Ona, na krawędzi depresji i obłędu.
Owładnięta jedną myślą – posiadaniu dziecka.
On sfrustrowany i rozczarowany – rzuca się w ramiona kochanki.
Małżeństwo tak koszmarne, że nie mam pojęcia, co tu można było ratować.
I ta trzecia – wyrachowana, cierpliwa i owładnięta chęcią zemsty.
Praga widziana okiem kamery. Wyimaginowany obraz złożony z fragmentów kadrów.
Książka złożona z bardzo krótkich rozdziałów i historii opowiadanych przez czterech różnych bohaterów. Niby wszystko oderwane czasowo i przestrzennie, a jednak w pewnym momencie splatające się w jedną opowieść o zemście i jej bardzo rozciągniętych w czasie konsekwencjach.
Wolno płynąca opowieść. Zapętlona akcja, z wieloma przystankami. Nieidealni bohaterowie, wady, obsesje, emocje. Irytujące i często nierealne zachowania. Wszystko bardzo nieoczywiste. A jednak końcowo fantazyjnie spójne. Bohaterowie, których nie da się lubić. Więźniowie nieudanej codzienności. Bardzo płaska układanka małżeńskiej rutyny. Totalne niezrozumienie. Emocjonalna porażka. Ułuda animująca uczucia.
Czy naprawdę tak może wyglądać życie?
Najbardziej żal mi Pozytywki. Czemu winny był kot???
…
Mój debiut w poznawaniu twórczości Magdy Stachuli i odstępstwo od książek, które czytuję. I nie wiem, czy styl domestic noir stanie się moim ulubionym. Chociaż czasami każdy z nas potrzebuje odskoczni. Natomiast na pewno książki nie nazwałabym thrillerem, przynajmniej w mojej definicji gatunku.
Jednak bez precyzowania przynależności gatunkowej – warto sięgnąć po nieidealną Idealną. Dla oderwania, poznania czegoś nowego, włączenia się w opowieść na tyle dziwną, że w konsekwencji naprawdę nadspodziewanie dobrą. Prostą, ale z pomysłem. Nieoczywistą.
Bardzo przyjemna lektura na letni wieczór. Polecam.
Sama na pewno będę chciała poznać jeszcze inne książki autorki.
Marta