Oprócz najbardziej znanych trunków jak piwo i whiskey w Irlandii pija się również inne napoje i trunki.
Napoje alkoholowe
Z myślą o kobietach powstały znakomite likiery, które można pić czyste, dodawać do kawy lub lodów. Wśród nich należy wspomnieć o rewelacyjnym likierze Baileys, który stanowi charakterystyczną wizytówkę Irlandii oraz Sheridan produkowanych w Dublinie, które znane są na całym świecie. Baileys tworzony jest na bazie śmietanki i whiskey, z dodatkiem wanilii i kakao. Mleko potrzebne do produkcji likieru pochodzi wyłącznie od około 40 tys. wyselekcjonowanych krów, hodowanych na 1.5 tys. irlandzkich farm (najlepsze krowy warte są po 15 tys. euro). Zwierzęta są na ścisłej diecie składającej się z czterech rodzajów trawy i przynajmniej dziewięć miesięcy w roku przebywają na świeżym powietrzu. Pochodzące od nich mleko trafia do produkcji likieru najpóźniej 36 godzin po dojeniu. Trzykrotnie destylowana whiskey używana przy produkcji likieru pochodzi z najstarszej w Irlandii, 400-letniej destylarni w Bushmills. Kupić można także Baileys Mint Chocolate, Baileys Coffee oraz Baileys Crème Caramel – od niedawna dostępne także w Polsce. Pod koniec 2010 roku wypuszczono na rynek czwartą wersję smakową, Baileys Hazelnut. Warto też wspomnieć takie likiery jak Carolans z hrabstwa Tipperary, Dubliner i O’Darby z Dublina, Irish Mist z Tullamore. Likiery posiadają 17 % moc (z wyjątkiem Irish Mist 35%).
Zupełnie osobnym produktem pochodzącym z Zielonej Wyspy jest alkohol wysoko procentowy, który korzeniami sięga wieloletnie irlandzkiej tradycji produkowania bimbru. Ten 70% (!) trunek nazywany jest tradycyjnie Poteen lub Poitin, w języku irlandzkim jest to odpowiednik naszego bimbru. Zwyczajowo alkohol ten destylowano trzykrotnie. Produkcja tak mocnego alkoholu była zakazana w Irlandii, dopiero od 7.03.1997 roku dopuszczono limitowana produkcję tego trunku. Obecnie produkt o nazwie Poteen jest sprzedawany w zasadzie jedynie w specjalnych sklepach na promach i lotniskach, praktycznie nie można go kupić w normalnych sklepach z alkoholem. Produkcją zajmuje się gorzelnia w Waterford. Na etykiecie znajduje się ostrzeżenie przed spożywaniem czystego trunku jak i o jego łatwopalności.
Cydr
Cider (cydr) to cydr, nie wino, nie piwo, ani nalewka. To gazowany (lub nie) napój alkoholowy z jabłek, stąd polska nazwa jabłecznik. Jest to przefermentowany sok z dojrzałych jabłek (niedoprawiany cukrem), o wyglądzie od mętnego po klarowny, o zawartości alkoholu 2-7%. Odznacza się świeżym aromatem i lekko słodkawym, kwaskowo-orzeźwiającym smakiem jabłek, dobrze gasi pragnienie. Wytwarzany jest ze sfermentowanego moszczu jabłecznego, w sposób zbliżony do produkcji piwa techniką górnej fermentacji.
Irlandia znajduje się w czołówce krajów o największej produkcji tego napoju, zaraz po Wielkiej Brytanii. Na te dwa kraje przypada aż 70% rynku cydru w Unii Europejskiej. O ile Wielka Brytania jest jednak największym producentem cydru, to pod względem wielkości spożycia trunku na prowadzenie wysuwa się Irlandia. Każdy mieszkaniec Zielonej Wyspy wypija rocznie średnio 16 litrów jabłecznika, podczas gdy przeciętny Brytyjczyk – 9 litrów. Udział jabłecznika w irlandzkim rynku alkoholi wynosi około 8%.
