„Mój pies bezdomny” Sarah Lean – recenzja

17 marca 2016, dodał: czekoladka
Artykuł zewnętrzny

Mój 7-letni synek to typowy „mól książkowy” :) Pochłania je w ogromnych ilościach. Szczególnie lubi książki o detektywach oraz o zwierzętach, dlatego ta książka bardzo przypadła mu do gustu. Tym razem przeczytaliśmy tę lekturę wspólnie.

mój pies bezdomny

Główną bohaterką jest mała Colly, która rok wcześniej straciła mamę i od tego czasu zaczyna dostrzegać swoją mamę. Jednak nikt jej w to nie wierzy, nawet tata, z którym Colly bardzo chciałaby o tym porozmawiać. Dziewczynka czuje się odrzucona zarówno przez rodzinę, jak i przez koleżanki w szkole. Dochodzi do wniosku, że skoro i tak nikt nie chce jej słuchać ani z nią rozmawiać, to ona całkowicie przestanie się odzywać. Jej najlepszym przyjacielem staje się niemy i niewidomy chłopiec Sam.
Jest jednak ktoś, kto też widzi jej mamę. Jest to wielki, bezdomny pies o srebrno-szarej sierści…

Uważam, że to bardzo mądra i przede wszystkim potrzebna książka. W pewnym stopniu pomaga poradzić sobie ze śmiercią kogoś bliskiego. Uczy nas wrażliwości i otwiera nam oczy na rzeczy ważne i ważniejsze w życiu. Idealna jak dodatek do kubka herbaty podczas długich, zimowych wieczorów. Polecam!

Książka dostępna TUTAJ






FORUM - bieżące dyskusje

Ładowanie aut elektrycznych - gdzie…
Ostatnio zauważyłam, że przy marketach są masowo instalowane takie stacje, można iść...
Najbliższa przyszłość...
U mnie najbliższa przyszłość to załatwienie ważnych spraw formalnych, muszę z tym zdążyć przed majem.
Leczenie kanałowe zębów w Warszawie…
Można znaleźć, ale przy 1-kanałowym zębie.
ryby
Ja jem głównie łososia i tuńczyka.