Kiełkująca cebula nie musi trafić do kosza. Zrób to, a będziesz zaskoczona

dodał: Ewelina Szadkowska
Kiełkowanie cebuli i wyrastanie z niej bujnego szczypiorku to zupełnie naturalny proces. Oznacza kolejny etap rozwoju tego warzywa, który może nastąpić już po wyrwaniu jej z ziemi i umieszczeniu w spiżarni. Wiele osób decyduje się wtedy na wrzucenie jej, gdyż główka cebuli staje się bardziej miękka. Tymczasem to żaden powód, aby pozywać się tego pysznego warzywa.
Przechowywanie warzyw w temperaturze pokojowej powoduje, że po pewnym czasie przestają one nadawać się do zjedzenia. Nie dotyczy to jednak cebuli. Nawet jeśli zaczynają wyrastać z niej zielone kiełki, to nadal możemy użyć jej do naszych potraw. Jeśli jednak nie chcemy już jej jeść, to możemy ją wykorzystać do innego celu. Wszystko to powinno odbywać się w duchu poszanowania środowiska naturalnego. Szczegóły poznacie w dalszej części tekstu.
Te warunki są idealne dla cebuli
Jeśli po zakupie lub przyniesieniu z ogródka położymy cebulę w miejscu ciepłym i dość wilgotnym, to już po kilku dniach zacznie ona kiełkować. Dodatkowo ten proces może zostać przyspieszony, jeśli ma do niej dostęp światło słoneczne. Aby temu zapobiec, warto umieścić cebulę w ciemnym i chłodnym miejscu, gdzie nie będzie miała odpowiednich warunków do dalszej wegetacji. Można włożyć ją do wiklinowego koszyka lub lnianego woreczka. Dobrze przechowuje się też w papierowej torbie. Nie wolno wkładać jej do plastikowej torebki, która ograniczy dostęp powietrza i przyczyni się do rozwoju pleśni i bakterii beztlenowych. Jeśli dotrzymamy tych warunków, to dobrze wysuszona cebula może być przechowywana nawet przez kilka tygodni.
Co można zrobić z kiełkującej cebuli?
Jeśli widzimy, że szczypiorek wyrastający z naszej cebuli jest coraz dłuższy, warto go odciąć i dodać np. do sałatki warzywnej czy jajecznicy. Można też obsmażyć go na patelni i posypać nim ugotowane ziemniaki, które są bazą dla drugiego dania. Świetnie smakuje zarówno z mięsnymi, jak i wegetariańskimi daniami obiadowymi. Sprawdzi się też jako zielony dodatek do kanapki z rzodkiewką, pomidorem czy ogórkiem. Podobnie możemy postąpić z główką cebuli, z której odcięliśmy szczypiorek. Warto jednak na początku rozciąć ją na pół i sprawdzić, czy nie zaczęła psuć się od środka. Bywa, że z zewnątrz wygląda na zupełnie zdrową, a po odcięciu kolejnych plastrów widzimy, że jej środek jest brązowy i miękki. Jeśli nie wykazuje oznak zepsucia, to możemy ją usmażyć razem jajecznicą, dodać do zupy warzywnej, upiec jako składnik pizzy czy zapiekanki lub wykorzystać do ulubionych potraw, z którymi komponuje się smakowo.
Jeśli kiełkująca cebula z jakiegoś powodu nie wygląda apetycznie i nie chcemy jej zjadać, to warto ją umieścić w doniczce z ziemią i pozwolić szczypiorkowi na dalszy wzrost. Gdy już urośnie odpowiednio duży, będzie smakowitym dodatkiem do naszego śniadania lub obiadu, a pozostała część warzywa wzbogaci nasz przydomowy kompost lub trafi do odpadów bio. W ten sposób będziemy działać zgodnie z ideą zero waste i nie powiększymy sterty śmieci.