Lakier do paznokci Ingrid Love Story

4 września 2014, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Właśnie miałam okazję przetestować jeden z lakierów INGRID z linii Love Story. Jego producentem jest dobrze znana na polskim rynku firma Verona Products Professional, doceniona także w wielu innych krajach. Paleta kolorów obejmuje aż 54 odcienie. Z niekrytą przyjemnością nakładałam na paznokcie białą emalię z numerkiem 1 :)

j.p3 182

Buteleczka w kształcie walca o wysokości 6,5 cm kryje w sobie 10 ml lakieru o idealnej konsystencji, która łatwo się rozprowadza i nie zalewa płytki, jak niektóre rzadkie lakiery. Krycie takie jak w przypadku większości, czyli należy nałożyć dwie warstwy. Szybkość wysychania zadowala, a nakładanie drugiej warstwy nie powoduje rozpuszczania poprzedniej, co ma miejsce w przypadku niektórych gęstszych lakierów kiepskiej jakości. Dodatkowym atutem moim zdaniem jest zapach lakieru, który nie jest zbyt intensywny i nie rozchodzi się w pomieszczeniu dusząc obecnych :)

j.p3 217

To, co zachwyciło mnie najbardziej, to rewelacyjny pędzelek! Jest dość gruby i gęsty, jego włosie nie „rozcapierza” się podczas malowania i choć śmiesznie to brzmi, na pewno niejedna z nas doświadczyła tego, kiedy pojedynczy włosek lub część włosków z pędzelka oddzielała się od reszty, rozsmarowując lakier nie tak, jak byśmy tego chciały. Tutaj włosie zbite jest w kępkę równo prześlizgującą się po płytce. Co więcej, pędzelek ma to do siebie, że można bez problemu nabrać nim taką ilość, jaka wystarczy do pomalowania całego paznokcia za jednym razem, nawet więcej niż jednego, dzięki czemu można zrobić to szybciej i bez poprawiania. Nie ma potrzeby lakieru z buteleczki dobierać, żeby zamalować całą płytkę, a przez takie dobieranie część już nałożona przysycha i tworzą się nierówności. Pędzelek w lakierach INGRID Love Story ułatwia szybką, sprawną, wygodną aplikację.

j.p3 219

Trwałość lakieru, jeśli chodzi o odpryskiwanie na brzegach podczas mycia naczyń i innych prac domowych, nie odbiega moim zdaniem od przeciętnej, ale jest coś, co szczególnie zwróciło moją uwagę – lakier wydaje się być wyjątkowo odporny na zarysowania. Często miałam problem z rysami powstałymi w wyniku przygryzania paznokci lub zadrapania ich kluczami czy bardziej ostrymi przedmiotami i ogromnym zaskoczeniem było dla mnie to, że tym razem na płytkach nie ma po tym śladu, mimo iż teoretycznie być powinien, ponieważ złapałam się kilka razy na wymienionych przeze mnie zachowaniach prowadzących do uszkodzeń. Nie wiem jak to zrobili, ale brawa dla nich!