Muffinki cytrynowe z lawendą i białą czekoladą (ok. 12 szt)
Dzięki zaskakującemu połączeniu kwaśnej cytryny, aromatycznym kwiatom lawendy i słodkiej czekolady maja niepowtarzalny smak. Robią furorę na każdej imprezie (Dałaś lawendę do ciasta? Serio? A to da się zjeść? :P). Zapewniam, że muffinki są całkowicie jadalne, a do tego miękkie, wilgotne i cudnie pachnąąąące. Mniam :)
1/3 szkl. oleju
2 jajka
1 szkl. maślanki, kefiru lub jogurtu naturalnego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
3/4 szkl. cukru
1/3 tabliczki białej czekolady (pokrojonej w drobną kostkę)
otarta skórka z 2 cytryn
2 łyżeczki kwiatów lawendy (mogą być suszone lub świeże)
Wykonanie:
Tradycyjnie jak to w przypadku przygotowywania muffinek – w jednej misce mieszamy składniki suche, a w drugiej mokre. Następnie przesypujemy składniki suche do mokrych i mieszamy niedbale (to bardzo ważne, aby pomieszać tylko do połączenia składników, grudy i grudki jak najbardziej mile widziane:P). Powstałe ciasto przekładamy do formy na muffinki wyłożonej wcześniej papilotkami. Ciasto nakładamy tak do 2/3 wysokości papilotki (potem rośnie i gdy jest nałożone za dużo nie robi się zgrabna babeczka, tylko rozchodzi się na boki). Pieczemy ok. 25 min w temp. 180 stopni do tzw. (pod koniec pieczenia można zrobić test suchego patyczka – zanurzamy patyczek w muffince, gdy po wyciągnięciu jest suchy to znak, że muffinki są gotowe). Smacznego!