Łukasz Grzesiczak: Słowacja. Apacze, kosmos i haluszki | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Łukasz Grzesiczak: Słowacja. Apacze, kosmos i haluszki

23 października 2023, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Co haluszki mówią o słowackiej duszy?

Kto i dlaczego tęskni za Czechosłowacją?

Czy Janosik to polski, czy słowacki bohater?

Słowacja kojarzy się z pięknymi szlakami w Tatrach, basenami termalnymi i tanim (do niedawna) alkoholem. Jednak równie często uznaje się ją za „tę drugą”, mniej atrakcyjną siostrę Czech, a słowackim symbolom przypisuje się czeski rodowód. Choć wydaje nam się, że Słowaków znamy doskonale i najłatwiej nam się z nimi dogadać, mówiąc wolno i wyraźnie po polsku, to okazuje się, że ten niewielki kraj po drugiej stronie Tatr kryje przed nami wiele tajemnic. Słowacka kuchnia pewnie niejednego zadziwi (zupa pomidorowa na słodko?). Zaskoczy nas przekonanie Słowaków, że to właśnie ich język jest słowiańskim esperanto. No i kto by się spodziewał, że Słowacy mieli aspiracje, żeby podbijać kosmos?

Łukasz Grzesiczak udowadnia, że Słowacja to niedoceniany kraj o ciekawej historii, rozmawia z mieszkańcami o polityce, języku, pieniądzach i słowackich kompleksach, pokazuje ciekawe zaułki Bratysławy i podpowiada, jak najlepiej poznać naszych południowych sąsiadów.

Właśnie teraz warto dowiedzieć się więcej o Słowacji. Tak mało wiemy o tych sąsiadach – tak dalekich, tak bliskich. A kraj jest dziś niewątpliwie na zakręcie. Książka Grzesiczaka wprowadzi nas w najważniejsze słowackie sprawy.
Agnieszka Holland

Co robią kosmonauta i Apacz w Słowacji? Brzmi jak początek dobrego żartu, ale to wstęp do opowieści o tym małym wielkim kraju. Autor zabiera nas w podróż przez dzieje, krajobrazy i kulturę Słowacji, odkrywając przed nami, jak fascynujące może być to, co bliskie i pozornie dobrze nam znane. [Diana Chmiel „Bardziej lubię książki niż ludzi”]

Nie Czecho-, a Słowacja. Łukasz Grzesiczak pisze zajmująco o kraju, o którym wydaje nam się, że wiemy wszystko, a tak naprawdę wiemy bardzo niewiele. Słowacja od kuchni rozumianej dosłownie i w przenośni. Slovak Pub, fazuľová s klobásou, artyści, miasta, literaci i uzurpatorzy, piosenki i Zuzana Čaputová (zazdro!). A wreszcie: „Polak, Słowak – dwa bratanki”, bo – jak dowiadujemy się z tej książki – tak w istocie powinno brzmieć słynne powiedzenie. Braterstwo zobowiązuje, do lektury również. [Łukasz Maciejewski]

To prawdziwy drybling Grzesiczaka – na tak niewielu stronach opowiedzieć tak wiele i z takim biglem: o szaleństwach słowackiej polityki, o kompleksach wobec „starszych braci” Czechów, o niezwykłej dynamice młodego narodu „z tamtej strony” Tatr. Nie jest to portret przesadnie pochlebny, ale za to jest dowcipny – i prawdziwy. Pod lekkim i ostrym piórem wytrawnego znawcy Słowacja jawi się jako najbardziej pokręcony – to eufemizm – kraj Europy Środkowej. [Aleksander Kaczorowski]

Książkę poleca Wydawnictwo Poznańskie

Share and Enjoy !

Shares





Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Woda z dystrybutora
Jak woda stoi w plastikowym baniaku w temp. kilkunastu stopni, to w końcu przyjmuje...
Czy korzystaliście kiedyś z samocho…
Niestety małe warsztaty nie mają aut zastępczych, a ja korzystam tylko z usług takich...
Dane w chmurze
Kiedyś te dane z chmury wyciekną i dopiero będzie afera....
Makijaż dla amatorki
Szybki makijaż opanowalam do perfekcji, chociaż nigdy się go nie uczyłam....