Makaronowy zawrót głowy i sos koperkowy! | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Makaronowy zawrót głowy i sos koperkowy!

31 stycznia 2012, dodał: pees
Artykuł zewnętrzny

Mmm
Makarony.
Uwielbiam i świderki i penne i każdy inny!
Dostałam do testowania zestaw makaronów Czaniecki,
jestem zachwycona ich jakością!
Dotychczas korzystałam z wyrobów jednej marki.
Jednakże po przygotowaniu tego makaronu wiem, że od dziś istnieje dla mnie tylko makaron Czarniecki!:)

Póki co skorzystałam dopiero z dwóch rodzajów, ale przede mną jeszcze duużo eksperymentów.

Dziś przedstawiam niesamowicie smaczny przepis na zapiekankę makaronową!

Składniki na 4 porcje:

  • pół paczki makaronu
  • pół puszki ananasa
  • puszka kukurydzy
  • podwójna pierś z kurczaka
  • ok. 150g sera żółtego
  • dużo przyprawy curry
  • sól, pieprz, chili do smaku

Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie. Pierś z kurczaka koimy w małą kostkę, obsypujemy przyprawami i podsmażamy na patelni. Ananasa kroimy w paseczki i tak, jak kukurydzę odcedzamy z zalewy. Ser trzemy na tarce.
Ugotowany makaron przekładamy do żaroodpornego naczynia, posypujemy go ananasem i kukurydzą, na wierzch nakładamy mięso i przysypujemy je serem.

Podawałam z sosem koperkowym, możecie go zastąpić np. czosnkowym bądź tzatziki.

Składniki na sos koperkowy:

  • pół opakowania jogurtu greckiego
  • 2 łyżki majonezu
  • sól, pieprz
  • pęczek świeżego koperku

Koperek siekamy drobno, dodajemy do miseczki z jogurtem greckim i majonezem, mieszamy. Doprawiamy do smaku i odstawiamy do lodówki, aby smaki się przegryzły.

file1328002920

Testowała:

Paula – blog, który dopiero raczkuje po kulinarnej blogosferze. Z ciekawością i dziecinną naiwnością realizuję każdy przepis, który wpadnie mi w oko. Zmieniam składniki, proporcję, kicham od nadmiaru pieprzu w powietrzu. Uwielbiam tradycyjne przepisy, które przybliżają do historii i wydarzeń sprzed lat. Nie lubię zaś wychodzić ze sklepu i przypominać sobie o jeszcze jednym, ważnym składniku, czekać kolejny raz w kolejce. Przecież ten czas mogłabym poświęcić ukochanemu sernikowi! A ja? Denerwuję się kiedy białka ubijają się wolno, kiedy mam już ostatnie szczypty cynamonu i kiedy tak bardzo potrzebuję piec, że aż nie wiem od czego zacząć.(nick: pees)
Prowadzi bloga: http://kuchnia-pees.blogspot.com/



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz