na patelnię, co dało się odczuć właśnie w spożywanych potrawach. Później czułam się ciężko i niezdrowo. W przypadku oleju lnianego Vis Natura tak nie jest.
Jak dla mnie jego ogromną zaletą jest długi czas ważności. Kiedyś chciałam kupić olej lniany w aptece, lecz ekspedientka powiedziała mi, iż sprowadzają go tylko na zamówienie, bo ma krótki okres ważności. Według producenta olej lniany Vis Natura może być przechowywany sześć miesięcy bez utraty swoich wspaniałych właściwości i nie trzeba trzymać go w lodówce, ponieważ jest odporny na temperatury pokojowe.
Właściwie najważniejszym ‘czynnikiem’, dla którego chciałam stać się właścicielką oleju lnianego, są jego właściwości zdrowotne. Olej Vis Natura zawiera aż 52% kwasów Omega3, dzięki czemu zapobiega wielu chorobom i wzmacnia odporność, jednak dla mnie najważniejszy był jest dobroczynny wpływ na żołądek. Kilkakrotnie wspominałam Wam, że od maleńkości mam z nim problemy i muszę uważać na to, co jem (chociaż jest ciężko). Codziennie wypijam łyżkę oleju lnianego, który jest najlepszym lekiem na mój żołądek. Wcześniej stosowałam siemię lniane, lecz olej jest o wiele lepszy.
Krystian również zaczął pić olej ze względu na swoją słabą odporność. Na początku naszej znajomości często chorował, aż w końcu kupiłam mu tran. Niedawno się skończył i teraz Krystian przeszedł na olej lniany Vis Natura. Mam nadzieję, że tej jesieni obejdzie się bez choroby. ;)
Koniecznie muszę zaznaczyć, że do oleju dostałam też torbę ekologiczną! Wiem, zwykła torba, ale mnie ucieszyła, ponieważ nie miałam żadnej i zwykle wracałam z zakupów z reklamówkami. Teraz w mojej torebce zawsze gości torba ekologiczna i nie muszę wydawać dodatkowych pieniędzy na siatki, a przy okazji chronię środowisko. ;)
Stosowałyście kiedyś olej lniany? Jakie są Wasze odczucia?