Za nami jakże emocjonujące występny na Eurowizji. Wszyscy trzymaliśmy kciuki z Cleo i Donatana ale niestety nie udało się tak jakbyśmy chcieli. Dzisiaj nie o wynikach, ale o tym jakie stylizacje i makijaże przykuły moją uwagę.
Dobry występ powinien charakteryzować się tym, że do wybranego utworu pasuję scenografia, a także stylizacja danego artysty. Powinno się patrzeć na występ jako na całość i wszystkie elementy powinny się na wzajem uzupełniać.
Wybrałam 3 moim zdaniem najlepsze scenografie i stylizację.
Na pierwszy rzut… oczywiście Cleo i „My słowianie” moim zdaniem piosenka idealna na Eurowizję.
Stylizacja Cleo i tak przeszła już do trendów. Połączene folkowej spódniczki z hip hopowym t-shirtem jest ostatnio hitem !
Dla mnie nieocenionym pomysłem jest wpleciona folkowa chusta w długie włosy Cleo, wygląda to zjawiskowo. Do podsumowania brakuje tylko idealnych kresek na powiekach u Cleo, które przepięknie podkreślają jej spojrzenie i wdzięk na scenie. Super !
Na drugim miejscu plasuje się wokalistka The Common Linnets- Ilse DeLange. Jej wdzięczna stylizacja opierała się na delikatnym stylu country. Szczególną uwagę zwróciła kremowa sukienka bogato haftowana i zdobiona wycinanymi z tkaniny kwiatami.
Zero brokatu, zero sztuczności, delikatny look – 100% !
Kolejną ciekawą stylizację zaprezentowała Molly Smitten-Downes.
Złota sukienka- niczym zbroja, delikatny make up, który ustąpił miejsca ciekawie zdobionym dłoniom – bardzo dobrze podkreślały wizerunek sceniczny brytyjki. Klimat miał być może troszkę rycerski, waleczny- co jak najbardziej pasowało do wykonywanej piosenki.
A według Was, kto dobrze się spisał pod kątem makijażu i stylizacji ? Jak wrażenia ?