Na co można przeznaczyć procentujące na kontach miliardy? Jedni zdecydują się na wyprawę życia, jaką będzie lot w kosmos, inni ulokują sporą sumkę w aktywach dochodowych spółek i przedsiębiorstw. Gdy kolejna willa z własnym SPA, prywatny odrzutowiec, gościnne występy światowych gwiazd estrady podczas domowych uroczystości, zaczną powszednieć w grę wchodzą już tylko szalone pomysły, jak budowa drugiego Titanica albo wskrzeszenie… dinozaurów. Pewnemu australijskiemu bogaczowi zamarzyło się stanąć oko w oko z prehistorycznymi gadami.
Clive Palmer dorobił się fortuny inwestując w kopalnie węgla. Kilka miesięcy temu media doniosły o jego planach, związanych ze stworzeniem kopii słynnego transatlantyku, który nie ukończył swojego dziewiczego rejsu. W realizacji zamierzeń mężczyźnie ma pomóc chińska stocznia. Konstrukcja statku, jego wyposażenie i wygląd mają przebić swój pierwowzór. Jednak priorytetem będzie kwestia bezpieczeństwa. Biznesmen pragnie zapobiec powtórce historii. Wodowanie Titanica II przewidziane jest na 2016r.
Nie ustają spekulacje na temat kolejnego przedsięwzięcia miliardera. Ludzie z jego otoczenia twierdzą, iż Clive Palmer postanowił powołać do życia istoty, które zajmowały czołowe miejsce wśród ziemskich ekosystemów miliony lat temu. Ogromne gady miałyby stać się kolejnym źródłem dochodu dla krezusa i zarazem prawdopodobnie najciekawszą na świecie rozrywką turystyczną.
Pomysł przedsiębiorczego Australijczyka nie jest wyłącznie mrzonką, naukową ideą. Według wiarygodnych źródeł informacji Palmer posiada plany zagospodarowania terenu, skoncentrowanego na kurorcie Coolum Beach, gdzie powstałby drugi Park Jurajski. Wśród ,,oswojonych” potworów goście będą mogli korzystać z udogodnień luksusowych hoteli oraz gigantycznego wesołego miasteczka, którego centralny punkt stanowiłby diabelski młyn. Z przymocowanych do niebotycznej karuzeli siedzeń turyści z bezpiecznej odległości zapoznają się ze wskrzeszonymi do życia dinozaurami.
W realizacji zamierzeń miliarderowi mają pomóc naukowcy, którzy metodą transferu jąder komórkowych sklonowali owieczkę Dolly w 1993r. Jednak wątpliwe jest, by 58 letni biznesmen dożył chwili, w której świat ponownie ujrzy prehistoryczne gady. Możemy tylko spekulować o motywach, kierujących postępowaniem Palmera. Niektórzy jego ,,wybryki” traktują jako przejaw szaleńca, który wszystko w życiu osiągnął i nie ma racjonalnych pomysłów na spożytkowanie ogromnego majątku. Inni dopatrują się w tym kolejnego pomysłu na biznes, mający przynieść dochody nie tylko samemu zainteresowanemu, ale również jego spadkobiercom. Nie można jednak pominąć opcji, wedle której działania Australijczyka prowadzone są dla dobra ludzkości, aby współczesny człowiek, mógł obcować z tym, co zapisało się na kartach historii jako niezwykłe, niemające się już nigdy więcej powtórzyć wydarzenie.