Każdy kto kiedykolwiek się odchudzał zna huśtawkę nastrojów jaka temu towarzyszy, jest to naturalne i wynika nie tyle ze złości, że nie możemy jeść tego na co mamy ochotę, ale to nasz organizm buntuje się – zostają osłabione naturalne procesy odpornościowe na stres. Z jednej strony towarzyszy nam radość z każdego zgubionego kilograma a z drugiej – zniechęcenie i przygnębienie ogarniające gdy waga stoi w miejscu lub gdy nasze oko spocznie na smacznych przekąskach. Dlatego też dietetyczka dr Susan Kleiner opracowała program odchudzania łączący zdrowe odżywianie z aktywnością ruchową oraz dbałość o równowagę emocjonalną. Dieta ma dwie fazy: w pierwszej, trwającej dwa tygodnie eliminuje się produkty pogarszające nastrój. Przewiduje ona trzy główne posiłki i dwie przekąski.
W drugiej fazie można sobie pozwolić na wypicie kieliszka wina a nawet zjedzenia kilku kostek czekolady dziennie! Produkty, które poprawiają nastrój to kakao, jaja, mięso indyka, czosnek, warzywa, banany, imbir. Humor pogarszają zaś potrawy zawierające dużo tłuszczów, cukrów, alkoholu, kofeiny a także potrawy smażone. Zaletą diety jest to, że można ją stosować przez dłuższy czas. Dr Susan podaje wiele przepisów na przygotowanie zdrowych i urozmaiconych przekąsek. Posiłki dodają energii, dzięki czemu łatwiej podjąć wysiłek fizyczny. Dietetyczka zaleca spacery w czasie których trzeba zrobić minimum 10 tysięcy kroków w ciągu dnia.
„Jeśli nie możesz (lub nie chcesz) ograniczyć spożycia węglowodanów, włącz do swojej diety dodatkową porcję błonnika – to spowolni trawienie i wydzielanie insuliny” – radzi doktor Susan Kleiner, doradca żywieniowy. Jeśli nie sałatkę, to chociaż zamiast ziemniaków z wody czy frytek zamów pieczone ze skórką – łupiny ziemniaka zawierają bowiem duże ilości pektyny.