Wydawałoby się, że to nic trudnego. Tu spiłować, tam zmatowić, trochę odtłuścić, nałożyć bazę, wysuszyć pod lampą. I jeszcze nałożyć kolor, wysuszyć, znowu lakier, znowu suszyć… na pewno? Czy znowu użyć odtłuszczacza? Jak zabezpieczyć skórki i czemu hybryda się rozlała? Okazuje się, że manicure hybrydowy jednak nie jest taki łatwy do zrobienia w domu. Wystarczy jednak trochę cierpliwości i praktyki, by tę sztukę opanować. Sprawdź, jakie są najczęstsze błędy manicure hybrydowego.
Super trwały manicure
Maniciure hybrydowy to popularna metoda stylizacji paznokci. Sławę zawdzięcza trwałości, kolor na paznokciach może się bowiem utrzymać nawet przez kilka tygodni. Efekt ten udaje się uzyskać dzięki połączeniu dwóch preparatów, żelu do manicure oraz lakieru do paznokci. Jednak o perfekcyjnym wykonaniu świadczy również wiele innych czynników, które bardzo łatwo przeoczyć. W takim wypadku katastrofa to kwestia czasu.
Po pierwsze: słabe zmatowienie płytki paznokcia
O ile lśniąca tafla paznokcia należy do oznak zdrowia i ogólnie jest mocno pożądana, tak w przypadku manicure hybrydowego trzeba się jej pozbyć. Zaleca się, by zrobić to delikatnie. Tu pojawia się oczywisty problem, bo jak to ocenić?
Praktyka, praktyka i jeszcze raz – praktyka. Do matowienia paznokci należy użyć bloku polerskiego, do pozbycia się połysku. Nie powinno być nawet milimetra świecącego miejsca, ponieważ to będzie miejsce podchodzenia powietrza, a hybryda szybciej spadnie.
Po drugie: stare żarówki
Dobra lampa do paznokci hybrydowych to podstawa. Mało osób zdaje sobie z tego sprawę, że wypalona żarówka wcale nie musi przestać działać. Jeśli świeci słabiej, co łatwo przeoczyć, to będzie potrzebować więcej czasu na utwardzenie paznokci, niż nowa. Dlatego przy domowym, okazjonalnym użytku, żarówki warto wymieniać co pół roku. Przy intensywniejszym zużyciu, wymiana zalecana jest częściej.
Po trzecie: kiepskiej jakości produkty
Nie ma się co oszukiwać – jeśli coś jest zbyt piękne, by być prawdziwe, to najprawdopodobniej takie nie jest. Dobry zestaw do manicure hybrydowego – zawierający lakiery, topy, bazy, waciki, lampę, cleanery i wszystko inne, co nie zbędne – nie może kosztować tyle, co jedna wizyta u kosmetyczki. Inaczej można podejrzewać, że pod ofertą w rzeczywistości kryją się buble. Stylizacja nie pójdzie po naszej myśli, a paznokcie mogą zostać zrujnowane.
Porządnej jakości zestaw do hybrydy zwróci się po około 4-5 zabiegach.
Po czwarte: za dużo lakieru
Myślenie, że im więcej, tym lepiej w tym przypadku absolutnie się nie sprawdza. Gruba warstwa lakieru dłużej schnie i może spowodować, że hybryda szybko odpadnie z paznokci. Dodatkowo w miejscach, w których się nie utwardzi pod lampą, pojawią się nieestetyczne pęcherzyki powietrza. Gdy bąbel pęknie, nieutwardzony lakier wypłynie na zewnątrz. Wygląda to tragicznie.
Dwie cienkie warstwy lakieru hybrydowego w zupełności wystarczą, by stworzyć ładną stylizację.