Najbardziej znany jest Bulmers Original Irish Cider – cydr produkowanym w Irlandii. Aby nie mylić go z angielskim cydrem o tej samej nazwie, poza granicami Irlandii sprzedawany jest pod nazwą Magners. Produkcja tego cydru na skalę przemysłową Commercial rozpoczęła się w Clonmel w hrabstwie Tipperary w Irlandii w roku 1935 przez William Magner. Dziś Irish Bulmers Ltd. zatrudnia ponad 470 osób i jest istotną częścią ekonomicznej infrastruktury społeczności Clonmel. Właścicielem jest C&C, największe przedsiębiorstwo produkujące napoje alkoholowe. Cydr dostępny jest w butelkach 330 ml, pintowych (0,56 l) i litrowych oraz w 500 ml puszkach. Zgodnie z tradycją podawany jest schłodzony. Również dostępny jest w barach jako cydr nalewany z beczki.
Najbardziej znany jest Bulmers Original Irish Cider – cydr produkowanym w Irlandii. Aby nie mylić go z angielskim cydrem o tej samej nazwie, poza granicami Irlandii sprzedawany jest pod nazwą Magners. Produkcja tego cydru na skalę przemysłową Commercial rozpoczęła się w Clonmel w hrabstwie Tipperary w Irlandii w roku 1935 przez William Magner. Dziś Irish Bulmers Ltd. zatrudnia ponad 470 osób i jest istotną częścią ekonomicznej infrastruktury społeczności Clonmel. Właścicielem jest C&C, największe przedsiębiorstwo produkujące napoje alkoholowe. Cydr dostępny jest w butelkach 330 ml, pintowych (0,56 l) i litrowych oraz w 500 ml puszkach. Zgodnie z tradycją podawany jest schłodzony. Również dostępny jest w barach jako cydr nalewany z beczki.
Herbata
W Irlandii spożycie herbaty jest największe na świecie (ponad 3,17 kg na jedną osobę). Irlandczycy znani są ze swojego uwielbienia do tego napoju. Dlatego też w każdym domu, miejscu pracy znajduje się czajniczek i herbata, którą częstują też swoich gości. Chociaż dominuje sposób zaparzania herbaty z torebek ekspresowych, wielu Irlandczyków kultywuje swoisty rytuał parzenia herbaty.
Typowa irlandzka mieszanka jest mocna i wykonana z bogatych o słodowym smaku Assamów z dodatkiem herbat pochodzących z Cejlonu lub Afryki. Są to herbaty bardzo mocne, o liściach łamanych. Do rozgrzanego czajniczka wsypuje się łyżeczkę herbaty na filiżankę, plus jedną dodatkowo. Zalewa gotującą wodą. Czajnik powinien być stale podgrzewany lub przykryty dla utrzymania ciepła.
Prawdziwa herbata po irlandzku powinna być podana z mlekiem lub śmietaną, które powinno się wlewać do filiżanki przed herbatą. Do herbaty powinno się podawać słodycze, których zawsze powinien być duży wybór pod względem smakowym i rodzajowym oraz powinien się różnić w zależności od pory podania herbaty. O godzinie 11.00 w Irlandii jest czas na nieformalną przerwę na herbatę.
Typowa irlandzka mieszanka jest mocna i wykonana z bogatych o słodowym smaku Assamów z dodatkiem herbat pochodzących z Cejlonu lub Afryki. Są to herbaty bardzo mocne, o liściach łamanych. Do rozgrzanego czajniczka wsypuje się łyżeczkę herbaty na filiżankę, plus jedną dodatkowo. Zalewa gotującą wodą. Czajnik powinien być stale podgrzewany lub przykryty dla utrzymania ciepła.
Prawdziwa herbata po irlandzku powinna być podana z mlekiem lub śmietaną, które powinno się wlewać do filiżanki przed herbatą. Do herbaty powinno się podawać słodycze, których zawsze powinien być duży wybór pod względem smakowym i rodzajowym oraz powinien się różnić w zależności od pory podania herbaty. O godzinie 11.00 w Irlandii jest czas na nieformalną przerwę na herbatę.
Kawa
Mowa oczywiście o sławnej na cały świat kawie po irlandzku, znanej na Wyspach pod nazwą Caife Gaelach lub po prostu irish coffee. Najprościej rzecz ujmując, kawa po irlandzku to po prostu mieszanina kawy, whiskey (koniecznie irlandzka, broń Boże szkocka!) i śmietanki. Irlandczycy podkreślają, że irlandzka whiskey jest o wiele starsza od swojego szkockiego odpowiednika. Legenda głosi, że recepturę przywiózł ze sobą św. Patryk. Sztuki destylacji whiskey miał się on nauczyć od Arabów lub Egipcjan. Technika wytwarzania trunku zwana jest po irlandzku uisge beatha lub usquebaugh – co oznacza w języku gaelickim „wodę życia„.
