Na co można liczyć decydując się na program rozwoju osobistego?
Jak mawiał Joseph Campbell: “los prowadzi tego, kto idzie chętnie. Tego, kto się opiera wlecze przemocą”. Słysząc o osobistych przemianach można zacząć zastanawiać się, co to tak naprawdę oznacza. Wiele osób wyobraża sobie – a następnie oczekuje – że jest to praca, po wykonaniu której jest już “z górki”. I w pewnym sensie jest łatwiej – jednak przemiana czy odbudowa, którą każdy może rozpocząć to bardziej sprowadzenie na ziemię oraz nauka widzenia rzeczywistości taką, jaka ona jest i lepszego rozumienia samego siebie. Dopiero wtedy ma szansę ruszyć cały proces życiowej transformacji.
– Nie da się sprowadzić życiowej drogi człowieka do tabelki czy równania, które miałoby zawrzeć wszystkie elementy składowe i dać rozwiązanie na jakikolwiek problem czy wyzwanie. Autentyczna przemiana to zdecydowanie bardziej subtelny proces. To droga, przez którą prowadzi nazywanie rzeczy po imieniu i widzenie ich w sposób niezakłócony emocjami czy frustracjami. W ten sposób rozpoczyna się w człowieku proces dostrzegania, że tak naprawdę jest wszystkim i ma w sobie wszystko, czego kiedykolwiek potrzebował do szczęśliwego, świadomego życia. Taka zmiana sposobu myślenia o sobie i rzeczywistości wymaga wyczucia, cierpliwości oraz stopniowej, fundamentalnej pracy – mówi Mariusz Grudzień, trener biznesu, coach i ekspert programu rozwojwego I am Enough.
Najpierw musi zadziałać wewnętrzny GPS
Trafnie obrazująca proces osobistej przemiany jest analogia do działania GPSu. Aby ktoś zrozumiał, dokąd chce dojść, wyznaczyć sobie właściwy cel i drogę do niego najpierw musi zrozumieć, gdzie dokładnie się znajduje tu i teraz. Taka autolokalizacja odbywa się poprzez nazywane trochę górnolotnie, ale jak najbardziej słusznie – stanięcie w prawdzie. Każdy musi zacząć od tego, aby zrozumieć, na jakim dokładnie etapie życia i rozwoju się znajduje oraz zaakceptowania tego miejsca. Bez tego nie ruszy sie dalej. Bez pełnej samoakceptacji człowiek skazuje się na błądzenie, szamotanie i wspomniane już campbellowskie “wleczenie przez los przemocą”. Takim przystankiem i spotkaniem, które ma pomóc odnaleźć siebie jest program I am Enough.
– I am Enough to powiedzenie sobie “wystarczę”, “jestem wystarczający”. Musimy zacząć od zrozumienia tego, że niczego nam nie brakuje. Ludzie często błędnie interpretują siebie jako jakiś cel do osiągnięca – a jesteśmy procesem, który ma swoje etapy. Nasz program współtworzą psychologowie, terapeuci, coachowie, przedsiębiorcy czy podróżnicy, którzy rozumieją, jak subtelnym i w zasadzie nieskończonym procesem jest taka osobista przemiana. To ludzie, którzy weszli już na tę drogę i chcą inspirować do tego innych. Od razu też podkreślamy, że nie dajemy gotowych rozwiązań. Za to zapraszamy do wspólnej pracy, wędrówki, odkrywania i stopniowego budowania wokół siebie lepszej rzeczywistości. Pracujemy holistycznie, dlatego korzystamy zarówno z podejścia akademickiego, mindfulness, jak i technik wschodnich, jogi – mówi Alina Grodzicka, businesswoman oraz współtwórczyni programu I am Enough.
Inicjacja przemiany
Przemiana to nie jest coś, co można wywołać od tak, na życzenie. Trzeba zacząć od stworzenia odpowiednich warunków, aury i otoczenia oraz spotkania z odpowiednimi ludźmi. Wychodząc z tego założenia I am Enough trwa 6 miesięcy i składa się z trwających cały weekend zjazdów z warsztatami, które odbywają się w wyjątkowych okolicznościach przyrody. W trakcie tych warsztatów uczestnicy uczą się tego, jak działa mózg i jak powstają schematy myślowe, skąd biorą się emocje, poznają sposoby radzenia sobie z presją, usuwania lęku, budują szacunek dla samego siebie.
– Umysł podąża za tym, w co wierzy i na początku trzeba poświęcić mu od tej strony trochę czasu. Pracujemy nad przekonaniami i systemami wierzeń, które nami kierują. Upewniamy się, czy są one nasze czy narzucone i czy oby na pewno nam służą. Człowiek to jednak znacznie więcej niż umysł. Sporo uwagi poświęcamy też np. technikom koherencji serca i umysłu, budowaniu integralności, odkrywaniu wewnętrznego przewodnictwa, czy uwalnaniu przedawnionych emocji. Chcemy pokazać uczestnikom, że jak bardziej zaufają sobie, oczyszczą oraz zintegrują umysł, serce i ducha bardzo wiele spraw się rozjaśni, a nowa perspektywa wyostrzy. Każdy człowiek ma w sobie prawdziwą moc oraz potencjał, by przejawiać się w świecie w swój własny, niepowtarzalny sposób – dodaje Beata Paterska, coach i ekspertka programu I am Enough.
Więcej informacji:
Strona Główna – bizneszdusza
I am enough – bizneszdusza