Moda ma swoje prawa, robi co chce i wciąż nas zadziwia. Były już w uszach, w języku, brwiach, a nawet w pępku. Teraz pojawiły się we włosach. Dodają buntowniczości bez przekłuwania sobie części ciała. Ozdoba, czy może szpetny wygląd? Wielka pomyłka i kit, czy może najnowszy krzyk mody? Oceńcie sami.