Początki kawy po irlandzku są nieco prozaiczne. Otóż Irlandia jest odwiedzana najczęściej przez Amerykanów, którzy wypijają na co dzień ogromne ilości napoju. Aby to wykorzystać Joseph Sheridan, szef fortu lotniczego Foynes zmieszał kawę z irlandzką whiskey. W 1940 przyrządził ją, by ogrzać pasażerów przemierzających Atlantyk, zjednując tym sobie sympatię amerykańskich turystów. Caife Gaelach trafiła potem do USA dzięki Stantonowi Delaplane, korespondentowi San Francisco Chronicle, który również miał przyjemność napić się jej na irlandzkim lotnisku. Po powrocie do kraju próbował ulepszyć recepturę, dodając bitą śmietanę zamiast oryginalnej śmietanki, zwykle używanej do zabielania kawy. Wraz z właścicielami pubu, Jack Koepplerem and Georgem Freebergiem pracowali tak wytrwale, że często kończyło się to potężnym kacem drugiego dnia. W badania zaangażował się nawet burmistrz miasteczka, który w końcu odkrył, że lepsze efekty niż świeża daje śmietanka, która przeleżała w lodówce co najmniej 48 godzin. Napój zyskał sławę dzięki podróżniczym felietonom Delaplane’a, który często wspominał o niej w różnych kontekstach.
Początki kawy po irlandzku są nieco prozaiczne. Otóż Irlandia jest odwiedzana najczęściej przez Amerykanów, którzy wypijają na co dzień ogromne ilości napoju. Aby to wykorzystać Joseph Sheridan, szef fortu lotniczego Foynes zmieszał kawę z irlandzką whiskey. W 1940 przyrządził ją, by ogrzać pasażerów przemierzających Atlantyk, zjednując tym sobie sympatię amerykańskich turystów. Caife Gaelach trafiła potem do USA dzięki Stantonowi Delaplane, korespondentowi San Francisco Chronicle, który również miał przyjemność napić się jej na irlandzkim lotnisku. Po powrocie do kraju próbował ulepszyć recepturę, dodając bitą śmietanę zamiast oryginalnej śmietanki, zwykle używanej do zabielania kawy. Wraz z właścicielami pubu, Jack Koepplerem and Georgem Freebergiem pracowali tak wytrwale, że często kończyło się to potężnym kacem drugiego dnia. W badania zaangażował się nawet burmistrz miasteczka, który w końcu odkrył, że lepsze efekty niż świeża daje śmietanka, która przeleżała w lodówce co najmniej 48 godzin. Napój zyskał sławę dzięki podróżniczym felietonom Delaplane’a, który często wspominał o niej w różnych kontekstach.
Kawę po irlandzku pije się w specjalnych, wysokich szklankach. Metoda przyrządzania jest prosta – na dno wysokiej szklanki na nóżce nalewa się przygotowaną gorącą czarną kawę. Następnie dodaje się miarkę irlandzkiej whiskey i niewielką ilość cukru. Śmietanę najpierw ubija się lekko, najlepiej przez wstrząśnięcie w zamkniętym pojemniku, a potem dodaje na samą górę tworząc kożuszek, przez który pije się kawę. Specyficzną odmianą napoju jest Café Irlandés, serwowana w Hiszpanii. Różni się ona kolejnością składników – do szklanki wlewa się najpierw whiskey, potem kawę (warstwy nie mogą się zmieszać!), a na koniec bitą śmietanę.
W internecie roi się od różnych przepisów i wariacji na temat kawy po irlandzku – z dodatkiem wanilii, rumu, a nawet miodu. By uzyskać smak jak najbardziej zbliżony do oryginału, warto jednak użyć tradycyjnych składników – irlandzkiej whiskey, kawy Bewley oraz brązowego cukru.
Inne
Z napojów bezalkoholowych w pubach dostępne są standardowe napoje gazowane i soki owocowe w butelkach oraz mocno gazowana irlandzka woda mineralna, sprzedawana w kilku przyjemnych, niesłodkich wersjach aromatyzowanych.
Materiały: www.tpi.poznan.pl
www.irishcoffee.blox.pl, www.omihal.republika.pl, www.krainacydru.pl
www.irishcoffee.blox.pl, www.omihal.republika.pl, www.krainacydru.pl