Kosmetyki do makijażu WIBO

5 czerwca 2014, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

W ramach akcji testowania kosmetyków do makijażu WIBO prezentujemy pierwszą recenzję blogerki 7days7looks.blogspot.com , która miała okazję testować lakiery do paznokci, błyszczyki i tusze do rzęs:

Dziś wkraczamy na makijażowo – kosmetyczną ścieżkę. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, jednak lubię testować nowości, w nadziei, że odnajdę swój hit hitów.

Dziś na tapetę idą kosmetyki Wibo, które przybyły do mnie od portalu Uroda i Zdrowie. Jeśli jesteście ciekawi efektów jakie można dzięki nim uzyskać, zapraszam do czytania.

Niebieska maskara to u mnie małe szaleństwo kosmetyczne. Szaleństwo, które wyszło mi na dobre, bo okazało się, że czuję się naprawdę dobrze z takim kolorem na rzęsach. Jedna warstwa, wystarczy by uzyskać zadowalający efekt. Im więcej warstw, tym intensywniejszy odcień, więc trzeba uważać by nie przesadzić i zrobić sobie krzywdy. Co więcej? Nie skleja, nie osypuje się i delikatnie wydłuża rzęsy. Z czystej ciekawości, warto wypróbować. U mnie świetnie się komponuje z beżami i brązem na powiece dzięki czemu również sprawdza się w makijażu dziennym.

 

Tuszy w swojej kolekcji miałam całkiem sporą ilość. Droższe, tańsze – testowałam różne. Mam kilku swoich faworytów, a Wibo Panoramic Lases znalazł się wśród nich. Dlaczego? Choćby ze względu na dużą szczoteczkę. Zdecydowanie lepiej się nimi maluje i idzie mi to o wiele sprawniej niż w przypadku np. sylikonowych. Ta szczoteczka jest chyba największą jaką miałam przyjemność używać. Dobrze rozprowadza kosmetyk, który podkręca i pogrubia włoski. Niestety niezbyt łatwo pomalować nim dolne rzęsy, nadrabia za to trwałością i chwała mu za to!

Nie przepadam za błyszczykami, ale Lip Sensation naprawdę nieźle się sprawuje. Ma ładny odcień, słodki waniliowy zapach i nadaje efekt pełniejszych ust. To nie tylko zapewnienia producenta, tak dzieje się naprawdę! Ja nie mogę na swoje narzekać, ale podkreślone wyglądają naprawdę dobrze. Do wyboru jest 6 odcieni, ja skusiłam się na numerek 2 bez żadnych drobinek czy brokatu.

 

Do niedawna nienawidziłam malować paznokci, czekanie, aż wyschną było dla mnie katorgą. I tak za każdym razem czekały mnie jakieś poprawki, bo a to odbiła mi się poduszka, a to nie wiadomo skąd pojawiła się rysa. Teraz mam mój super hiper wysuszacz i żadna poduszka mi nie straszna! Z przyjemnością przetestowałam zatem piaskowy Candy Shop (nr 1.). Szczególnie, że kolor zachwycił mnie od samego początku. Już od dawna szukałam różu wpadającego w koral. Przyznam szczerze, miłości z tego nie będzie. Nie do końca podoba mi się krycie, dopiero po dwóch warstwach pojawia się ten czarujący odcień. Piaskowe wykończenie jest ciekawe i w żaden sposób nie wpływa na trwałość lakieru. U mnie wytrzymał ponad 7 dni bez odprysków. Co ciekawsze używałam również z tej serii fioletu i z nim nie miałam żadnego problemu przy aplikacji. Jedna warstwa, top coat i paznokcie wyglądały znakomicie. Nie wiem od czego to zależy, w każdym razie będę próbować bo do dna flakonika daleka droga.

fot. Modna Komoda 

Piękny odcień Summer Extreme Nails również mnie oczarował. Jedna warstwa to jednak za mało – zostawia mazy i nic więcej. Dwie warstwy, top coat i dopiero pojawia się zamierzony efekt, którym możemy się cieszyć przez minimum tydzień. Nawet teraz mam go na paznokciach i muszę Wam zdradzić, że będzie to jeden z moich ulubionych kolorów na lato!






FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...