Mężczyzna w kuchni, czyli kopytka z boczkiem i fasolką
- Składniki:
- 550 g ziemniaków
- 350 g maki pszennej
- 40 g mąki ziemniaczanej
- 1 jajko
- łyżka oleju do kopytek
- kawałek boczku wędzonego
- fasolka zielona szparagowa
- sól
- pieprz
- oregano
- zioła prowansalskie
- drobno posiekany ząbek czosnku
- olej do smażenia
Przygotowanie:
Ziemniaki obieramy, myjemy i gotujemy w osolonej wodzie. Studzimy. Wkładamy do dużego garnka i ugniatamy tłuczkiem lub przeciskamy przez praskę by nie było grudek. Dokładnie odważamy odpowiednią ilość mąki pszennej i ziemniaczanej. Z ziemniaków i obu rodzajów mąk usypujemy kopczyk, na środku robimy wgłębienie i wbijamy jajko. Dodajemy olej i dokładnie zagniatamy ciasto. Z ciasta formujemy wałeczki o średnicy około 2 cm. Wałeczki kroimy ukośnie w plastry o grubości mniej więcej 1 cm. Gotujemy w dużej ilości osolonej wrzącej i wody, delikatnie mieszając. Gdy kopytka wypłyną na wierzch, są gotowe. Wyjmujemy je łyżką cedzakową. Odkładamy na bok ostudzamy.
Fasolkę gotujemy na lekko półtwardo. Na patelni wrzucamy pokrojony w kostkę boczek i na małym ogniu wytapiamy go. Nadmiar tłuszczu możemy odlać, a do boczku wrzucamy odcedzoną fasolkę, kopytka, przyprawy, czosnek i smażymy razem pod przykryciem na małym ogniu przez 5 minut. Potem wyłączył gaz i jeszcze to chwile dochodziło pod przykryciem.
Nie powiem żeby było mało kaloryczne ale naprawdę dobre. Mąż podał z kotlecikami z kurczaka i sałatką.